14.03.2016 | Czytano: 1378

Bez Tapio o brąz

Dzisiaj rozpoczyna się walka o mistrzostwo Polski, a jutro Podhale rozegra pierwsze spotkanie z Sanokiem o brąz. Nowotarżanie w tej rywalizacji będą musieli sobie radzić bez Jussi Tapio.

- W meczu z Tychami, w starciu z Bepierszczem doznał uszkodzenia stawu barkowo- obojczykowego i nie będą miał go do dyspozycji w meczach o brązowy medal. Reszta jest zdrowa. Wszyscy dzisiaj uczestniczyli w zajęciach – powiedział trener Podhala, Marek Ziętara.

Rywal „szarotek” walczył do upadłego o finał. Zakończył rywalizację w sobotę przed północą. Wrócił do domu i zawodnicy nie mogli zasnąć z emocji. A w Podhalu? Po szybko przegranej rywalizacji z Tychami w półfinale trener „zafundował” hokeistom dwa dni wolnego, a potem był spokojne przygotowania, leczenie drobnych urazów i obserwacja rywalizacji Cracovii z Sanokiem. Rywal Podhala o brąz w siódmym meczu dostał prawdziwe lanie od „Pasów”.

- Play off przebiega w ekspresowym tempie. Jedni kończą i po dniu przerwy rozpoczynają rywalizacje o finał, inni czekają tydzień, a nawet dziesięć dni na kolejny mecz. W rozpisce nie widzę żadnej logiki – mówi Marek Ziętara. – Trudno więc wyrokować jak zawodnicy się zachowają. Po rozegraniu siedmiu spotkań w takim tempie i krótkim czasie musiało nastąpić zmęczenie. Z drugiej strony jeśli się długo nie gra, to też nie jest dobrze, brakuje rytmu meczowego. Ani jedni, ani drudzy nie mają komfortowej sytuacji.

Drugi raz z rzędu nowotarżanie i sanoczanie zagrają o brązowy medal. Pierwszy raz był w poprzednim sezonie, wtedy medale w kolorze brązowym wywalczyły „szarotki”, po wygranej 5:4 w dogrywce w Sanoku i 6:4 w Nowym Targu. Była to duża niespodzianka, bo aspiracje, zespołu naszpikowanego obcokrajowcami, były zdecydowanie większe. Podobnie jak teraz. Sanoczanie w sezonie wymieniali stranieri jak przepocone skarpetki. Na pewno po porażce z Cracovią jest spore rozczarowanie, tym bardziej, iż w nienajlepszym stylu przegrali ostatni pojedynek.

Do konfrontacji nowotarsko – sanockiej w play off dojdzie po raz czwarty. Pierwszy raz spotkały się zespoły w półfinale w sezonie 1996/97 i wtedy górą byli górale, podobnie jak w 2010/11 w meczu o piąte miejsce. Można rzec, że Podhale dotychczas wychodziło zwycięsko z rywalizacji z sanoczanami.

Podobnie jak w ubiegłym sezonie, brązowy medal zdobędzie drużyna, która wygra dwa spotkania.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama