17.01.2010 | Czytano: 1182

Szybko zapomnieć

- O dwumeczu z Cracovią trzeba jak najszybciej zapomnieć. Chłopcy zagrali fatalnie i powinni się wstydzić – mówi trener MMKS Podhale, Jacek Szopiński, po potyczce jego podopiecznych pod Wawelem.

Rzeczywiście nie mogą być dumni, skoro oddali na bramkę „Pasów” 48 strzałów, a te odpowiedziały tylko 15. W dodatku wygrywa się tylko jedną bramką.

„Szarotkom” ostatnio brakuje strzelca z prawdziwego zdarzenia. Potwierdzeniem tego były obie konfrontacje z Cracovią. Nowotarżanie straszliwie się motali w tercji rywala, długo rozgrywali „gumę”, brakowało odważnego, który z najazdu oddałby zaskakujący strzał. Wszystkie zagrania były wolne i łatwe do odczytania. Dlatego większość strzałów padała łupem bramkarza. Podhalanie potrzebują kilkunastu sytuacji, by zdobyć jednego gola.

- Nie mam miłych wieści. Straszliwie się meczymy. Jest 3:3 po 40 minutach – informował mnie kierownik drużyny Paweł Bachulski.

Na szczęście dla górali w 12 sekundzie trzeciej tercji mocny strzał Cecuły dał im prowadzenie, a jak się później okazało, zwycięstwo w meczu.

- Cracovia zagęściła obronę, świetnie zabronił im bramkarz, przy...naszej nieudolności strzeleckiej – mówi Jacek Szopiński. – Gospodarze wyprowadzali kontry. Dwa gole zdobyli z takich akcji, jednego w przewadze. Nawet grając z przewagą jednego zawodnika, krakowianie nie potrafili nam zagrozić. Sami byliśmy nierozważni. Nie można było przewidzieć co wymyśli mój zawodnik i to wtedy, kiedy był w posiadaniu krążka. Jakiś cuda, cudeńka, wyszukane kombinacje, zamiast prostej gry. Często wybierał zły wariant i rywal przechwytywał podanie i szła kontra. Po jej rozbiciu trzeba było od nowa konstruować akcję zaczepną. Gdy zdobyliśmy czwartego gola, rywal nie istniał. Nie stworzył sobie dogodnej sytuacji, a my mieliśmy ich w multum. Ale co z tego....

Cracovia – MMKS Podhale Nowy Targ 3:4 (1:1, 2:2, 0:1)
Bramki dla MMKS: K. Kapica, Cecuła, Puławski, Woźniak.

MMKS Podhale: Tobiasiewicz; K. Kapica – Cecuła, Wróbel – Nenko, R. Mrugała – Marek; Woźniak – Olchawski – Michalski, Szumal – Puławski – Kos, Zwinczak – Leśniowski – Tylka. Trener Jacek Szopiński.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama