22.08.2020 | Czytano: 2142

LGP. Zwyciężył „król lata”. Całe podium dla Polaków

W prologu w puchar TVP Sport Polacy błyszczeli. Kamil Stoch i Dawid Kubacki odlecieli konkurencji. Dzisiaj Polacy jeszcze bardziej zdominowali konkurs.

 
 
To było preludium do tego co się miało dzisiaj wydarzyć. Prawdziwa weryfikacja nastąpi zimą, ale sobotni  konkurs dał sporo radości kibicom, których ograniczona liczba mogła się pojawić wokół skoczni.
 
Stoch często podkreślał, że poważne skakanie odbywa się zimą, ale… Inna sprawa, że w przebogatej kolekcji trofeów trzykrotnego mistrza olimpijskiego nie ma tego za wygraną cyklu Letniej Grand Prix. I nie będzie miał okazji tego lata, by to trofeum zdobyć. Międzynarodowa Federacja Narciarska ogłosiła, że w 2020 roku nie zostanie wyłoniony zwycięzca LGP. Federacja co prawda zapowiadała poszukiwanie nowych miejsc w zamian za te, które zrezygnowały z organizacji konkursów, ale zrobiła to z marnym skutkiem.
 
Kamil Stoch oddał fenomenalny, genialny skok w serii finałowej. Wylądował na 136 metrze, ale nie on cieszył się z wygranej. To „król lata” – jak często nazywa się Dawida Kubackiego -  okazał się lepszy od skoczka z Zębu. Kubacki odniósł 9. w karierze zwycięstwo w zawodach LGP. W klasyfikacji wszech czasów LGP awansował na 6. lokatę, To nie wszystko. Po raz pierwszy w historii skoków narciarskich całe podium zajęli Polacy, oczywiście  w zawodach najwyższej rangi. Ale po kolei.
 
Polacy zdominowali pierwszą serię. 36 skoczków miało świetne warunki, wiatr wiał pod narty i można było osiągać dobre wyniki. Stefan Hula, Tomasz Pilch i Paweł Wąsek wykorzystali sprzyjające warunki.  Końcówka pierwszej serii odbywa się w trudnych wietrznych warunkach, wiało mocno  w plecy. Dawid Kubacki, który jako ostatni stanął na belce startowej dwukrotnie był z niej ściągany. Jury zdecydowało się na podwyższenie belki startowej   o jedną - na pozycję numer 13. To długie oczekiwanie nie wpłynęło negatywnie na postawę Kubackiego, który wylądował na 126,5 m, uzyskał noty po 18 i 18,5 pkt, miał dodane 9,8 pkt za niekorzystny wiatr i był liderem po pierwszym skoku. Miał 10,5 punktu przewagi nad Hulą (126 m).   Trzeci był  Tomasz Pilch (127,5 m).  W czołowej dziesiątce znalazło się  sześciu biało-czerwonych. Na czwartym miejscu plasował się Piotr Żyła po skoku na odległość 121,5 m i dodane miał  5,2 pkt za wiatr. Dwie pozycje niżej sklasyfikowany był Kamil Stoch, który  uzyskał 119,5 metra. Skoczek z Zębu miał  6,3 pkt dodane za wiatr w plecy.   Dziesiątkę zamknął  Paweł Wąsek. (123,5 m). Pozostałe lokaty Polaków, którzy awansowali do drugiej serii: 11. Klemens Murańka (124,5 m), 14. Maciej Kot (122,5 m), 27. Jakub Wolny (116, 5 m) i 30. Andrzej Stękała (121 m). Kwalifikacji do finałowej odsłony nie uzyskali: 32. Aleksander Zniszczoł, 36. Kacper Juroszek i 44. Mateusz Gruszka.
 
Seria finałowa wystartowała z 15. belki startowej, a rozpoczął ją Stękała i uzyskał  114,5 m. Słaby wynik, ale poprawił się o lokatę. Zajął 29 miejsce.   Wolny skoczył dalej o dwa metry, ale to dało mu lokatę  wyżej niż jego kolega.  Philipp Aschenwald z Austrii uzyskał 128,5 metra, noty po 18 i 18,5 pkt, dodane 1,3 pkt za wiatr i został nowym liderem, ale ostatecznie wylądował na 9 pozycji.  W trudnych warunkach nie poradził sobie Kot, który 4 metry bliżej wylądował niż w pierwszej serii i zajął 20 lokatę.  Murańka pofrunął na odległość 120,5 m i 7,6 pkt mu dodano za wiatr, noty po 17,5 i 18 pkt. i ukończył konkurs na 14 miejscu.   Wąsek ładnie zaakcentował telemark uzyskał 120 m.  Noty po 18 i 18, 5 pkt. dodane 6 pkt za wiatr z tyłu  i sklasyfikowano go na 13 miejscu.  
 
Aschenwalda wyprzedził Norweg Sander Vossan Eriksen. Skoczył 126,5 metra, noty po 18 pkt, dodano mu  „oczko” za wiatr w plecy i został nowym liderem, ale tylko na chwilę. Skaczący po nim Gregor Deschwanden zanotował skok na odległość 126,5 metra. Szwajcar objął prowadzenie. Ale za moment  klasę pokazał Stoch. Skoczył fenomenalnie - 136 metrów! Niemal bezwietrznie było  przy jego próbie, oceny za styl po 19 i 19,5 pkt. Skoczek z Zębu o 20,3 pkt był przed  Deschwandenem.
 
Po skoku Stocha został skrócony rozbieg o jedną belkę. Żyła w ładnym stylu skoczył 131 metrów. Miał dodane 1,7 pkt za wiatr, oceny za styl po 18,5 oraz 19 pkt i plasował się na trzeciej pozycji.  Pilch uzyskał 126,5 metra, dodane 4,8 pkt za wiatr z tyłu skoczni, noty za styl 18 oraz 18,5 pkt i zajął czwarte miejsce.   Hula ląduje na 122 metrze, dodane 7,2 pkt za wiatr w plecy, oceny po 17,5 oraz 18 pkt i kończy konkurs na szóstej pozycji.
 
- Nie przypominam sobie takich warunkach, ale  były w miarę równe. Oczywiście były  wyjątki. Dużo emocji, walka do samego końca. Nie trzeba się kąpać w hotelu, bo na skoczni mamy niezły prysznic ( ulewa po konkursie nawiedziła Wisłę – przy. aut.) – powiedział Dawid Kubacki.
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze









reklama