Co prawda było to dawno (ostatni raz w sezonie 1994/95), ale… tradycja, to tradycja. Do największych sukcesów tego klubu należy zaliczyć udział w 1/4 finału Pucharu Polski. „Stalówka” to aktualny spadkowicz z drugiej ligi. Podopieczni trenera Jaromira Wieprzęcia byli faworytem konfrontacji z Podhalem. Kurs na wygraną NKP u bukmacherów wynosił nawet 4,0! Dla gospodarzy była to okazja, by zanotować trzeci z rzędu wygrany mecz w ramach rozgrywek ligowych. Starcie zapowiadało się bardzo ciekawie, między innymi przez wzgląd, że obie drużyny znajdowały się w bardzo podobnym położeniu w tabeli. Zielono-czarni mieli na koncie 32 punkty, a Podhale tylko o jeden mniej, ale też o jedno spotkanie więcej. Stal podtrzymała dobrą passę.
Pod znakiem zapytania stał występ Toni. Od tego jak będzie się czuł na rozgrzewce zależało czy wystąpi w meczu. Widocznie wszystko było OK, bo zobaczyliśmy go biegającego po prawej stronie boiska. Mogło zacząć się wyśmienicie dla jego zespołu, gdyby wykorzystany został błąd bramkarza. Niestety, to gospodarze objęli prowadzenie. Nie cieszyli się nim zbyt długo. Potoniec doprowadził do wyrównania. Miejscowym sporo problemów sprawiały prostopadłe zagrania górali, po których otwierała się droga do bramki. Z kolei Stal groźnie ataki przeprowadzała lewym skrzydłem, stamtąd szły niebezpieczne dośrodkowania.
„ Nie jest to mega widowisko” – powiedział w pewnym momencie drugiej odsłony komentator StalTV. Po chwili stwierdził, iż w grze Podhala dostrzega minimalizm. „ Goście czekają na ostatni gwizdek sędziego. Chcieliby jak najszybciej wsiąść do autokaru, udać się do domu i rozpocząć zimową przerwę” – powiedział. Chwilę później nowotarżanie, po stracie piłki, stracili gola. Górale po stracie bramki ruszyli do ataku, ale tylko na chwilę. „Podhalu jakość się nie spieszy” – zauważył.
Momenty były
3 – błąd bramkarza gospodarzy. Na strzelił w polu karnym Molisa, ale ten okazji nie wykorzystał.
8 GOL! 1:0 – bardzo dobre dośrodkowanie Szifera, które strzałem głowią zakończył Wiktoruk.
10 – akcja gospodarzy lewą flanką. Fidziukiewicz próbował uimieścić piłkę w długim rogu, ale niewiele się pomylił.
12 GOL! 1:1 – świetne zagranie Nawrota zza obrońców i Potoniec wpisuje się na listę strzelców.
18 – Mizia wpadł w pole karne z lewej flanki, uderzył, lecz bramkarz był na posterunku.
22 – Tonia uderzał w przeciwległy róg bramki, piłka minęła słupek.
27 – futbolówka po strzale Fidziukiewicza pofrunęła nad poprzeczką.
35 – główkował Mroziński, Styrczula nie dał się zaskoczyć.
44 – Fidziukiewicz w dogodnej pozycji przestrzelił
52 – Nawrot próbował zza pola karnego zaskoczyć miejscowego golkipera, ale to się nie udało. 58 – zamieszanie pod bramką gospodarzy po rzucie rożnym; obrońcy wyjaśnili sytuację.
60 – Szifer próbował z ostrego kąta pokonać Styrczulę, ten jednak odbił piłkę, a żaden z piłkarzy Stali nie zdążył z dobitką.
65 GOL! 2:1 - błąd w rozegraniu piłki w środkowej strefie. Futbolówkę przejął Mistrzak, zwodem minął obrońcę i mając przed sobą tylko Styrczulę umieścił piłkę w dolnym rogu bramki.
68 – wolny z 20 metrów; wykonywał Nawrot, piłkę po rykoszecie z trudem na róg wyekspediował końcami palców golkiper.
72 – Jopek próbował lobować Styrczulę i…przelobował bramkę.
80 – świetną oazie zmarnował Jopek, a potem jeszcze dobitka trafiła w boczną siatkę.
84 - Fidziukiewicz dryblował w polu karnym gości, ostatecznie zawodnicy Podhala zdołali go zatrzymać.
87 – obrońca Podhala poślizgnął piłkę przejął Wiktoruk, ale Styrczula wybiegł z bramki i zapobiegł nieszczęściu.
94 – groźna kontra Podhala, ale nie zakończona strzałem. Akcję w polu karnym przetrwał obrońca.
Stal Stalowa Wola - NKP Podhale Nowy Targ 2:1 (1:1)
1:0 Wiktoruk ( Szifer) 8 głową
1:1 Potoniec (Nawrot) 12
2:1 Mistrzyk 65
Stal: Korziewicz – Zięba, Fidziukiewicz, Mroziński, Wiktoruk, Szifer, Sobotka, Mistrzyk, Jopek (90+2 Stelmach), Witasik, Chorolskij. Trener Jaromir Wieprzeć.
NKP Podhale: Styrczula – Potoniec (80 Gill), Lewiński, Wajsak, Tonia, Dynarek, Molis (83 Dudek), Mizia, Mianowany, Nawrot (61 Mrówka), Grunt. Trener Marcin Zubek.
Stefan Leśniowski