14.03.2011 | Czytano: 1848

Sól w oku

Na torze olimpijskim w Atenach, trwają przygotowania kajakarzy górskich do sezonu 2011. Prowadzi je najmłodszy trener w dziejach slalomu 32 -letni rodowity góral pieniński, Janusza Żebrackiego. Mimo młodego wieku ma już spore doświadczenie i sukcesy na swoim koncie z młodzieżowcami. To pod jego żelazną dyscypliną mistrzostwo świata wywalczyli bracia Filip i Andrzej Brzezińscy.

- W kadrze mamy sporo naszych podhalańczyków – informuje mistrzyni świata, Maria Ćwiertniewicz - Joannę Mędoń Polaczyk, Grzegorza, Mateusza i Rafała Polaczyków, a Łukasz Polaczyk zimę spędził na wodach Nowej Zelandii. Wszyscy pływają na nowych kajakach wyprodukowanych przez ojca, Krzysztofa. Tradycyjnie wyposaża swoje pociechy w niezbędny sprzęt i czeka czasami miesiącami, by ktoś tym się zainteresował i za niego zapłacił. Może po kwalifikacjach ktoś wreszcie ruszy sakiewką, albo i nie, a przecież są to niebagatelne kwoty, sięgające kilkudziesięciu tysięcy złotych. Trenują również bracia Brzezińscy - Andrzej, Filip i Patryk pływający z Dariuszem Chlebkiem (wychowankowie Sokolicy Krościenko) oraz Michał Wiercioch z Grzegorzem Majerczakiem. Tor w stolicy Grecji to jeden z najnowocześniejszych torów świata, dwupoziomowy i zasilany morską wodą (nowość). Zawodnicy codziennie spędzają w słonej wodzie kilka godzin dziennie budując formę na nadchodzący sezon. Należy przypomnieć, że Grzegorz Polaczyk na tym torze wywalczył podczas igrzysk olimpijskich 2004 r. wysoką 7. pozycję, mimo iż startował z zapaleniem płuc. Jest to najwyższa pozycja w historii slalomu w kajakowych jedynkach mężczyzn. Mamy nadzieję i mocno w to wierzymy, iż przygotowania zaowocują medalami w nadchodzącym sezonie i dadzą szansę na walkę o olimpijski medal. Trochę martwi mnie, że na zgrupowaniu brakuje Krzysztofa Polaczyka. Tym bardziej, iż było to uzgodnione przed powołaniem trenera centralnego. To senior Polaczyk szkolił swoje pociechy i nadal się tym zajmuje, gdy pływają w rodzinnych stronach. Czyżby problemem był brak papierka ( jest w trakcie kursu). Przez wiele lat nikomu to nie przeszkadzało. W poprzednim roku K. Bieryt też był w trakcie kursu, a brał udział w szkoleniu, chociażby w Bratysławie podczas mistrzostw Europy. Można było. Tęskniąc za prawdą wiercę i gryzę. Dla wielu ze środowiska kajakowego jestem solą w oku. Dlatego śledzę wszystko z boku.

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Maria Ćwiertniewicz

Komentarze







reklama