18.05.2024 | Czytano: 1111

MŚ. Pokazali charakter z wicemistrzami świata

Reprezentacja Niemiec była przedostatnim rywalem w walce o być albo nie być w światowej elicie hokeja.



 
Hokej w Niemczech jest popularny, w końcu powstała tam zawodowa liga DEL, która ścigała zawodników zza oceanu, ale nie tylko. Nie zawsze najwyższych lotów, ale zajmowała miejsce w składach Niemcom.  To spowodowało, że nasi zachodni sąsiedzi nie byli zadowoleni z rezultatów drużyny narodowej, która w 2000 roku wypadła z grupy A.  W Katowicach, podczas MŚ grupy B, przegrała z naszą drużyną narodową 2:6. Mimo tej porażki Niemcy wygrali grupę, ale szybko wyciągnęli wnioski z tej lekcji i więcej szans dawali swoim zawodnikom. Posiłkowali się również graczami, którzy przyjęli ich obywatelstwo. To pomogło im w osiągnięciu sukcesów, choćby na miarę wicemistrzostwa świata z poprzedniego roku. Wcześniej po srebrny krążek sięgali w 1930 i 1953 roku. To także srebrni medaliści igrzysk olimpijskich z 2018 roku oraz dwukrotni brązowi – 1932 i 1976.  Polacy mają ujemny bilans z dzisiejszym rywalem – 30 porażek, 7 remisów i 15 wygranych. W rankingu IIHF Niemcy plasują się na piątym miejscu. W drużynie jest  czterech graczy z NHL – bramkarz Philipp Grubauer (Seattle Kraken) oraz obrońca Maksymilian Szuber (Arizona) i napastnicy -   JJ Peterka (Buffalo), Nico Strum (San Jose).
 
Pierwsza tercja przyniosła żywy hokej z obu stron. Polska weszła w mecz bojaźliwie i choć przez całe 20 minut była mniej aktywna niż przeciwnicy. Jednak  bramkarz Niederberger nie mógł narzekać, że polska ofensywa go nie testowała. Podobnie było po drugiej stronie, gdzie Zabolotny dobrze strzegł bramki. Jednak pomimo starań wszystkich zawodników, nie doczekaliśmy się gola.   
 
W drugiej tercji  Niemcy zdobyli dwa gole. Nie było im jednak łatwo, ponieważ Polska stawiała opór w obronie, a następnie przechodziła do kontrataków. W dodatku Zabolotny był świetny w bramce. Zachował czyste konto aż do 26. minuty, kiedy został pokonany przez Ehla po szybkim kontrataku. Druga bramka padła dziesięć minut później, z karnego po rzuceniu kijem. Samotny najazd wykorzystał Peterka.  
 
Złamalismy Niemców. Wajda zza bramki trafił w bramkarza i krążek wylądował w bramce. Za chwile po raz drugi mogliśmy świętować zdobycie gola. Podanie z prawej strony do Kostka, jego strzał został odbity przez Niederbergera, a czający się Komorski miał wystarczająco dużo czasu i miejsca, aby odbić krążek nad bramkarzem i wpakować go do siatki. Wynik ustalił Peterka, po tym jak w tercji ataku na niebieskiej krążek stracił Maciaś.
 
Niemcy – Polska 4:2 (0:0, 2:0, 2:2)
1:0 Ehl – Kastner – Tuomie (25:14)
2:0 Peterka (35:17 karny)
3:0 Ehliz -  Michaelis -  Pfoederl (44:28)
3:1 Wajda – Łyszczarczyk – Dziubiński (53:13)
3:2 Komorski – Kostek – Krężołek (55:19)
4:2 Peterka – Reichel (56:11)
Niemcy: Niederberger – J. Muller, Wissmann, Reichel, Stachowiak, Peterka – M. Muller,  Szuber, Tiffels, Sturm, Kahun – Kaelble, Wagner, Ehliz, Michaelis, Pfoederl – Ugbekile, Fohrler, Tuomie, Kastner, Ehl.
Polska: Zabolotny - Wanacki, Górny, Wronka, Pasiut, Fraszko - Wajda, Kruczek, Łyszczarczyk, Dziubiński, Michalski – Kacper Maciaś, Dronia, Zygmunt, Paś, Wałęga – Kostek, Bryk, Krężołek, Wałęga, Krzysztof Maciaś. 
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama