21.10.2011 | Czytano: 1056

V liga: Podhalanie zagrają z czołówką

ZAPOWIEDŹ KOLEJKI: Czwórka podhalańskich drużyn zajmująca miejsca w górnej Połowce tabeli nowosądeckiej V ligi w najbliższej kolejce spotka się z zespołami, która także plasują się w czołówce. W takich meczach trudno jednoznacznie wskazać na faworytów, chociaż mecze nasze drużyny zagrają na swoich boiskach.

Lider KS Zakopane po serii dziesięciu spotkań bez porażki w poprzedniej XI kolejce przegrał wyjazdowe spotkanie z Kobylanką 0-2. Jak stwierdził trener zakopiańczyków Bartłomiej Walczak „każda passa kiedyś się kończy” i ta dobra passa naszej drużyny została przerwana w Kobylance. Oby nie zaczęła się jej druga strona zła passa. Zakopiańczycy podejmują, bowiem wprawdzie nie potentata, bo 9 drużynę w lidze, ale bardzo niewygodnego dla siebie rywala, z którym w poprzednim sezonie dwukrotnie zremisował 1-1. Teraz remis zapewne przyjęto by w Zakopanem z pewnym rozczarowaniem nie mówiąc o przegranej. Zakopiańczycy w Kobylance jednak nie rozegrali słabego spotkania to raczej niesprzyjające okoliczności spowodowały taki a nie inny wynik. Kobylanka zdobyła gola w ostatnich sekundach pierwszej połowy i w takim stanie rzeczy nasza drużyna zmuszona była atakować całe drugie 45 minut a to groziło kontrami. Jedna z takich kontr wyszła gospodarzom i w ten oto sposób przerwali świetną serię zakopiańskiego lidera. Kobylanka wydaje się jednak mocniejszym personalnie zespołem od Korzennej i to daje podstawy do snucia optymistycznej prognozy dla naszej drużyny w kwestii wyniku najbliższego spotkania.

Drugi nasz hierarchicznie podhalański zespół w tabeli V ligi Poroniec Poronin podejmuje właśnie pogromców zakopiańczyków Kobylankę. Poronianie, którzy początek rozgrywek mieli niezbyt mocny teraz grają coraz lepiej i zdobywają punkty. Ile jednak dostarczą trenerowi Rogali i swoim fanom nerwów trudno zliczyć. Marnują, bowiem w sposób nieprawdopodobny okazje za okazją. Nie potrafią wykorzystać nawet rzutów karnych. Owszem jedenastek nie strzelają wybitniejsi od poronian piłkarze, ale nie czynią tego seryjnie a to się przydarzyło naszym zawodnikom. Co więcej w wygranym 2-0 spotkaniu z Popradem Rytro prawie każdy z ofensywnych graczy Porońca ma na sumieniu niewykorzystana okazję nawet taką, gdy bramka była pusta a odległość nie większa jak metr. To już nie indolencja to wstyd. Teraz naszej drużynie przyjdzie zmierzyć się z trudniejszym rywalem a na porażkę pozwolić sobie nie może, bo Zakopane i Łosoś mogą znowu znacząco uciec podopiecznym trenera Tomasza Rogali. To niebezpieczeństwo można oddalić grając uważnie w obronie i wykorzystując stwarzane sobie sytuacje bramkowe i oby tak w meczu z Kobylanka było.

W przypadku ewentualnych niepowodzeń Zakopanego i Porońca w sukurs mogą przyjść im Szaflary, które zagrają u siebie z Łososiem Łososina Dolna. Szaflary w poprzedniej kolejce przywiozły pierwsze punkty z wyjazdu wygrywając z Sokołem Stary Sącz 3-0. Łosoś to jednak nie Sokół, chociaż też „cudów” nie gra. Siła drużyny Łososia opiera się na dwójce rosłych napastników: Nowaku i Kroku. Oni otrzymują podania od swoich obrońców i starają się w indywidualnych akcjach lub w dwójkę zdobywać gole. Jak widać po wynikach ten prosty sposób jest jak dotychczas skuteczny. Zneutralizowanie poczynań tej dwójki piłkarzy to pierwszy krok do sukcesu dla podopiecznych trenera Pawła Podczerwińskiego. Problem w tym, że ze składu po kontuzji w poprzednim meczu wypadł obrońca Piotr Kamiński, który mógłby właśnie wcielić się w rolę „plastra” da któregoś z tych graczy. Ale może i bez niego trener Podczerwiński przygotuje tak swój zespół, aby jednak sprawił niespodziankę. Szaflarzanie punktów u siebie tracić nie zwykli. Ewentualna wygrana może nie przesunęłaby ich w tabeli, bo zajmują 4 miejsce, ale przybliżyłaby ich punktowo do czołowej trójki.

Na rehabilitację po przegranej 0-3 z Łososiem liczą działacze, trener i kibice Jordana Jordanów. Wedle trenera Jordana Jakuba Jeziorskiego jego drużyna została w Łososinie Dolnej wypunktowana przez wcale nie lepszego od jego podopiecznych rywala. Sami jordanowianie natomiast nie wykorzystali wielu sytuacji, jakie sobie z łatwością w tym meczu stwarzali. Może, dlatego, że zabrakło w ich szeregach doświadczonego napastnika Pawła Gromczaka, który pauzował za kartki. Powrót do składu tego piłkarza powinien nie tylko wzmocnić siłę ofensywną jordanowian, ale także wprowadzić pewien spokój w poczynania całego bloku ofensywnego. Przeciwnik jordanowian Poprad Ryto w Poroninie nie zaprezentował niczego nadzwyczajnego. Jedna okazja stworzona przez piłkarzy z Rytra po rzucie rożnym to trochę mało jak na cały mecz. Ale właśnie tych stałych fragmentów gry muszą wystrzegać się jordanowianie, bo piłkarze Popradu wykonują ich bardzo dobrze i są w nich groźni. Wiele w takich sytuacjach zależeć będzie od postawy bramkarza Jordana, który poprzedniego spotkania do najbardziej udanych zaliczyć nie może. Własne boisko chęć rehabilitacji po nieudanym meczu w Łososinie Dolnej karze upatrywać faworyta w naszej drużynie.

Ryb

Komentarze







Tabela - III liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Avia Świdnik 9 18
2. Wieczysta Kraków 9 18
3. Siarka Tarnobrzeg 9 17
4. Garbarnia Kraków 9 17
5. Chełmianka Chełm 9 16
6. Star Starachowice 9 15
7. KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 9 15
8. Czarni Połaniec 9 15
9. Świdniczanka Świdnik 9 14
10. Podlasie Biała Podlaska 9 13
11. Unia Tarnów 9 12
12. Wiślanie Jaśkowice 9 11
13. KS Wiązownica 9 10
14. Wisłoka Dębica 9 9
15. Podhale Nowy Targ 9 8
16. Orlęta Radzyń Podlaski 9 5
17. Karpaty Krosno 9 5
18. Sokół Sieniawa 9 4
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama