V liga: Orkan się przełamał, Szaflary i Jarmuta pozostają w czołówce (+zdjęcia, tabela)

 Bobowa okazuje się bardzo niewygodnym przeciwnikiem dla czołowych ekip V ligi. Nawet strzelająca masę goli w tym sezonie Jarmuta musiała zadowolić się wyłącznie zwycięstwem różnicą jednej bramki. Mecz na przełamanie w wykonaniu Orkana. Być może nastały lepsze czasy dla drużyny z Raby Wyżnej, która już dawno nie mogła cieszyć się z kompletu punktów.

Huragan Waksmund – LKS Szaflary 1:2 (0:2)
0:1 Gałdyn (F. Kamiński) głową po rożnym
0:2 Kłosowski 35
1:2 B. Handzel 73 z karnego

Huragan: Cyrwus – Mozdyniewicz, B. Handzel, M. Handzel, Wietrzyk (75 J. Mroszczak), Antolak (65 Kwiatek), R. Mroszczak (30 Mikoś) Dudek, Duda (55 Wróbel), Bednarczyk (55 Waksmundzki), Kolasa
Szaflary: Żuk – Kantor, P. Kamiński, Hreśka, Mucha, F. Kamiński, Kłosowski (85 Mrugała), Lach, Gałdyn, Zagata, Pawlikowski

Już w 3 minucie gry Huragan mógł wyjść na prowadzenie, jednak po strzale Kolasy piłka jedynie stempluje słupek. Chwilę później strzał F. Kamińskiego wyciąga Cyrwus. Pierwsza bramka pada po rzucie rożnym, a z gola cieszyć mogli się goście. F. Kamiński wrzuca futbolówkę z rzutu rożnego, a niezawodny przy stałych fragmentach gry Gałdyn strzałem głową daje prowadzenie Szaflarom. Do końca pierwszej połowy Szaflary zdominowały boisko w Waksmundzie. Groźnie strzelał Lach, później Mozdyniewicz musiał wybijać ofiarnie piłkę z linii bramkowej. Nieuniknione nadeszło po pół godzinie gry. Zamieszanie pod bramką Cyrwusa, piłka ląduje pod nogami Kłosowskiego i mamy 0:2. Druga odsłona spotkania zupełnie inna w wykonaniu gospodarzy. Stwarzali groźne sytuacje po składnych akcjach ale kolejny raz pojawiała się największa bolączka Huraganu – brak skuteczności. Stając oko w oko z Żukiem Kolasa trafia wprost w bramkarza gości. Bramka kontaktowa pada po rzucie karnym. Faulowany Mikoś, egzekutorem jedenastki B. Handzel. Gospodarze mogli wyrównać, mieli bowiem kolejną sytuację sam na sam. Tym razem Mikoś marnuje setkę i w rezultacie wynik spotkania nie uległ już zmianie. Groźniejsi w końcówce byli goście, którzy też mieli swoje okazje, jednak kunszt Cyrwusa uchronił Huragan przed wyższą porażka.

KS Bobowa – Jarmuta Szczawnica 1:2 (0:1)
Bramki dla Jarmuty: Dyląg (Augustyn) 4 głową po rzucie wolnym, Mrówka (Kuziel) 78
Jarmuta: Kociołek – Kozielec (85 Piszczek), Ojrzanowski, Dyląg, Nowak, Tumidaj(54 Jasiurkowski), Augustyn, J. Pietrzak, Mrówka, Ciesielka (76 Mlak), Kuziel (80 M. Pietrzak)

Jarmuta szybko wyszła na prowadzenie w spotkaniu z Bobową. Już w czwartej minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego na bramkę zamienia Dyląg. Piłka wrzucona na krótki słupek, gdzie obrońca Jarmuty głową pakuje ją do siatki. Obie ekipy nie stwarzały podczas pierwszych 45 minut za wiele klarownych sytuacji. Poza bramką jedyną okazją godną uwagi był strzał z rzutu wolnego w poprzeczkę Tumidaja. Gospodarze zagrażali bramce Kociołka wyłącznie po stałych fragmentach gry. W efekcie dwadzieścia minut przed końcem spotkania Bobowa wywalczyła najpierw rzut wolny, a potem rzut rożny, który dał im wyrównanie w tym meczu. Zawodnik gospodarzy nadbiegł na mocno bitą piłkę i głową z bliskiej odległości nie dał szans Kociołkowi. Jarmuta szybko otrząsnęła się po straconej bramce i momentalnie przejęła inicjatywę w tym spotkaniu. Kiedy naprawdę robi się gorąco, do akcji wkracza zabójcze trio ze Szczawnicy. Akcję rozpoczyna J. Pietrzak, dogrywa do Kuziela, ten kiksuje, ale na tyle szczęśliwie, że piłka wpada pod nogi Mrówki. Snajper Jarmuty nie ma w zwyczaju marnować takich okazji i zdobywa bramkę dającą gościom zwycięstwo.

Orkan Raba Wyżna – Płomień Limanowa 2:0 (1:0)
1:0 Gromczak (Skawski) 35
2:0 Teper 73 z karnego
Orkan: M. Szklarz - Świder, Skwarek, K. Traczyk, K. Rapta(70 D. Traczyk),Teper, Skawski, Gromczak(74 Ł. Rapta), Pluta (90 Bochnak), T. Rapta (60 Kasiniak)
Płomień: Ł. Koza - Zawada, Hałapa, Plata, Majcher, Haszczyc (25 Kęska ), K. Golonka (80 Wydra), Dudek, M. Golonka (65 Dudka), S. Koza, Łątka

Pierwsza połowa nie była obfita w sytuacje bramkowe. Praktycznie każda drużyna miała po jednej okazji. Płomień przeprowadził jedną akcję zakończoną wrzutką , a jeden z zawodników przestrzelił głową w czystej sytuacji z okolicy piątego metra. Skuteczny okazał się natomiast Orkan. Akcję zainicjował Skawski, dograł dokładnie do Gromczaka. Ten podciągnął piłkę w polu karnym i precyzyjnym strzałem z 11 metra dał prowadzenie gospodarzom. Druga połowa z pewnością zapewniła więcej emocji. Orkan stwarzał sytuację, oddawał sporo strzałów, a Ł. Koza dwoił się i troił w bramce ratując swój zespół przed kolejnymi bramkami. Ostatecznie gościom nie udało się ustrzec przed wyższą porażką. Jedenastkę dla swojej ekipy wywalczył Skawski, a karnego na gola zamienił Teper. Końcówka spotkania pod dyktando Orkana, szkoda zmarnowanych sytuacji Pluty oraz Kasiniaka, jednak co najważniejsze rabianie zgarniają komplet oczek.

Krzysztof Kościelniak, zdjecia Krzysztof Garbacz (Huragan - Szaflary), rzusto (Jarmuta - Bobowa)