23.01.2010 | Czytano: 1517

Ewa we władzach PZK

W nowoczesnej sali konferencyjnej Hali EXPO w Warszawie odbyło się Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo - Wyborcze Polskiego Związku Karate. Wzięło w nim udział 235 delegatów klubów członkowskich. Ministerstwo Sportu i Turystyki reprezentowała dyrektor Anna Budzanowska oraz radca Wiktor Czerniakowski. W imieniu Zarządu PZK sprawozdanie złożył Prezes Wacław Antoniak, a w imieniu Głównej Komisji Rewizyjnej wiceprzewodniczący Marek Pawlaczyk.

W drodze głosowania wybrano 11 – osobowy zarząd. Prezesem został Wacław Antoniak. Znalazła się w nim najbardziej utytułowana zawodniczka tej dyscypliny sportu, nowotarżanka Ewa Pawlikowska.

- Jestem bardzo usatysfakcjonowania wejściem do zarządu. Jako jedyna z opozycji do grupy Andrzeja Drewniaka, uzyskałam poparcie około 40 głosów od ludzi z jego strony – mówi Ewa Pawlikowska. - Pochlebia mi, że jednak moja osoba wzbudza zaufanie oraz przeraża, że wierzą we mnie, nie zdając sobie sprawy, iż wcześniej głosowali za grupą Andrzeja Drewniaka. Tym samym pozostałam samotna na placu boju wśród 10 osób, które stoją po drugiej stronie barykady. Polski Związek Karate to bardzo prężnie działająca organizacja sportowa w kraju. W rejestrze związku, w komisji kyokushin jest ponad 600 zawodników, którzy posiadają czarny pas, a shotokan – 900. Możemy się pochwalić liczbą 1600 instruktorów i 1200 arbitrów, w tym 60 z uprawnieniami międzynarodowymi.

Ewa Pawlikowska, już jako nowy członek zarządu PZK wzięła udział w egzaminie na stopnie kyu w Nowy Sączu. - Nie liczyłam ilu było zdających, ale myślę, że nie popełnię wielkiego błędy, jeśli powiem, ze około 150 dzieci i dorosłych – mówi Ewa Pawlikowska. - Ze mną był Jan Walkosz (3 kyu), który nie zdawał, ale brał czynny udział w egzaminie.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama