03.11.2011 | Czytano: 1077

Padł rekord - 15011 widzów!

Popradzkie „Lwy” po sześciu z rzędu porażkach wreszcie odnieśli zwycięstwo. I to w przekonywujących rozmiarach. Jeden z trenerów gości Worobliew nie miał zbyt miłych urodzin.



Wydawało się, że Rosjanie będą trudnym orzechem do zgryzienia. Nie dość, że wyżej są sklasfikowani w tabeli konferencji zachodniej od „Lwow”, to jeszcze w swym składzie mieli aż trzech mistrzów świata – Fina Pasi Puistola, Czecha Ondreja Nemeca oraz Wasilija Koszeczkina. Ponadto reprezentanta Szwecji Saffan Kronwall, który w przeszłości występował na lodowiskach NHL, w Calgary Flames, Washington Capitals i Toronto Maple Leafs, Fina Mikko Lehtonena oraz najlepszego strzelec fińskiej ligi z 2007 roku w barwach Lukko – Josefa Strakę. Skład Czerepowca robił wrażenie, ale...na papierze. Rosjanie na tafli kompletnie zawiedli. Dali sobie narzucić styl rywala, który był niesamowicie zmotywowany po ostatnich niepowodzeniach. Koszeczkin w bramce nie był taką ostoją jak w Awangardzie Karri Ramo czy Jakub Štepanek w SKA. Po czwartym golu został zmieniony.
Gospodarze poczynili w składzie korekty. Między słupkami stanął Laco. Zmiany golkipera domagali się kibice już w poprzednich konfrontacjach. Głos ludu został wysłuchany i Laco zakończył mecz na zero.
Popradczanie od początku rzucili się do huraganowych ataków, ale mistrz świata z 2009 roku w bramce gości wychodził obroną ręką, likwidując strzały Hunkesa i Pilařa. W 8 minucie w środkowej strefie lodowiska zderzyło się dwóch hokeistów Sewerestalu, Sekač szybko wymienił „gumę” z Lundbergiem i było 1:0. 61 sekund później nieobsatwiony Mikuš dobił odbity krążek i „Lwy” prowadziły już 2:0.
W drugiej tercji nadal bardziej aktywni byli gospodarze, czego efektem było kolejne trzy gole. Wynik 5:0 satysfakcjonował oba zespoły, które mając w perspektywie kolejne mecze, w trzeciej tercji wyraxnie spuściły z tonu.
- Po sześciu porażkach nie byliśmy w komfortowej sytuacji – twierdzi szkoleniowiec „Lwów”, Radim Rulik. – Przystąpiliśmy do meczu mocno skoncentrowani i mocnym postanowieniem przerwania złej passy. Pierwszy gol był bardzo ważny od strony psychologicznej. On dodał nam skrzydeł. Uspokoiliśmy się i zaczęliśmy grać „swoje”. Pierwsza tercja rozstrzygnęła o losach potyczki, w trzeciej kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na tafli.
- Rozegraliśmy najgorszy mecz w tym sezonie – twierdzi trener Czerepowca, Dmitrij Kwartalnow. – „Lwy” zagrały ofiarnie, miały większą motywację i wygrali zasłużenie.


HC Lev Poprad – Sewerstal Czerepowiec 5:0 (2:0, 3:0, 0:0)

1:0 Lundberg (Sekač) 7:48, 2:0 Mikuš (8:49), 3:0 Lundberg (Fabricius, Sekač) 22:58, 4:0 Sekač (Lewis) 29:23, 5:0 Kristek (Mikuš) 31:02.
Sędziowie główni: Siergiej Gusiew (Serow) i Aleksiej Biełow ( Jaroslaw).
Sędziowie liniowi: Aleksandr Sadownikow (Moskwa) i Denis Tarasow (N. Nowgorod).
Kary: 12 – 12 min.
Widzów 4059.
HC Lev: J. Laco; Pilař - Mezei, Hunkes - Sigalet, Lewis - Mihálik, Klouček – Bartečko - Nedorost – Nagy, Špirko - Mikuš - Kristek, Huna – Balan – Chabada, Fabricius - Lundberg - Sekač. Trener Radim Rulik.
Sewerstal: Koszeczkin (29:23 Smirjagin); Nemec - Puistola, Czudinow - Kronwall, Kiselewicz - Stasenko – Popow; Lehtonen - Cwetkow – Stołarow, Ketow - Szipaczew – Straka, Trunew - Sidiakin - Stepanwv, Kazakowcew - Smirnow Szitikow oraz Zemczenko. Trener Dmitrij Kwartalnow.
*
2 listopada w KHL rozegrano dziewięć spotkań. W trzech rozstrzygniecie padło po karnych, a w jednym przypadku po dogrywce. Dwa spotkania transmitowała rosyjska telewizja publiczna „Rossija 2”. Przed kamerami wystąpiły zespoły Saławatu Ufa i Awtomobilistu Jekateringburg oraz SKA Sankt Petersburg i Awangardu Moskwa. Zdobywca Pucharu Gagarina - Saławat - po długo oczekiwanej czterodniowej przewie, w której obmyślał jak odbić się z dołu tabeli, objął prowadzenie w pierwszej tercji, a po 40 minutach prowadził już 3:1. Dwa gole w drugiej tercji zdobyte zostały po akcjach– palce lizać!!. Nie utrzymali dwubramkowego prowadzenia, stracili je w pierwszych 4 minutach trzeciej odsłony. W dogrywce żadnej z drużyn nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Zwycięskiego gola z karnego zdobył doświadczony Kozłow.
W Ufie jest spore niezadowolenie. Zespołowi idzie jak po grudzie. Mistrz zajmuje dopiero szóste miejsce w konferencji wschodniej i traci do lidera Traktora Czelabińsk już 15 punktów. Po mistrzowskim sezonie zmieniono trenera. Bykow zastał zastąpiony Michajłowem, który wcześniej również sięgał z Saławatem po najwyższe trofeum w KHL. Teraz w Ufie dużo mówi się o zmianie „sterniczego”. - Czarny październik jest za nami, został zastąpiony listopadowym zwycięstwem. Nie myślimy o zmianach – mówią ludzie Saławata.


Bardzo ciekawa był konfrontacja niedawnych rywali popradczan – SKA i Awangard. Był to pojedynek fenomenalnych bramkarzy - Jakuba Štepaneka z jednej strony i Karri Ramo z drugiej (strzały 23:34). Co ten olbrzym z Finlandii wyprawiał w bramce Omska, to przechodzi ludzkie pojęcie. W dwóch przypadkach stanął dosłownie na głowie ratując zespół od utraty gola. Akcja, za akcję, mnóstwo sytuacji podbramkowych, ale po dwóch tercjach remis 1:1. W ostatniej odsłonie lider KHL, hokeiści SKA, zdali decydujące ciosy. Ten ostatni 13 sekund przed końcem, do pustej bramki.


W Mińsku po raz dziewiąty frekwencja przekroczyła 15 tysięcy widzów. Na Spartaka przyszło do Mińsk Arena 15011widzow! To nowy rekord! Wcześniejszy wynosił 15010. Widzowie opuszczali Arenę zawiedzeni, gdyż ich pupile przegrali w dogrywce. Najbardziej interesująca była trzecia tercja. Przy stanie 3:3. Ružička z jakiegoś powodu łokciem w głowę wszedł w Pawłowicza i wysłany został na 10 – minutowy odpoczynek. Ale Ružička nawet nie przypuszczał, iż zostanie bohaterem wieczoru, zdobywając gola w 3 minucie i 4 sekundzie dogrywki. – Nie należy drażnić zwierza – napisał Sowieckij Sport.


Wyniki: Saławat Juliajew Ufa – Awtomobilist Jekateringburg 4:3 (1:0, 2:1, 0:2; 0:0) po karnych, Ak Bars Kazan – Traktor Czelabińsk 2:3 (0:1, 0:1, 2:1), Atlant Maskowskaja Olbast – Jugra Chanty Mansijsk 0:1 (0:0, 0:1, 0:0), Nieftiechimik Niżnekamsk – Barys Astana 3:5 (1:3, 2:1, 0:1), SKA Sankt Petersburg – Awangard Omsk 3:1 (1:0, 0:1, 2:0), CSKA Moskwa – Witijaz Czechow 1:2 (0:0, 1:0, 0:1; 0:0) po karnych , Dynamo Mińsk – Spartak Moskwa 3:4 (1:1, 2:2, 0:0;0:1) po dogrywce , Dynamo Ryga – Metallurg Magnitogorsk 2:1 (0:1, 1:0, 0:0; 0:0) po karnych.


3 listopada grają: Amur – Torpedo i Metallurg Nowokuźnieck - Dynamo Moskwa.


Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama