06.10.2019 | Czytano: 5512

PHL: Mikroskala przeobrażeń (+zdjęcia)

Od 5:2 do 5:6 to niejako mikroskala przeobrażeń szeregów Podhala i JKH. Pierwsza tercja szalona.

Nawet najstarsi górale nie pamiętają, kiedy w meczu z zespołem z czołówki w pierwszych 20 minutach padło aż siedem goli. To była radosna twórczość w wykonaniu jastrzębian. Inna sprawa, że górale mieli 100% skuteczność. Co uderzyli w światło bramki wpadało do sieci. Nawet zmiana bramkarza nie pomogła, bo Raszka nie mógł się wykazać skuteczną interwencją, bo trudno było mu to uczynić, skoro przy pierwszej jego puszczonej bramce jechało dwóch górali na niego, a przy drugiej Dziubiński sam na sam. Trzeba przyznać, że Podhale zaprzestało wożenia krążka, a oddawało strzały z każdej niemal pozycji. Ten grad strzałów, kompletnie zaskoczył i robił przeciwnika. Jastrzębianie się jednak nie poddali. Lepiej przygotowani kondycyjnie od połowy meczu prezentowali się zdecydowanie lepiej. Byli szybsi, wygrywali pojedynki jeden na jeden, zepchnęli rywala do głębokiej defensywy. I to przyniosło rezultat w postaci wyrównania, a w dogrywce zdobyli zwycięskiego gola

„Szarotki” świetnie rozpoczęły potyczkę. Już w 29 sekundzie otwarły wynik spotkania. Willick uderzył, Marek odbił przed siebie krążek, a Jenczik dobił. Odpowiedź gości była bardzo szybka. Tym razem Iossafov dobił krezek po odbiciu Odrobnego. Za chwilę przyjezdni wykorzystali przewagę i prowadzili 2:1. Od tego momentu rozpoczął się festiwal strzelecki gospodarzy. Piękne zagranie Dziubińskiego zza bramki i petarda Mrugały wylądowała w górnym rogu. Nieporozumienie w środkowej strefie gości i Naettinen świetnie to wykorzystał. Kolejne trafienie, to odegranie krążka tyłem przez Suominena w środkowej tercji do pędzącego skrzydłem Szveca i było kolejne „wyjąć”. Festiwal strzelecki zakończył Dziubiński wygrywając pojedynek sam na sam z Raszką. Golkiper JKH źle się zachował, zawahał się czy wyjechać z bramki i to kosztowało zespół utratę gola.

Dla odmiany w drugich 20 minutach bramki nie widzieliśmy. To nie znaczy, że nic się nie działo. Byliśmy świadkami wielu świetnych akcji w wykonaniu obu zespołów, chociaż z każdą minutą groźniejsze były akcje gości. Bramkarze też nie mogli narzekać na brak pracy. Najlepszą sytuację zmarnował Urbanowicz, który przegrał pojedynek sam na sam z „Wiedźminem”.

Trzecia tercja to już dominacja jastrzębian. Grali szybko, składnie i pod bramką Odrobnego co chwile dochodziło do gorących spięć. W efekcie szybko zdobyli trzeciego gola w przewadze, potem Górny spod niebieskiej pokonał Odrobnego, aż wreszcie 24 sekundy przed końcem regulaminowego czasu doprowadzili do wyrównania i dogrywki. Gola zdobyli grając bez bramkarza. W końcówce na ławkę kar powędrował Suominen i w dogrywce JKH zdobył zwycięską bramkę.

REKLAMA: we wtorek 8 października, w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Wyszehradzkiego Podhale Nowy Targ zmierzy się z vicemistrzem Słowacji zespołem HK Nitra. Bilety na ten mecz są już dostępne w sprzedaży onlina na www.JarmarkPodhalanski.pl

KH Podhale Nowy Targ – JKH GKS Jastrzębie 5:6 D (5:2, 0:0, 0:3; 0:1)
1:0 Jenczik – Willick – Wielkiewicz (0:29)
1:1 Iossafov – Kostek – Jabornik (2:55)
1:2 Kasperik – Jass (6:37 w przewadze)
2:2 Mrugała – Dziubiński – Szvec (9:41)
3:2 Naettinen – Suominen (11:38)
4:2 Szvec – Suominen – Dziubiński (16:15)
5:2 Dziubiński (17:43 w osłabieniu)
5:3 Rohtla – Jabornik – Kasperlik (42:23 w przewadze)
5:4 Górny – Urbanowicz (51:17)
5:5 Wałęga – Iossafov – Urbanowicz (59:36)
5:6 Rohtla - Urbanowicz (61:05 w przewadze)
Podhale: Odrobny; Suominen (2) – Seed, Mrugała – Kamieniew, Wsół – Sulka; Jenczik – Willick – Wielkiewicz, Szvec – Dziubiński (4) – Worwa, Franek (12) – Neupauer – Siuty, Słowakiewicz (4) – Naettinen – Pettersson. Trener Phillip Barski.
JKH GKS: Marek (11:38 Raszka); Michałowski – Górny (2), Jabornik – Kostek, Jass (2) – Radzieńciak, Matusik – Gimiński; Kasperlik (2) – Jarosz – Urbanowicz (2), Iossafov – Rohtla – Sawicki, Paś – Wałega – Sołtys, Ł. Nalewajka – Wróbel – R. Nalewajka. Trener Robert Kalaber.

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Michał Adamowski 

Komentarze







reklama