04.12.2009 | Czytano: 1126

Inwestycja w przyszłość

Hokeiści MMKS Nowy Targ zakończyli pierwszoligowe występy w tym roku. Mają miesiąc przerwy, by należycie przygotować się na dokończenie drugiej fazy mistrzostw i do play off. W poprzednim sezonie nowotarżanie zajęli czwarte miejsce i apetyty na poprawienie tej lokaty są duże. Po cichu marzy się awans do ekstraklasy. Na razie, w pierwszej części czempionatu, grali w kratkę.

- To efekt personalnych zmian w zespole – wyjasnia trener drużyny, Jacek Szopiński. – Jedenastu zawodników odeszło z różnych przyczyn. Jedni przeszli do Wojasa, drudzy zmienili kluby, a jeszcze inni zrezygnowali z hokeja czasowo bądź na stale. Ich miejsce musieli zająć juniorzy młodsi. Zdawałem sobie sprawę, że w lidze nie będzie łatwo o punkty, bo przeskok z juniorskiego do seniorskiego hokeja jest dość spory. Szukaliśmy liderów dla drużyny, a więc takich graczy, którzy potrafią przetrzymać osłabienie, wyprowadzić skuteczny kontratak i w decydujących momentach zdobyć gola, który przechyliliby szalę zwycięstwa na naszą stronę. Już latem wiedziałem, że czeka nas dużo pracy, stąd intensywnie przygotowywaliśmy do sezonu. Nie mogliśmy przeprowadzać treningu dwufazowego, więc zastąpiliśmy go blisko 3-godzinnymi intensywnymi treningami sześć razy w tygodniu.

„Szarotki” w pierwszej części sezonu wygrały pięć spotkań, przegrały jedenaście razy, przy czym trzy razy w dogrywce. Dało im to siódme miejsce.

- Nasza gra wyglądała zdecydowanie lepiej niż wyniki – twierdzi Jacek Szopiński. - W każdym meczu walczyliśmy, a wynik oscylował koło remisu. Niestety często zdarzały nam się przestoje, które wykorzystywał bardziej doświadczony rywal. Żadnego meczu nie przegraliśmy w kompromitujących rozmiarach. Wynik jednak nie był najważniejszy. Udział w rozgrywkach traktujemy jako inwestycję w przyszłość.

Głównym celem młodej drużyny jest podnoszenie poziomu, zdobywania doświadczenia i cwaniactwa w warunkach bojowych. Jaki styl gry prezentowali nowotarżanie?

- Mocno ofensywny system agresywnego ataku już w tercji przeciwnika. Na odebraniu krążka i stworzeniu sobie sytuacji bramkowej. Gra w ataku dobrze wyglądała. Mnóstwo wypracowywaliśmy sobie doskonałych okazji, ale zawodziła skuteczność. Stąd brały się nasze problemy oraz z braku odpowiedniego zabezpieczenia swojej bramki. Nie zawsze zawodnicy zachowywali się odpowiedzialnie zarówno we własnej jak i w tercji ataku. Pozwalali przeciwnikowi na wyprowadzenie groźnych kontrataków. Krótko mówiąc brakowało nam jeszcze odpowiedzialności w grze. Oczywiście mogliśmy grać w „szachy” i cieszyć się większym dorobkiem punktowym, ale czy wtedy rozwijaliby się zawodnicy?

Przed góralami już w Nowym Roku walka w grupie C o jak najwyższe miejsce, a tym samym pozycję wyjściową przed play off. Dwa najlepsze teamy wywalczą sobie prawo gry w przyszłym sezonie w PLH. Jest więc o co walczyć.

- Zawsze moja drużyna gra o najwyższe cele – zapewnia Jacek Szopiński. – Mamy miesiąc czasu, by należycie przygotować się do rozstrzygających bojów. Musimy być mocni fizycznie i psychicznie. Jeśli jest się mocny fizycznie to i głowa lepiej funkcjonuje. Oczekuję od zawodników większej odpowiedzialności i myślenia na lodzie, by móc realizować bezbłędnie założenia taktyczne. Stać nas na wygranie grupy. Żal byłoby kończyć sezon w lutym, a więc w play off musimy trafić teoretycznie na słabszego przeciwnika, by grać dalej. Chłopcy mają świadomość, że mogą zaprezentować swoje umiejętności przyszłym kontrahentom i znaleźć miejsce w ekstraklasowych drużynach.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama