23.11.2011 | Czytano: 2538

Zwycięstwo dla Szalonych Promili(+zdjęcia)

Szalone Promile po zaciętym boju z drużyną Master Team Stryszawa wygrały tegoroczny III Memoriał Piłki Siatkowej Pamięci Grzegorza Wesełowskiego. Rozgrywki odbywały się w sobotę 19 listopada na salach gimnastycznych w Piekielniku i Lipnicy Wielkiej. W Memoriale udział wzięło 26 drużyn.

Uczestnicy Memoriału rozpoczęli dzień od wspólnej Mszy Świętej w kościele parafialnym w Piekielniku. Po niej udali się na grób Grzegorza, by w chwili zadumy i modlitwy wspomnieć swojego przyjaciela z boiska. Kolejno młodzież udała się do szkoły, a tam zostały rozlosowane mecze.

Poziom rozgrywek był wysoki i każdy mógł nacieszyć się ciekawymi akcjami pod siatką. Szczególnie zacięte były półfinały i oczywiście finał. Do samego końca nie było wiadomo, czy zwyciężą Szalone Promile – faworyci memoriału, czy wspaniale grająca Stryszawa. Kilka błędów drużyny z powiatu suskiego przesądziło jednak o ich losie.

Mężczyźni Miejsca:
1. Szalone Promile
2. Master Team Stryszawa
3. Lipnica Mała

Kobiety:
1. Piekielnik/Jabłonka
2. ZS Jabłonka
3. Łętownia

Dziewczyny gim (ale tu nie wiem na 100%)
1. PCIM
2. Podwilk
3. Załuczne

- Rozgrywki przebiegały w atmosferze przyjaźni i wzajemnej życzliwości - mówi ks. Paweł Kubani, diecezjalny duszpasterz młodzieży archidiecezji krakowskiej. - Młodzi, którzy przybyli podkreślali wspaniałą atmosferę stworzoną dzięki wielu ludziom, którzy zaangażowali się w przygotowanie hal sportowych, posiłków, nagród i wielu rzeczy bez których impreza nie udałaby się. Dziękujemy wszystkim których zjednoczyła postać Grzegorza - młodego człowieka zaangażowanego w czynienie dobra dla drugiego człowieka.

- Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy przybyli na ten memoriał, który prócz rywalizacji sportowej ma także przesłanie wspólnego spotkania i wspomnienia wspaniałego człowieka – mówi Jakub Dyrcz, dyrektor zawodów. Podczas tej rywalizacji wspominamy chłopaka, który w niecodzienny, wspaniały sposób potrafił jednoczyć ludzi. Grzegorz Wesołowski uwielbiał grać w siatkówkę, niestety podczas jednego z takich meczy nagle zmarł. Z tej inicjatywy powstał ten memoriał. Dziękuję księdzu Pawłowi Kubaniemu, swojemu przyjacielowi Mateuszowi Lichosytowi oraz każdemu który włożył choć cząstkę siebie w organizację i przebieg tego ważnego dla nas wydarzenia.

Kolejny memoriał pamięci Grzegorza Wesołowskiego odbędzie się w przyszłym roku.

 

Piotr Twardowski

Komentarze







reklama