28.02.2019 | Czytano: 12970

PHL: Przedniej urody gole, twarda walka i boks (+zdjęcia)

AKTUALIZACJA (zdjęcia) - Kilku zawodników walczyło z kontuzjami, ale tak ma być. To play off, musi być walka, pełne zaangażowanie – powiedział Tomek Valtonen.

Wysoka stawka meczu sprawiła, iż nerwy były głównym reżyserem pierwszych 20 minut. Wiele było niedokładności w poczynaniach hokeistów. Brakowało płynnych, składnych akcji. Starali się atakować, akcje przenosiły się spod jednej bramki na drugą, ale w tych decydujących momentach zawodnicy podejmowali złe decyzje. Pierwsi dwie okazje do otwarcia wyniku mieli torunianie, grający w przewadze. Odrobny wykazał się refleksem i zapobiegł utracie gola. W odpowiedzi Kolusz nie trafił w bliska do pustej bramki. Nerwy puściły w 11 minucie. Kamienkow i Wielkiewicz rzucili się na siebie jak dwa koguty. W efekcie obaj odesłani zostali do szatni, dostali po 35 minut kary.

- To jest play off, który rządzi się swoimi prawami. Musi być walka, poświęcenie, boks i gole. To jest esencja tych spotkań – tłumaczy Bartek Neupauer, który rozpoczął strzelanie goli.

W 15 min. miejscowi fani mogli wznieść okrzyk radości. Bohaterem akcji był Worwa (uznany najlepszym zawodnikiem meczu), który zablokował przeciwnika, wyjechał przed bramkę, ale Speszny obronił jego strzał. Poprawka Neupauera znalazła już drogę do siatki.

Na początku drugiej odsłony górale dwa razy grali w liczebnej przewadze i drugą wykorzystali. Cudowne zagranie na drugi słupek do Kolusza, któremu pozostało jedynie dołożył łopatkę kija, by krążek zatrzepotał w siatce. Od tego momentu hokeiści zaczęli grać twardo. Bandy i kości trzeszczały. Nie było zlituj. Nie obyło się więc bez przepychanek i wykluczeń. W 36 min. Trachanow, Oriechin i Garszin, grając w przewadze, zahipnotyzowali górali w ich tercji i ostatni z wymienionych ulokował krążek w bramce. Tomek Valtonen poprosił o analizę wideo, ale tylko dlatego, by zyskać na czasie, bo gol był ewidentny. Goście mieli jeszcze jedną wyborną szansę. J. Jaworski jechał sam na Odrobnego i…trafił w poprzeczkę.

Trzecią tercję gospodarze rozpoczęli od huraganowych ataków. Non stop kotłowało się pod bramka Spesznego, wreszcie w 46 minucie został pokonany. Wielki udział w golu miał Różański, mimo iż nie znalazł się wśród asystentów. Koski, w zamieszaniu podbramkowym, wepchnął krążek do bramki. Wystarczyło, by Zapała powędrował na ławkę kar i torunianie wrócili do gry. Wstąpił w nich nowy duch, lecz Jaśkiewicz strzałem z backhandu ich uspokoił.

- Nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Każdy mecz jest twardy, do każdego staramy się przygotować maksymalnie. Gramy swoją strukturę, staramy się grać agresywnie. To przyniosło efekt – podsumował Bartłomiej Neupauer.

- Dobry mecz, który dostarczył sporo emocji. Błędy jakie popełniliśmy przeciwnik wykorzystał. Walczyć będziemy do końca. W Toruniu musimy zagrać na 120% - zaznacza Jurij Czuch.

- Najlepszy mecz w naszym wykonaniu – twierdzi Tomek Valtonen. – Stabilnie i konsekwentnie zagraliśmy, chociaż nie ustrzegliśmy się błędów i dlatego przeciwnik był blisko nas. Dwie akry techniczne nie powinny się przytrafić. Musimy lepiej zmieniać.

TatrySki Podhale Nowy Targ – Energa Toruń 4:2 (1:0, 1:1,2:1)
1:0 Neupauer – Worwa (14:25)
2:0 Kolusz – Dziubiński – Sammalmaa (22:50 w przewadze)
2:1 Garszin – Trachanow – Oriechin (35:03 w przewadze)
3:1 Koski – Kolusz – Dziubiński (45:36)
3:2 Wiśniewski - Garszin - Oriechin (47:37 w przewadze)
4:2 Jaśkiewicz – Różański – Kolusz (57:26)
Stan rywalizacji (do 4 wygranych): 3:2
Podhale: Odrobny; Suominen – Tolvanen, Kolusz - Jaśkiewicz, Mrugała – Hovinen, Moksunen – Wajda; Guzik – Neupeuer – Wielkiewicz (35), Dziubiński - Koski – Różański (2), Sammalamaa – Zapała (4) – Michalski, Siuty – D. Kapica – Worwa. Trener Tomek VALTONEN.
Energa: Speszny; Parzizek (2) – Walter (2), Kamienkow (35) – Trachanow, Zieliński – A. Jaworski, Skólmowski; Kalinowski – Menciuk – Dołęga, Garszin – Karczocha – Oriechin, Demianiuk (2) –J. Jaworski - Minge, Naparło – Wiśniewski (12) – Olszewski. Trener Jurij CZUCH.

Stefan Leśniowski; Zdjęcia Michał Adamowski 

 

Komentarze







reklama