17.03.2024 | Czytano: 2188

MHL. Metamorfoza - od 0:2 do 5:2

Jednej drużynie z każdą minutą ubywało sił. Do połowy meczu była moc w nogach więc drużyna oprowadziła 2:0, ale później mecz się odwrócił i prowadzący dał sobie wbić pięć krążków do swojej bramki. .



Podhale już w 75 sekundzie objęli prowadzenie. Jarczyk objechał bramkę i od zakrystii pokonał Kołodzieja. „Szarotki” miały jeszcze świetne okazje, by podwyższyć prowadzenie. Soroka, Szczerba i Worwa z dogodnych sytuacji nie skorzystali. Trzeba też przyznać, że bytomianie  też nie zasypiali gruszek w popiele i  mieli swoje momenty. W końcówce tercji dwukrotnie w opałach był Klimowski, ale wyszedł z nich obronną ręką.
 
W 28 min. Augustyniak na środku tafli zaatakował Szlembarskiego i nowotarżaninowi musiano udzielić pomocy medycznej. Sprawca otrzymał 5 + 20 minut kary. Równocześnie Segriienko odesłany został na 2-minutową karę. Podczas gry czterech na cztery  Soroka kapitalnym uderzeniem z korytarza między bulikami pokonał Kołodzieja.  Goście mieli jeszcze trzy minuty gry w przewadze. Nie wykorzystali tego i to się zemściło. Bierna postawa Słowakiewicza pod swoją  bramką, który pozwolił na zakończenie indywidualnej akcji Kociszewskiemu.  Podhale dało tlen bytomianom, którzy zaczęli atakować. Wybirał miał świetną okazję na wyrównanie. Ale co się odwlecze… Kolejny błąd w defensywie górali został wykorzystany przez Bajana. Gospodarze poszli za ciosem i gdyby nie Klimowski  mogli schodzić do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. Golkiper Podhala zatrzymał Wichra.
 
Worwa miał dwie wyborne sytuacje, by jego drużyna wyszła na prowadzenie. Kolejny raz niewykorzystane sytuacje się zemściły. Gospodarze wyprowadzili kontrę, zagrali po profesorsku. Bajon położył na lodzie dwóch obrońców i zagrał do Wybirala na pustaka. Tego bytomianin nie mogli nie trafić. Nowotarżanie zbyt indywidualnie próbowali rozwiązywać akcje ofensywne, a to było woda na młyn rywala, który łatwo rozbijał ataki. Straty krążka powodowały kontrakcje. 120 sekund przed końcem  tercji Klimowski zjechał z bramki i gospodarze postawili kropkę nad „i”. Bajon trafił do pustej bramki. Za moment po raz drugi gospodarze umieścili krążek w pustej bramki, trafieniem niemal przez cale lodowisko. Finał nie dla Podhala.
 
Polonia Bytom - MMKS Podhale Nowy Targ 5:2 (0:1, 2:1, 3:0)
0:1 Jarczyk – K. Malasiński (1:15)
0:2 Soroka – Nykaza (28:13)
1:2 Kociszewski – Sadowski (33:13)
2:2 Bajan – Krasinczuk (37:38)
3:2 Wybiral – Bajon – Panzeca (48:47)
4:2 Bajon (58:26 do pustej)
5:2 Jarosz – Kasprzyk (59:34 do pustej)
Stan rywalizacji do dwóch wygranych: 2:1
Polonia: Kołodziej – Bąk, Bodora, Bajon, Augustyniak, Panzeca – Gurzyński, Proczek, Jarosz, Kasprzyk, Wicher – Wilk, Stępień, Sadowski, Wybiral, Kociszewski – Arvidsson, Mularczyk, Krasianczuk, Łaptinow.
MMKS Podhale: Klimowski – Bury, Bryniarski, K. Malasiński, Długopolski, Jarczyk  – Nykaza, Michalski,  J. Malasiński, T. Kapica, Valtonen – Pudzisz, Szlembarski, Żółtek, Sergiienko, Worwa-  Słowakiewicz, Bochnak, Szczerba, Soroka.
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama