Dlatego bardzo ważne jest przygotowanie. W dzisiejszym sporcie o sukcesie decydują niuanse. Świat pędzi z taką szybkością, że kto zostaje w blokach startowych może się już nigdy nie znaleźć na prostej. Krótko mówiąc, trzeba iść z prądem czasu. To dotyczy sportowców i tych, którzy nimi kierują. Wiemy jak jest w podhalańskich klubach z przygotowaniem, szczególnie na niższych szczeblach. Zawodnicy najczęściej przygotowują się poprzez grę w ligach halowych. Gra w hali to zaledwie kropla w morzu potrzeb, by piłkarz był gotowy do walki o najwyższe cele bądź utrzymanie w lidze.
Sportowe Podhale wychodzi naprzeciw wszystkim trenerom, instruktorom, zawodnikom i proponuje „Zimowy poradnik dla trenerów i zawodników”. Ponieważ nie czujemy się mocni w temacie, zaprosiliśmy fachowca, trenera, który uczestniczył w kursokonferencjach, m.in. z trenerami zachodnich klubów ( Milan i Feyenoord), odbył straże u takich trenerów jak Jacek Zieliński (Cracovia), Robert Podoliński (Podbeskidzie), Franciszek Smuda (Wisła), Kazimierz Moskal (Wisła i GKS Katowice), Piotr Sach (Sandecja) i Czesław Michniewicz (Nieciecza). Uczył się fachu trenerskiego w zakresie przygotowania motorycznego pod okiem doktor Pawła Gąsiora z Nowego Targu oraz trenera Dawida Musiała (zajmujący się przygotowaniem motorycznym Sandecji Nowy Sącz). Grzegorz Hajnos, bo o nim mowa, zgodził się poprowadzić cykl wykładów na tematy:
1. Wydolność tlenowa
2. Wytrzymałość beztlenowa
3. Wytrzymałość szybkościowa
4. Siła
5. Moc
6. Szybkość
7. Koordynacja + stabilizacja.
Odcinki ukazywać się będą dwa razy w tygodniu. Pierwszy już w nadchodzący wtorek. Dzisiaj kilka pytań do naszego ”profesora”.
- Jakie obecnie trendy obowiązują w przygotowaniu motorycznym piłkarzy? – pytam Grzegorza Hajnosa.
- Na przestrzeni ostatnich lat mnóstwo rzeczy się zmieniło. Jest coraz większa wiedza na temat funkcjonowania człowieka. Dlatego przygotowania się zindywidualizowały i wyspecjalizowały pod kątem danej dyscypliny. Rezygnuje się już z marszobiegów górskich po lasach. 95% treningu motorycznego realizuje się z piłką na boisku. W naszym klimacie nie wszyscy mogą tak postępować, bo nie wszyscy mają sztuczną nawierzchnię. Gdyby oczekiwali na wejście na boisko, to przygotowania musiałyby się rozpocząć w marcu. To zbyt późno. Dlatego w naszych odcinkach będzie zachęcać do indywidualnego treningu, radzić jak takie zajęcia przeprowadzić.
- Przy sporym obciążeniu na pewno ważne jest odżywianie.
- Tematowi odżywania, regeneracji po treningu również poświecimy sporo czasu. W nich będziemy mówić o przygotowaniach na wysokim poziomie. Aby znieść trudy przygotowań i być w pełni przygotowanym w okresie startowym, to bardzo ważnymi rzeczami są: odżywianie, sen i regeneracja. Jeśli zawodnik będzie wykonywał tylko trening, a nie będzie właściwie się odżywiał, to efekt pracy będzie znikomy. Warto dobrze się nawodnić przed treningiem i w czasie jego trwania. Pić napoje izotoniczne. Bezpośrednio przed treningiem nie objadać się, a po nim do 30 – 40 minut uzupełnić straty energetyczne, z których organizm będzie korzystał w trakcie kolejnych zajęć. Kształtując wydolność tlenową musimy być świadomi, że przez pierwsze 30 minut treningu organizm będzie korzystał z glikogenu, więc bardzo ważne jest, by po treningu uzupełnić węglowodany w formie płynnej czy owoców.
- Czy to o czym mówisz możliwe jest w naszych A czy B –klasowych warunkach? Wiemy dobrze, że na mecz trudno zebrać jedenastu ludzi, a co dopiero na trening. Pracowałeś w Lepietnicy więc znasz ten problem.
- Jest to możliwe, jeśli klub organizacyjnie jest przykładem dla zawodników w pracy, a tym bardziej trener, który zarządza klubem i powinien być dla nich wzorem. Jeśli mądrze zaplanuje się okres przygotowawczy, zawodnicy widzą, że to co wykonują ma sens, to jest to realne. Ważne, by zachęcić piłkarzy do pracy, a można to zrobić jeśli zajęcia nie są nudne. W Lepietnicy miałem na treningach po 30 osób, a pracowaliśmy tylko nad siłą, wytrzymałością i biegaliśmy, bo nie mieliśmy boiska ze sztuczną nawierzchnią. Nasza praca przełożyła się na formę sportową, a co za tym idzie na wyniki. Można też zainwestować w odżywki, bo te proste nie są drogie. W Klikuszowej je mieliśmy, mieliśmy też odnowę biologiczną.
Stefan Leśniowski