III liga. Goniąc i uciekając (+ wideo i tabela)

 
Niepewne są drużyny walczące o byt. W tym gronie są uciekający i goniący. Podhale jest w grupie goniącej, która chce się wydostać ze strefy zagrożonej spadkiem do czwartej ligi. Górale gonią Czarnych, Wisłokę i Wiązownicę. W sobotę jednego rywala już przegonili – Orlęta Radzyń Podlaski.  Tak się złożyło, że doszło do tego  w bezpośredniej konfrontacji. Nowotarżanie wskoczyli na 15 miejsce, ale ono jeszcze nie gwarantuje utrzymania, bo niepewna tego samego jest w drugiej lidze Wisła Puławy. Sandecja z tej klasy rozgrywkowej już spada. Gonić więc Podhalanie muszą nadal. 
 
Wracając do meczu  w Nowym Targu, to – jak się rzekło – było to arcyważne spotkanie dla obu zespołów w kontekście walki o utrzymanie. Po 45 minutach wydawało się, że ważny krok w kierunku uratowania ligi zrobią Orlęta, które prowadziły 1:0. Miejscowi w tej pierwszej odsłonie pokazali tą złą twarz z tegorocznych rozgrywek. Nie wiem co się działo w szatni Podhala, ale domyślam się, że trener na chłopakach nie pozostawił suchej nitki. Zapewne w żołnierskich słowach przypomniał im jak ważne jest to spotkanie i o co walczą. Jeśli tak się stało, to brawo dla szkoleniowca, bo w drugiej części zobaczyliśmy inny zespół – waleczny, dążący do zmiany niekorzystnego rezultatu. Od razu też odmienił swoje losy i to w dość krótkim odstępie czasu. W dziesięć minut zaaplikował rywalowi trzy potężne ciosy, po których już się nie podniósł.  Okrasą było drugie trafienie autorstwa Rusjana.  To był perfekcyjnie wykonany wolny. Zresztą nie pierwszy, bo tydzień wcześniej też huknął z ponad 25 metrów. Wtedy piłka odbiła się od poprzeczki i – zdaniem arbitra – nie przekroczyła całym obwodem linii bramkowej. Wideo wychwyciło ogromny błąd pana  z gwizdkiem.  Tym razem nie było już wątpliwości, piłka po jego uderzenie zerwała „pajęczynę” z bramki. Minęło 180 sekund i było praktycznie po meczu. Po rzucie rożnym „pusty przelot” zaliczył Bartnik, a z prezentu od bramkarza skorzystał Mirosznik.
Z ekip uciekających przed Podhalem, komplet punktów dodała sobie tylko Wisłoka.  Pół roku kibice tej drużyny czekali na zwycięstwo na własnym stadionie.  Przełamanie przyszło z Unią, czyli drużyną, z którą biało-zieloni od powrotu do ligi tylko remisowali. Gospodarze nie byliby sobą, gdyby pierwsi nie stracili gola.  Stało się to zaledwie kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy. Odpowiedź była jednak błyskawiczna, a kwadrans przed  regulaminowym zakończeniem meczu kibiców ogarnęła euforia, po zwycięskim golu.
 
Dorobku punktowego nie powiększyła Wiązownica, co jest dobrą nowina dla Podhala.  Siarka mimo ogromnej przewagi tylko raz trafiła swojego rywala. Czarni również 26 kolejkę nie będą dobrze wspominać. Nie zdobyli nawet punktu, ale mieli też rywala, który po jesieni mógł pokrzyżować plany Wieczystej. Avia tym samym zakończyła kiepską serię. Po pięciu meczach bez zwycięstwa świdniczanie w końcu zgarnęli komplet punktów. W tym roku, to dopiero druga wygrana drużyny Łukasza Mierzejewskiego w lidze.
 
W grupie zespołów goniących Podhale, też nie wydarzyło się coś, co mogłoby popsuć humor drużynie prowadzonej przez Tomasza Kuźmę.
Sokół był najbliższy zdobyczy punktowej, bowiem po trzech kwadransach prowadził 2:0.  Druga połowa w jego wykonaniu była już fatalna. Popełnił tyle błędów, że nadzieja na przedłużenie walki o utrzymanie mocno stopniała. Katem drużyny z Sieniawy  okazał się   Błażej Radwanek, który w kwadrans ustrzelił hat tricka.
 
Piłkarze z Krosna również nie zainkasowali punktów.  Na własnym boisku mocniejsza okazała się Garbarnia. Karpaty oddały za mało strzałów, zbyt rzadko zagrażały bramce rywali i w taki sposób jak grały nie mogły pokrzyżować planów defensywie „Brązowych”.
 
Piąty mecz z rzędu bez porażki Świdniczanki. Drużyna Łukasza Gieresza pokonała w derbach Podlasie. Goście wpadli w dołek, bo w czterech ostatnich występach dopisali do swojego konta tylko dwa „oczka”. Ważne po stronie miejscowych okazały się zmiany, których trener Gieresz dokonał w 72 minucie. Na boisku zameldowali się gracze, którzy mieli swój udział przy zwycięskim golu.
 
Piłkarze Staru zremisowali z Chełmianką 1:1, która grała w dziesiątkę po czerwonej kartce.  Z kolei  Wieczysta, mimo że pierwsza straciła gola,  uprała się, choć nie bez trudu,  z KSZO.
 
NKP Podhale Nowy Targ – Orlęta Radzyń Podlaski 3:1 (0:1)
Bramki: Smajdor (49), Rusjan (56), Mirosznik (59) – Rycaj (33)
 
Świdniczanka Świdnik – Podlasie Biała Podlaska 2:1 (1:0)
Bramki: Kutyła (18), Szymala (83) – Wyjadłowski (57 k)
 
Czarni Połaniec – Avia Świdnik 1:2 (1:1)
Bramki: Kardyś (25) – Kursa (20), Rak (56).
 
Wisłoka Dębica – Unia Tarnów 2:1 (0:0)
Bramki: Bogacz (51), Bała (75) - Gut (49)
 
Texom Sokół Sieniawa - Wiślanie Jaśkowice 2:4 (2:0)
Bramki: Wróblewski (33), Czajkowski (38) - Radwanek (67, 79, 81), Dynarek (90+3 k).
 
Siarka Tarnobrzeg - KS Wiązownica 1:0 (1:0)
Bramki: Misztal (29)
 
Karpaty Krosno – Garbarnia Kraków 0:1 (0:0)
Bramka: Duda (51 k)
 
Star Starachowice - Chełmianka Chełm 1:1 (0:1)
Bramki: Karbownik (39) - Stanisławski (88)
 
Wieczysta Kraków - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 4:1 (1:1)
Bramki: Swędrowski (38), Mak (77), Danielak (80), Fidziukiewicz (84) – Mazurek (8)
 

1	Wieczysta	26	63	74-24	20	3	3
2	Siarka (s)	26	53	49-22	16	5	5
3	Star (b)	26	47	41-22	14	5	7
4	Avia	26	46	48-30	14	4	8
5	Podlasie	26	42	39-18	11	9	6
6	KSZO 1929	26	41	41-33	12	5	9
7	Chełmianka	26	40	46-46	12	4	10
8	Wiślanie (b)	26	38	44-34	11	5	10
9	Garbarnia (s)	26	35	39-43	9	8	9
10	Unia	26	35	43-42	10	5	11
11	Świdniczanka (b)	26	34	34-40	9	7	10
12	Czarni	26	30	42-46	7	9	10
13	Wisłoka	26	30	31-43	7	9	10
14	KS Wiązownica	26	28	36-60	7	7	12
15	Podhale	26	25	28-34	5	10	11
16	Orlęta	26	23	27-45	5	8	13
17	Karpaty (b)	26	19	13-50	4	7	15
18	Sokół	26	17	27-68	5	2	19

 
Stefan Leśniowski