IV liga: Dobra passa trwa. Trzy minuty rozstrzygnęły derby. (+zdjęcia, tabela)

LKS Szaflary – Lubań Maniowy 1:2 (1:0)
1:0 F. Kamiński 31
1:1 Pluta (Kasperczyk) 67
1:2 Kasperczyk (Sarna) 69
Szaflary: Żuk – Sołtys, Topór, Strama (90 Mrugała), Mrowca, Kwiatek, F. Kamiński, Lubelski, Baboń, Żółtek (69 Dudzik), Wojtanek
Lubań: Świerad – D. Antolak (90+6 M. Sikora), Augustyn, D. Firek, Gorlicki (53 Sarna), Górecki, Jandura, Kurnyta, Pluta (90 Kurowski), Rzymowski (46 Kasperczyk), Sidorczuk (78 Zagata)

Gdyby nie doskonala dyspozycja Świerada, szaflarzanie schodziliby do szatni w jeszcze lepszych nastrojach. Do przerwy gospodarze prowadzili jednym trafieniem, po mocnym strzale Kamińskiego. Szczególnie niebezpieczne okazywały się kontry w wykonaniu Szaflar, dwa szybkie ataki kończyly się sytuacjami sam na sam, w których bramkarz Lubania musiał pokazać swoją klasę. Po przerwie maniowianie zaczęli tworzyć większą ilość sytuacji. Kluczowe dla spotkania okazały się minuty między 67, a 69 kiedy padły dwa gole dla przyjezdnych. Przy obu trafieniach duży udział miał wprowadzony po przerwie Kasperczyk. Radość maniowian ze zwycięstwa ostudza fatalna kontuzja Sidorczuka z 78 minuty pojedynku. Zawodnik Lubania doznał kontuzji barku i musiał udać się do szpitala.

Momenty były:
11 – Sidorczuk z rzutu wolnego tuż za linią pola karnego posyła futbolówke nad poprzeczką.
14 – Kolejny strzał z rzutu wolnego, strzela Górecki, dobitka Pluty niecelna.
15 – Odpowiedz gospodarzy, próba Kamińskiego nie leciała jednak w światło bramki.
24 – Mrowca decyduje się na uderzenie, Świerad paruje na rzut rożny.
28 – Strata maniowian stworzyła sytuację sam na sam Kwiatkowi. Świerad górą w pojedynku z napastnikiem.
31- GOL 1:0! F. Kamiński huknął z okolic 16 metra tuż pod poprzeczkę.
34 – Groźna centra w pole karne ale Żuk wyjaśnia sytuację.
37 – Dobrze wykonana kontra przez gospodarzy. Świerad z trudem wybrania strzał Żółtka.
39 – Próba Pluty przelatuje nad bramką.
53 – Dośrodkowanie z rzutu rożnego Sidorczuka, strzał Kurnyty broni Żuk.
67 – GOL 1:1! Pluta po prostopadłym podaniu od kolegi wychodzi sam na sam. Pewne uderzenie doprowadza do wyrównania.
69 – GOL 1:2! Świetne trzy minuty Lubania. Kasperczyk wykańcza dośrodkowanie Sarny, pokonując Żuka.
82 – Świerad kapitalnie interweniuje po strzale Kwiatka.

Orkan Szczyrzyc – Watra Białka Tatrzańska 1:2 (1:1)
Bramki dla Watry: Świerzbiński (Kołbon) 39 głową po wolnym, Misiura (Zając) 78
Orkan: Piwowarczyk – Gargas (85 Świerczek), Olejarz, M. Augustyn, Wojtasiński (70 Śliwa), Kurczab, Kurek (46 Piekarczyk), R. Augustyn (46 Krywoborodenko), Tabor, Limanówka (46 Wsół)
Watra: Tomasik – Kuchta, Zając, Kostrzewa, Świerzbiński, Pazurkiewicz (77 Rzadkosz), Misiura (90 Leżoń), Kosturko, Czubin (88 Rabiański), Janasik (68 Kurnyta), Kołbon

Białczanie byli zespołem lepszym od samego początku spotkania, znacznie częściej goszcząc na połowie rywala i stwarzając większą ilość akcji. Mimo przewagi Watry, to Orkan otworzył wynik tego meczu. Po wybiciu piłki z narożnika boiska jeden z zawodników gospodarzy zmusił Tomasika do kapitulacji. Watra odpowiedziała szybko, również po stałym fragmencie gry. Z wolnego dorzucał Kołbon, a celnie główkował Świerzbiński. Po przerwie białczanie nie oddali inicjatywy rywalowi i dążyli do zdobycia zwycięskiego gola. Decydujące o pełnej puli trafienie na swoje konto zapisał Misiura, pokonując mierzonym strzałem Piwowarczyka.

Momenty były:
15 – Podanie wzdłuż pola karnego trafia do Pazurkiewicza, strzał snajpera Watry broni Piwowarczyk.
35 – GOL 1:0! Dośrodkowanie z rzutu rożnego, zawodnik gospodarzy skutecznie zamyka akcję.
39 – GOL 1:1! Rzut wolny wykonuje Kołbon. Dokładna wrzutka trafia na głowę Świerzbińskiego, który pakuje piłkę do siatki.
78 – GOL 1:2! Zając wstrzelił futbolówkę w pole karne, a ta spadła pod nogi Misiury. Precyzyjne uderzenie po długim rogu zmusiło Piwowarczyka do kapitulacji.

Krzysztof Kościelniak/ zdjęcia Michał Adamowski (Szaflary - Lubań)