23.09.2017 | Czytano: 4935

III liga: Nad przepaścią (+zdjęcia, tabela)

AKTUALIZACJA (zdjęcia) Ten mecz miał być drogowskazem. Pokazać, co dalej będzie z drużyną. W końcu grali u siebie z przedostatnią drużyną w tabeli. Z kim wygrać jeśli nie z nią?

Mecz pokazał, że NKP idzie w stronę przepaści. Nowotarżanie rozegrali kolejne kompromitujące spotkanie, przeciwnik niczym nie zachwycił, ale grał mądrze i wykazywał więcej determinacji w alce o punkty. No i los ich wynagrodził. Taktyka gości była prosta – zabezpieczyć własną bramkę, starać się rozbijać ataki przeciwnika w strefie środkowej i wyprowadzać kontrataki. Ta taktyka zdała egzamin, ale tylko dlatego, że Podhale zagrało fatalnie, by nie rzec kompromitująco. Bez pomysłu, bez jakiejkolwiek myśli w grze. Odnosiłem wrażenie, że gospodarze są zadowoleni z remisu po pierwszych trzech kwadransach, bo nie było widać u nich determinacji w zdobyciu zwycięskiej bramki. Ot, atakowali, ale po przerwie nie stworzyli sobie golowej sytuacji. Nie wykorzystali też faktu, że bramkarz Wisły po wrzutkach w pole karne popełniał błędy.

Obrońcy Podhala jakby startowali w konkursie na najbardziej nieporadnego piłkarza, albo obstawiali zakłady, czy przeciwnik po ich kiksie zdobędzie gola czy też spudłuje. A to jeden niecelnie podał, drugi zapomniał podskoczyć, trzeci nie wiedział gdzie w danym momencie jest piłka. Tak naprawdę gdyby nie Mikołajczyk, który zapobiegł w pierwszej połowie dwóm bramkom (wygrał pojedynki główkowe), to kto wie, czy w drugiej połowie nie trzeba byłoby znowu - użyć ulubionego słowa trenera - zaryzykować. Piątkowski był tym, który świetne piłki zagrywa ze stałych fragmentów gry, które sprawiały mnóstwo kłopotów defensywie górali.

A napastnicy? Nawet na wiwat nie potrafili uderzyć, bo zbyt często albo mijali się z piłką, ale w nią nie trafiali, bądź nie decydowali się na strzał z dystansu. Szkoda nawet opisywać ten festiwal nieporadności. Nowotarżanie zachowywali się jak dzieci we mgle, człapali po omacku w niewiadomym kierunku. O wyniku zadecydowały straty, których było bez liku. Często grano w stylu: ja do ciebie, ty do mnie Najboleśniejsze okazały się dwie straty. Po jednej z nich goście wyprowadzili zabójczy kontratak. Michalski z prawej flanki wrzucił piłkę w pole karne, a Juda z pierwszej piłki trafił pod poprzeczkę. Podhale szybko wyrównało. Wykonywało stały fragment gry, obrońca Wisły zbyt krótko wybił futbolówkę, która trafiła pod nogi Świerzbińskiego, a ten ponownie wrzucił ją w szesnastkę. Cyfert nie zdołał pokonać bramkarza, ale dobitka Pląskowskiego już znalazła drogę do siatki. Wydawało się, że górale wreszcie przełamali niemoc. Nic z tego. Dalej grali „padlinę”, którą od pewnego czasu nie da się oglądać. W drugiej nie stworzyli sytuacji, ale za to sprezentowali gola rywalowi. Cyfert zanotował złe podanie i Juda wykorzystał prezent z zimną krwią.

- To my powinniśmy wygrać, zostawić serce i zdrowie na boisku. Jesteśmy w tragicznym dołku. Musimy wyjść z niego w następnym meczu, bo będzie tragicznie - przyznał Michał Bedronka.

- Chcę pogratulować swoim zawodnikom walki i zaangażowania, bo tym właśnie wyszarpaliśmy zwycięstwo. Z przebiegu meczu wydaje mi się, że remis byłby wynikiem najbardziej sprawiedliwym. To jednak do nas w jednej z ostatnich akcji uśmiechnęło się szczęście. Nasze kontry siały popłoch w szeregach obronnych rywala. Przestrzegałem też przed stałymi fragmentami Podhala, ale nie ustrzegliśmy się błędu. W drugiej połowie wiedząc, że Podhale będzie atakować, skupiliśmy się na mądrej grze w defensywie i szukaniu szans w kontratakach. Jeden z nich dał nam tak długo oczekiwane zwycięstwo. Wygrana bardzo ans cieszy, bo dawno nie poznaliśmy smaku zwycięstwa – ocenił trener gości Jarosław Pacholarz.

- Kuriozalny mecz w naszym wykonaniu. Przeciwnik stworzył sobie trzy sytuacje i zdobył dwie gole, po naszych prostych błędach. A nam po raz kolejny zabrakło poprawnych wyborów w ofensywie – powiedział szkoleniowiec Podhala Tomasz Kulawik.

NKP Podhale Nowy Targ – Wisła Sandomierz 1:2 (1:1)
0:1 Juda (Michalski) 17
1:1 Pląskowski (Cyfert) 23
1:2 Juda 86
Podhale: Szukała – Bedronka, Cyfert, Mikołajczyk, Drobnak, Kobylarczyk (55 Przemyk), Lewiński (45 Piwowarczyk), Nawrot, Świerzbiński, Dziedzic (68 Buć), Pląskowski (78 Pająk).
Wisła: Drzymała – Jakóbczyk, Górski, Wilk, Korona, Piątkowski (90 +4 Ziółek), Nikanowicz Mokrzycki (87 Beszczyński) Siepierski (75 Tur), Juda (90 +1 Siudak), Michalski (62 Drapsa),

LP

DRUŻYNA

MECZE

PUNKTY

BRAMKI

1

Resovia Rzeszów

9

20

18-7 (11)

2

Motor Lublin

9

19

25-7 (18)

3

Stal Rzeszów

9

18

14-8 (6)

4

Chełmianka Chełm

9

17

13-6 (7)

5

Wólczanka Wólka Pełkińska

9

17

12-8 (4)

6

Soła Oświęcim

9

17

15-12 (3)

7

KSZO 1929 Ostrowiec

9

17

12-9 (3)

8

Wiślanie Jaśkowice

9

16

15-7 (8)

9

Orlęta Radzyń Podlaski

9

13

15-8 (7)

10

Podhale Nowy Targ

9

9

13-17 (-4)

11

Podlesie Biała Podlaska

9

9

11-16 (-5)

12

Avia Świdnik

9

8

12-13 (-1)

13

Wisła Sandomierz

9

8

9-15 (-6)

14

Unia Tarnów

9

8

10-18 (-8)

15

Karpaty Krosno

9

8

9-20 (-11)

16

MKS Trzebinia/Siersza

9

6

9-17 (-8)

17

Spartakus Daleszyce

9

5

9-19 (-10)

18

JKS 1909 Jarosław

9

5

11-24 (-13)

Stefan Leśniowski

Zdjęcia Michał Adamowski

 

Komentarze







Tabela - III liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Avia Świdnik 9 18
2. Wieczysta Kraków 9 18
3. Siarka Tarnobrzeg 9 17
4. Garbarnia Kraków 9 17
5. Chełmianka Chełm 9 16
6. Star Starachowice 9 15
7. KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 9 15
8. Czarni Połaniec 9 15
9. Świdniczanka Świdnik 9 14
10. Podlasie Biała Podlaska 9 13
11. Unia Tarnów 9 12
12. Wiślanie Jaśkowice 9 11
13. KS Wiązownica 9 10
14. Wisłoka Dębica 9 9
15. Podhale Nowy Targ 9 8
16. Orlęta Radzyń Podlaski 9 5
17. Karpaty Krosno 9 5
18. Sokół Sieniawa 9 4
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama