V liga: Nasi faworytami

Największym pewniakiem wydaje się być KS Zakopane, które podejmuje na swoim boisku outsidera Sokół Stary Sącz. - Oczywiście nie będę zaprzeczał, że jesteśmy faworytem w tym meczu, bo tak wskazuje tabela - mówi trener zakopiańczyków Bartłomiej Walczak. - Jesteśmy liderem a nasz rywal zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Każdy inny wynik niż nasze zwycięstwo przyjęto by zapewne, jako mega sensację. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale trzeba być czujnym. W ubiegłym sezonie, gdy też graliśmy dobrze przytrafił się nam mecz z Sokołem w Starym Sączu, gdzie polegliśmy 2-4 i to był korzystny dla nas wynik. To oczywiście nie oznacza, że tak ma być i tym razem.

Trener Walczak jak większość szkoleniowców nie chce dzielić „skóry” przed meczem i dobrze, ale większych obaw przed starosądeczanami mieć nie powinien, wszak jego podopieczni grają dobrze, drużyna personalnie prezentuje się coraz lepiej, nie ma powodu sądzić, że wspaniała seria siedmiu z rzędu zwycięstw zostanie przerwana właśnie na boisku przy ul. Orkana.

Pozostali nasi reprezentanci grają z tegorocznymi beniaminkami V ligi. Zajmujący 3 miejsce, Poroniec, który też jest beniaminkiem podejmuje Uście Gorlickie drużynę, którą tydzień temu 2-0 pokonali zakopiańczycy. Poroniec także zanotował wyjazdowe zwycięstwo nad Zuberem Krynica Zdrój 3-0. Jeżeli poronianie pokonali rywala wyżej notowanego na wyjeździe (Zuber jest 10) to nie ma powodu sądzić, że nie poradzi sobie u siebie z przedostatnim Uściem Gorlickim. Po wszystkich meczach granych na swoim boisku piłkarze Porońca schodzili, jako zwycięzcy. Mimo kłopotów trenera Tomasza Rogali ze skompletowaniem składu, (urazy i kontuzje mają Ustupski, Chrobak, Gutt i M. Grela) z Uściem Gorlickim poronianie powinni sobie poradzić.

Drużyną swojego boiska można nazwać też LKS Szaflary. Z 12 punktów, jakie dotychczas zdobyli podopieczni trenera Pawła Podczerwińskiego wszystkie zostały wywalczone na boisku w Szaflarach. W miniony weekend Szaflary wygrały z Dobrzanką 3-0 teraz podejmują beniaminka AKS Ujanowice. Wprawdzie Ujanowice to drużyna wyżej notowana od Dobrzanki, ale nie na tyle silna, aby wygrać z ekipą Szaflar. Kłopotem trenera Podczerwińskiego jest, plaga ciężkich kontuzji kilku jego graczy. Do wcześniej kontuzjowanych Marduły i Moduły w niedzielę dołączył Dawid, Kurańda, ale chyba trener poradzi sobie i z tym problemem. Ostrzeżeniem dla szaflarzan powinno być jednak zwycięstwo Ujanowic na Jordanem 1-0 z którym LKS Szaflary przegrały 3-1. Mimo wszystko faworytem są Szaflary.

Ostatni z naszych reprezentantów, ale nie ostatni w tabeli, bo zajmuje 5 miejsce Jordan Jordanów zagra z Zuberem Krynica Zdrój. Podopieczni trenera Jakuba Jeziorskiego mają na ten mecz nie tylko cel wywalczenia 3 punktów, ale także zatarcie niekorzystnego wrażenia, jakie zostawili po przegranym meczu w Ujanowicach. W miniony weekend jordanowianie zagrali dobrze tylko ostatnie 20 minut, miejmy nadzieję, że teraz zagrają świetnie całe spotkanie, że wyjdą na nie skoncentrowani, bo z tym różnie w poprzednich meczach bywało.

Reasumując wszyscy nasi reprezentanci w tej kolejce V ligi są faworytami i chyba to taka ostatnia seria spotkań w tej rundzie, gdzie każda z podhalańskich drużyn może liczyć na pełen sukces.

Ryb