16.11.2019 | Czytano: 1680

MHL: Skuteczność zawodzi (+zdjęcia)

Kolejnym ligowym spotkaniu młodzież nowotarska wcale nie była gorsza od tyszan, ale goście byli konkretniejsi w sytuacjach podbramkowych.

- Rywal przyjechał w 11-osobowym składzie. Miał sześciu cwaniaków. Już któryś z kolei mecz jest do wygrana, ale oddajemy strzały jak dzieci. Nie potrafimy umieścić krążka w bramce nawet w dogodnych sytuacjach sprzed samej bramki. Gole, które strzeliliśmy, to - pierwszy golkiper przepuścił pod pachą, a drugi na raty po trzeciej dobitce. A oni nas wypunktowali. Wygrali bulik i Kasperek huknął, aż zerwał „pajęczynę” z bramki. Drugiego zdobyli zza bramki. W tym przypadku nie popisał się Polak. Dał sobie obić krążek o głowę. Potem rozgrali piękną akcję w tercji i po podaniu po przekątnej z pierwszego strzelili. My męczyliśmy, męczyliśmy, ale nie potrafiliśmy nic wymęczyć. Czwartą bramkę przeciwnik zdobył z kontry. Polak obronił sytuację sam na sam, ale dojechał drugi gracz i dobił. Do tego nie miałem w składzie Żurawskiego i Szlembarskiego, dwóch zawodników, którzy mogli zrobić jakąś różnicę. Nie dość, że nie mamy rewelacyjnego składu, to jeszcze wypadają kolejni gracze – podsumował zasmucony trener Ryszard Kaczmarczyk.

MMKS Podhale Nowy Targ – MOSM Tychy 2:4 (0:0, 1:2, 1:2)
0:1 Kasperek – Ubowski (27:21)
1:1 Jarczyk (32:08)
1:2 Makaj (35:43)
1:3 Krok – Ubowski (47:03)
1:4 Krok – Pachut (58:22)
2:4 Malasiński (59:31)
MMKS Podhale: Polak – Siuty, Figas, Kamieniecki, Kapica, Malasiński – Pierzchała, Nykaza, Jarczyk, Worwa, Plewa – Kwak, Danel, Maciaszek, Sokół. Trener Ryszard Kaczmarczyk.
Tychy: J. Zawalski – A. Zawalski, Hanzel, Ubowski, Krok, Kapusta – Kula, Kasperek, Kucharski, Kulpecki, Pachut – Makaj. Trener Janusz Kwiatkowski.

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Krzysztof Garbacz
 

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama