I liga JS: Ósma z rzędu wygrana Maniów

W Klikuszowej spotkały się druga z trzecią drużyną w tabeli. Lepietnica wygrała z aktualnym jeszcze mistrzem KS Zakopane w identycznym stosunku jak Lubań Maniowy pokonał Wierchy Rabka. Spotkanie Orkana Raba Wyżna z Turbaczem Mszana Dolna zostało przełożone ze względu na udział licznej grupy piłkarzy z Raby Wyżnej w zawodach strażackich.

Lubań Maniowy - Wierchy Rabka 4-2 (2-2)
Bramki: Jarząbek 19, Dudek 25, 65, Klimczak 61 – Ponicki 22, 35 karny.

Sędziował: Marcin Tesarski z Nowego Targu.
Żółte kartki: Ostachowski, Bednarczyk, Jarząbek – Ponicki, Handzel.

Lubań M.: Sikora (87 Domian) – Rusin, Ostachowski, Budz, W. Firek, Klimczak (87 Plewa), Bednarczyk (66 A. Jandura), M. Jandura, Dudek, Staszel, Jarząbek (75 Bukowski).
Wierchy: Ł. Sularz – Celiński, Wróbel, Żurek, Handzel, Kubiński, Bigoraj (80 Dziechciowski), Wietrzyk (62 Jąkała), Wójciak, Stachura, Ponicki.

Kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa juniorzy Lubania Maniowy natrafili w rywalach z Rabki na godnego przeciwnika. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, na gola gospodarzy bramką odpowiadali goście a konkretnie Ponicki. Wynik otworzył Jarząbek strzałem w długi róg bramki po otrzymaniu podania od Budza. Wyrównał po indywidualnej akcji Ponicki. W 25 minucie Dudek wyłuskał piłkę na 16 metrze i natychmiast strzelił na bramkę. Strzał był bardzo precyzyjny, bo piłka odbiła się od wewnętrznej strony słupka i wpadła do siatki. W 35 minucie faulu w polu karnym dopuścił się Ostachowski i sędzia bez wahania wskazał na punkt karny. „Jedenastkę” pewnie wykorzystał Ponicki. Kto wie jak zakończyłoby się to spotkanie gdyby snajper Wierchów wykorzystał dwie kapitalne okazje do zdobycia bramek na początku drugiej odsłony spotkania. Ponicki najpierw zmarnował sytuację po klasycznej kontrze swego zespołu, a także nie wykorzystał koszmarnego błędu Sikory. Te niewykorzystane okazje srodze zemściły się na drużynie Wierchów, bowiem w 61 minucie po akcji Jarząbka i jego podaniu do Klimczaka ten będąc na 7 metrze od bramki rabczan pewnie pokonał Łukasza Sularza. Sfrustrowani takim obrotem sprawy piłkarze Wierchów stracili piłkę w swoim polu karnym na rzecz Dudka, który zdobył gola ustalając wynik spotkania.

Lepietnica Klikuszowa/Obidowa - KS Zakopane 4-2 (1-2)
Bramki: M. Bryja 42, 74, D. Plewa 62, D. Antolak 70 – Piguła 10, Kwiecień 22.

Sędziował: Stanisław Tworek z Tylmanowej.
Żółte kartki: Floryn, Sawina.
Czerwone kartki: Piszczur – Skrzak w 44 minucie za wzajemne przepychanki.

Lepietnica: A. Antolak – M. Bryja, D. Bryja, Piszczur, D. Antolak, K. Antolak, D. Plewa, P. Plewa, Budziak, Luberda, Pudzisz.
Zakopane: Weron – Piguła, Galica, Gaura (75 Włodarczyk), Ziach (82 Gąsienica Bednarz), Pawlik, Sawina (46 Lasak), Floryn, Gąsienica Kaspruś, Skrzak, Kwiecień.

Od początku spotkania drużyna z Zakopanego narzuciła bardzo ostre tempo i duży pressing. Drużyna gospodarzy niewiele im ustępowała, więc widzowie oglądali naprawdę dobry mecz. Pierwszą bramkę głową zdobył Piguła po rzucie rożnym przy bardzo biernej postawie obrońców gospodarzy. Druga to zasługa Kwietnia, który po przypadkowym odbiciu piłki znalazł się w sytuacji sam na sam i pewnie ją wykorzystał. Od 30 min gościom chyba zaczynało brakować sił, bo zamiast grać zaczęli dyskutować z rywalami i sędzią. Nie pomogły dwie żółte kartki. Dopiero czerwone kartki dla Skrzaka i Piszczóra uspokoiła sytuację. Wtedy już dominacja Lepietnicy była niepodważalna. W drugiej połowie drużyna ZKP bardzo rzadko przebywała na połowie gospodarzy. Pierwszą bramkę dla Lepietnica strzelił Mariusz Bryja po bardzo dobrze wykonanym rzucie wolnym. Kolejne to też jego zasługa. Najpierw wypuścił w uliczkę Plewę i Antolaka, którzy wykorzystali te dobre podania a następnie M. Bryja wrzucił piłkę bramkarzowi Zakopanego za "kołnierz" z 40 metrów.

Lubań Tylmanowa - Wiatr Ludźmierz 3-4 (2-2)
Bramki: Podgórski 25, 45, F. Noworolnik 86 – Gacek 30, 40, Kotas 83, Truty 90.

Sędziował: Adam Ślusarek z Nowego Targu.

Lubań T.: H. Gołdyn – J. Rusnarczyk, Zabrzeski, S. Ziemianek, J. Kozielec (46 Wójcik), Kołodziej, Michałczak (85 Bodziarczyk), Podgórski (46 Ligas), Piszczek, R. Kozielec. F. Noworolnik.
Wiatr: Jachimczyk – Surmik, Radecki, Panek (90 Długopolski), Kotas, Ścisłowicz, Truty, S. Rusnarczyk, Węgrzyniak (55 Hyc), Sąder (55 Karwaczka), Gacek.

Był to wyrównany i emocjonujący mecz, w którym prowadzenie najpierw uzyskali gospodarze. Gdy jednak od 40 minuty przegrywali potrafili dwukrotnie doprowadzić do remisu by jednak przegrać w ostatniej minucie spotkania. Najpierw jednak widzowie oglądali świetne akcje kończone kapitalnymi strzałami. Takim był gol zdobyty przez Mirosława Podgórskiego w 25 min. Napastnik Lubania po ograniu dwu rywali uderzył potężnie z okolic narożnika pola karnego i piłka „zatrzepotała” w siatce górnego rogu. W rewanżu równie udana akcją po wywalczeniu piłki w środku boska popisał się Gacek. On jednak strzelał ze środka z około 18 metrów a piłka po odbiciu się od wewnętrznej strony słupka wpadła do siatki. Kolejnego gola w tym meczu zdobył też Gacek. Jego uderzenie z rzutu wolnego odbiło się od poprzeczki. Bramkarz Lubania odwrócił się w kierunku bramki, ale przy próbie chwytu piłki futbolówka wyśliznęła mu się z rak i przekroczyła linię bramkową. Wyrównał na zakończenie pierwszej połowy Podgórski, który po centrze Kołodzieja uderzył piłkę głową i ta kolejny raz odbijając się od słupka znowu znalazła się w bramce. W 83 minucie faulu w polu karnym na Trutym dopuścił się Ziemianek i sędzia podyktował rzut karny. Wykonujący go Kotas wprawdzie strzelił w środek bramki, ale wcześniej zwiódł H. Gołdyna. Także po zagraniu ze stałego fragmentu gry doszło do wyrównania. Po strzale Kołodzieja z rzutu wolnego bramkarz Wiatru odbił piłkę, ale Filip Noworolnik tylko na to czekał i wpakował futbolówkę do pustej bramki. W ostatnim fragmencie gry obie drużyny atakowały na przemian. Kontra udała się juniorom Wiatru, bo sytuację sam na sam wykorzystał Truty.

Przełęcz Łopuszna - Jordan Jordanów 2-3 (0-1)
Bramki: Maciasz 80, Drożdż 90 – Koper 25, Proszek 75, Czubin 84.

Sędziował: Marek Ciężobka z Nowego Targu.
Żółte kartki: Łęczycki – Szczudło.

Przełęcz: S. Drożdż - Klamerus, Wincek, D. Montsko, P. Chowaniec, A. Montsko, Kamoń, Maciasz, S. Chowaniec (62 J. Drożdż), Chmielak, Łęczycki.
Jordan: Teper – Proszek, Wójtowicz (70 Pęcek), Kulka, Czubin, Szczudło, Sewioło, Działowy, Gałka, Figura, Koper.

Juniorzy Przełęczy, którym nie wiedzie się w tegorocznych rozgrywkach dzielnie stawiali czoła rywalom z Jordanowa, ale ostatecznie ulegli 2-3. Na początku spotkania gospodarze mieli sytuacje bramkowe, ale ich nie wykorzystali natomiast goście pierwszą okazję bramkową zamienili na gola. Druga połowa znowu rozpoczęła się od super okazji Łęczyckiego, który ograł nawet bramkarza, ale nie trafił do pustej bramki. Mimo to zanosiło się na wyrównanie, ale znowu kontra jordanowian zakończyła się zdobyciem przez nich bramki. Kontaktowego gola miejscowi zdobyli ze strzału Maciasza po zagraniu z rzutu rożnego. Juniorzy Przełęczy rzucili się do odrabiania straty, ale jak to zwykle bywa w takich meczach nadziali się na kolejną skuteczną kontrę, która pięknym strzałem w okienko bramki sfinalizował Czubin. Gospodarze walczyli do końca i zdobyli nawet gola. Pięknym uderzeniem z 25 metrów popisał się Drożdż, po którym piłka zatrzymała się w okienku bramki Jordana. Zwycięstwo jednak pozostało przy zespole gości.

Poroniec Poronin - LKS Szaflary 2-8 (1-4)
Bramki: Strzęp 8, 51 – Kwak 5, Gawron 36, 87, B. Marek 39, 57, 70, K. Kamiński 42, Bulańda 48.

Sędziował: Marcin Niewiarowski z Rokicin Podhalańskich.
Żółte kartki: Strzęp, M. Chowaniec – B. Marek, Marcin Rusnak.

Poroniec: M. Chowaniec – Gutt, Haza, Grela, Skupień, Tylka, Łukaszczyk, Strzep, Galica.
Szaflary: Kubicz – M. Kamiński (81 Kułach), Kobylarczyk, B. Marek, Gawron (46 Szczęch), Kwak (67 Kustwan), K. Kamiński (60 Czajkowski), Gąsienica, Maciej Rusnak, Marcin Rusnak, Bulańda.

Ryb