Mecz rozpoczął się bardzo szczęśliwie dla poronian. Już w 1 minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Ryszarda Czerwca piłka trafiła do Mateusza Chrobaka a ten pewnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Później jeszcze na bramkę Jordana groźnie strzelał Zasadni były piłkarz Lubania Maniowy. Mimo iż goście mieli optyczną przewagę to miejscowi mieli szansę na wyrównanie. Szarżującego na bramkę poronian Lipkę 25 metrów przed bramką sfaulował Potoczak i za ten faul obrońca Porońca został wykluczony z gry. Gospodarze mieli jednak tylko rzut wolny, który pewnie obronił strzegący bramki Porońca jej trener Tomasz Rogala. Po zmianie stron, mimo iż goście grali w dziesiątkę obraz gry wcale się nie zmienił. Co więcej już na początku tej części gry nieporozumienie bramkarza z obrońcą gospodarzy wykorzystał Chrobak, który przechwycił podanie i podwyższył na 2-0. Wynik strzałem z rzutu wolnego ustalił Zasadni, gdy po jego uderzeniu piłka otarła się o głowę Hodany i wpadła do siatki. Tą wygraną Poroniec zasygnalizował, że jest dobrze przygotowany do wiosennej rundy i cel, jakim jest awans do IV ligi wydaje się być realny. Trener Jordana Jakub Jeziorski nie kwestionował wyższości poronian w tym meczu aczkolwiek zauważył, że jego zespół nie zagrał w optymalnym składzie.
Jordan Jordanów – Poroniec Poronin 0-3 (0-1)
Bramki: Chrobak 1, 46, Zasadni 75.
Ryb