IV liga: Przerwana seria. Powrót w dobrym stylu i pech w ostatniej akcji (+zdjęcia, tabela)

Watra Białka Tatrzańska – Barciczanka Barcice 4:1 (3:1)
1:0 Kołbon (Dobranowski) 20
2:0 Pazurkiewicz (Świerzbiński) 24
2:1 Tokarczyk 26
3:1 Dobranowski (Czubin) 42
4:1 Gąsiorek (Kołbon) 61

Watra: Możdżeń – Kuchta (72 Bartos), Lewicki, Gąsiorek, Świerzbiński, Pazurkiewicz, Misiura (60 Dziubas), Kosturko (75 Kostrzewa), Czubin, Dobranowski (68 Kurnyta), Kołbon
Barciczanka: Mastelarz – Szczepanik (81 Maślanka), Merklinger, Saratowicz, Tarasek, Krupa, Maślejak, Więcławek (46 Pastuszak), Piwowarczyk (77 Majchrowski), Tokarczyk, Basta (67 Nowak)

W 20 minucie spotkania Watra wyszła na prowadzenie. Po podaniu od Dobranowskiego, Kołbon zbiegł do środka i oddał precyzyjny strzał po długim rogu. Cztery minuty później Pazurkiewicz wkręcił w ziemię Merklingera i skierował futbolówkę do siatki. Odpowiedz gości była niemal natychmiastowa. Podanie wzdłuż pola karnego zamknął Tokarczyk. Białczanie zdołali odskoczyć rywalowi kolejny raz na dwie bramki jeszcze przed przerwą. Czubin podaniem odnalazł Dobranowskiego, a skrzydłowy Watry sprytną podcinką oszukał Mastelarza. Wynik spotkania ustalił Gąsiorek, główkując celnie po rozegranym rzucie wolnym przez Kołbona.

LKS Szaflary – Glinik Gorlice 0:3 (0:1)
0:1 Gogola 10
0:2 Grela 62
0:3 Grela 90+3
Szaflary: Żuk – Hreśka, K. Kantor, Strama, Rusnak, Stawicki, Pawlikowski, Rzymowski, Kwiatek, Mrowca (65 Mrugała), F. Kamiński
Glinik: Mituś – Laskoś, Drąg, szary, Kijek, Dziedzic (75 Chechowicz), Krzysztoń, Serafin, Gogola, Kukla (81 Brach), Grela

Szaflarzanie od samego początku nieco bojaźliwie przystąpili do starcia z Glinikiem, dając się zepchnąć do defensywy. Po dzisięciu minutach goście wyszli na prowadzenie. Oskrzydlająca akcję z prawej strony pola karnego mocnym uderzeniem zakończył Gogola. Zawodnicy z Gorlic podwyższyli relutat spotkania po godzinie gry. Po wyłuskaniu piłki w bocznym sektorze Dziedzic zgrał wzdłuż pola karnego, a akcję wykończył Grela. Ten sam zawodnik ustalił wynik już w doliczonym czasie gry.

Okocimski Brzesko – Lubań Maniowy 1:0 (0:0)
Lubań: Świerad – Augustyn, Gorlicki, D. Firek, Górecki, Zagata (85 Jurek), Jandura, Kurnyta, Pluta, Duda, M. Firek

Dużo walki zobaczyć było można w spotkaniu Okocimskiego z Lubaniem. Obie ekipy na przełomie spotkania stworzyły po dwie groźne sytuacje. Najlepszą w ekipie przyjezdnych miał M. Firek, który niestety przegrał pojedynek z golkiperem w sytuacji sam na sam. Jeden, katastrofalny w skutkach błąd ekipie Lubania przytrafił się w doliczonym czasie gry. Po dośrodkowaniu gracza z Brzeska piłka niefortunnie odbiła się od nogi D. Firka i wpadła do bramki strzeżonej przez Świerada.

Krzysztof Kościelniak