26.10.2019 | Czytano: 4626

Łukasz Brzeski: Doskok, odskok, trochę tlenu i zrobiłem swoją robotę

To była wyjątkowa gala. Czegoś takiego w świecie mieszanych sztuk walki jeszcze nie było.

Po pierwsze zawodnicy walczyli 125 metrów pod ziemią, a po drugie o dwa pasy mistrzowskie (federacji Babilon MMA i Fight Exclusive Night). Walka o dwa pasy mistrzowskie różnych federacji to niecodzienna sytuacja. No i po trzecie, w oktagonie zobaczyliśmy Łukasza Brzeskiego z NKSW Hoły Team Nowy Targ, który stanął przed szansą wspięcia się na kolejny szczebel swojej zawodowej kariery w MMA. Walka zakontraktowana była na trzy 5- minutowe rundy, w limicie wagowym -125kg (waga ciężka). Przeciwnikiem nowotarżanina był Brazylijczyk Ednaldo Oliveirą. Obaj niedawno stoczyli walki z Michałem Kitą. Brzeski zremisował, z kolei fighter z Ameryki Południowej pokonał Kitę.

Ednaldo Oliveira to dużo bardziej doświadczony wojownik. W klatce stoczył dwadzieścia pięć pojedynków z czego przegrał tylko pięć i jedną zremisował. Walczył – w 2013 roku - dla największej federacji na świecie jaką jest UFC. Ma aż 11 nokautów na koncie. Brazylijczyk to kawał chłopa, o wzroście 2 metrów, o ogromnym zasięgu ramion i wadze 100 kg ( po ważeniu dzień przed starciem). Pod względem wagi zawodnik z Nowego Targu był cięższy o 11,6 kg.

W bilansie Polaka przeważają nokauty. Na osiem walk, połowa została zakończona przez TKO/KO na korzyść Łukasza. Dwa razy poddał i tylko raz doszedł do decyzji. Pojedynki Brzeskiego są ciekawe z racji jego mocnego dążenia do rozstrzygnięcia boju przed upływem 15 minut. Dobrze porusza się po macie i jest wszechstronny. Potrafi odnaleźć się w każdej płaszczyźnie walki. Dywersyfikuje też swoje ataki. Po ofensywie w stójce, może zmienić wysokość i zejść po nogi rywala. Ma bardzo mocne kopnięcia, zwłaszcza celując w uda lub tors przeciwnika. W klinczu dąży do obaleń i próbuje przewrócić rywala będąc na środku klatki, jak i przyciskając przeciwnika pod siatką. Klincz jest ważnym elementem gry Łukasza. W parterze stosuje skuteczne ground’and’poud, do czasu, aż znajdzie lukę by zaatakować techniką kończącą.

- Zaraz po walce Kity z Oliveirą, pomyślałem o zorganizowaniu pojedynku Brzeskiego z Brazylijczykiem. Wyleczył kontuzję kostki, której nabawił się w walce z Michałem i jestem pewny, że to będzie lepsza walka od tej w Międzyzdrojach. Jeśli Łukasz zwycięży, na wiosnę dostanie szansę rywalizacji o pas Babilon MMA – zapowiadał organizator Tomasz Babiloński.

- Musiałem jeździć do różnych klubów i przygotowywać się z osobami, które mają zbliżone do niego warunki fizyczne. Uczyłem się jak walczyć z kimś, kto ma długie ręce, kto walczy z kontry - powiedział Łukasz Brzeski i dodawał: - Wiem sporo o Ednaldo, przygotowuję się zupełnie inaczej niż do walki z Kitą. Wyciągnąłem wnioski z tej walki. Do poprawy były zapasy i klincz. Powinienem lepiej trzymać dystans i samemu niepotrzebnie go nie skracać. W walce z Brazylijczykiem stawiam na szybkość, będę nieosiągalny dla rywala. Jestem też przygotowany do walki w każdej płaszczyźnie.

Łukasza komplementował też jego rywal, ale twierdził, iż to on będzie górą w tym starciu. – Łukasz to nowe pokolenie MMA, wyróżnia się atletyzmem, dynamiką i perfekcyjnym realizowaniem planu taktycznego. Zmierzę się z najlepszą „wersją” Brzeskiego, choć lepiej byłoby dla niego, gdyby w Wieliczce stoczył rewanż z Kitą. Będzie bardzo wymagającym przeciwnikiem, ale nadal potrafiącym pogubić się w walce, a ja to wykorzystam– stwierdził Brazylijczyk.

Kurtuazje się skończyły, gdy weszli do klatki. Po pierwszej minucie badania sił, pierwszy do ataku przystąpił nowotarżanin. Dla Brzeskiego była to wyprawa na ocean. W klatce widać było doświadczenie zawodnika z kraju kawy. Nie napalał się, często w klinczu umieszczał ręce pod pachami Polaka uniemożliwiając mu zadawanie ciosów. Przede wszystkim nie podpalał się, miał zimną głowę. Brzeski miał plan na walkę, by doprowadzić do klinczu. Trudno mu było skracać dystans, bo zasięg ramion Brazylijczyka był imponujący. Brzeski skupiał się na obijaniu łydki chudych nóg rywala, na uszkodzenie jego mobilności. Nie wchodziły często kopnięcia. Polak często atakował z odchyloną głową, na co zwrócili uwagę komentatorzy i mógł być łatwym celem dla rywala. Ten jednak tego nie wykorzystał.

Wszyscy z niecierpliwieniem oczekiwaliśmy na werdykt, gdyż walka była wyrównana i toczyła się przez większą część czasu w stójce. Brazylijczyk sprawnie wykorzystywał długie ręce i nogi, by bić zza dystansu. Polak nie pozostawał mu jednak dłużny i na jeden cios Oliveiry skracał odległość z kilkoma swoimi atakami. W pojedynku nie było mocnych akcentów. W połowie drugiej rundy Łukaszowi udało się obalić Ednaldo, jednak nie zaryzykował wejścia w gardę, pozwalając, aby sędzia spotkania podniósł walkę do stójki.

Trzecia runda to mocne zwolnienie tempa. Nowotarżan zaatakował. Było sporo ciosów, ale także tych niecelnych. Dwa ciosy Brzeskiego zrobiły wrażenie na Brazylijczyku. „Oczy wyleciały mu z orbit” – skomentowali to dziennikarze. Brzeski lepiej się prezentował. Częściej trafiał przeciwnika, był agresywniejszy i aktywniejszy w klatce. Z pewnością zrobił większe wrażenie na arbitrach, którzy wydali jednogłośny werdykt. Sędziowie punktowali: 30:27, 29:28 i 29:28 na korzyść zawodnika NKSW.

- Mam bardzo mądrego trenera od taktyki. Wiedziałem jak walczy mój przeciwnik, bo materiału było sporo. No i zrobiłem swoją robotę. Nie ukrywam, że był to najsilniejszy rywal w karierze i najcenniejszy mój łup. Przewidywałem, ze będzie problem ze skracaniem dystansu, bo rozstaw ramion ma prawie dwa i pół metra. Doskok, odskok, trochę tlenu i udało się. Liczę na większe sukcesy. Po to walczę w tej federacji, by zdobywać pasy. Każdy o tym marzy, a federacja traktuje mnie bardzo dobrze. Bardzo dobrze się tutaj czuję i chciałbym zdobyć pas – powiedział nowotarżanin na antenie Polsat Sport Fight.

Wyniki walk
Daniel Rutkowski pokonał  Adriana Zielińskiego  decyzją sędziów;  walka godna rywalizacji o dwa pasy.
Łukasz Brzeski pokonał Ednaldo Oliveirę przez jednogłośną decyzję sędziów
Krzysztof Gutowski pokonał Jerry’ego Kvarnstroma przez TKO, runda 1
Adrian Błeszyński pokonał Joao Paulo De Carvalho przez TKO, runda 2
Róża Gumienna pokonała Raimondę Grundulaite przez TKO, runda 1
Piotr Kacprzak pokonał Łukasza Machalskiego przez poddanie, runda 1

Stefan Leśniowski
Zdjęcie FB zawodnika

 

Komentarze







reklama