16.09.2018 | Czytano: 5107

PHL: Miejsce w szeregu

„Szarotki” beniaminkowi z Sosnowica pokazały miejsce w szeregu. Jak tylko grały na poważnie, to odbierały gospodarzom najmocniejszy atut – ambicję.

Samą ambicją niewiele się jednak zdziała w dzisiejszym hokeju. Nie pomogły Zagłębiu nawet „stare” repy - Rafał Radziszewski i Damian Słaboń ze swoim 1002 spotkaniem w ekstraklasie.

W pierwszych minutach zaatakowali gospodarze, jakby chcieli przestraszyć górali. Dwukrotnie mocno zakotłowało się pod bramką Odrobnego, ale w odpowiedzi świetną okazję miał Guzik. Radziszewski nie dał się jednak pokonać. W 5 minucie Wajda blokował strzał napastnika Zagłębia, położył się na lodzie, ale jak wstawał wepchnął Odrobnego do bramki. Gospodarze twierdzili, że krążek przekroczył linię bramkową. Analiza wideo tego nie potwierdziło. Ta sytuacja podrażniła nowotarżan do tego stopnia, że szybko objęli prowadzenie. Koski dzióbał, dzióbał pod bramką Radziszewskiego, aż wyłuskał krążek i ze spokojem skierował go do bramki. Od tego momentu inicjatywa należała do gości, którzy trzykrotnie grali w przewadze, ale ich nie wykorzystali. Niemniej na przerwę schodzili z trzybramkową zaliczką. Najpierw Michalski otrzymał piękne podanie zza bramki od Zapały i „Radzik” musiał wyjmować „gumę” z siatki. Chwilę później Neupauer wygrał wznowienie pod bramką Zagłębia, a Wielkiewicz huknął z pierwszego aż siatka zatrzepotała.

W drugiej tercji goli nie było. Podhale czterokrotnie grało w osłabieniu, ale gospodarze tego nie wykorzystali. Odrobny ze spokojem ratował kolegów z opresji, a ci mogli jeszcze wyprowadzić kontrataki, którym jednak brakowało wykończenia. Najlepszą sytuację miał Liikanen (sam na sam).

Zaraz na początku trzeciej tercji przyjezdni szybko zdobyli dwa gole. Liikanen idealnie obsłużył Mrugałę, a chwilę później Finowie - Moksunen i Koski rozklepali sosnowiecką defensywę. W 51 min. „Szarotki” wykorzystały grę w podwójnej przewadze i Tolvanen spod niebieskiej linii trafił w okienko. Honorowe trafienie gospodarze zdobyli niespełna 4 minuty przed końcem, po stracie krążka za własną bramką. Wynik ustalił Guzik, który w tercji środkowej odebrał „gumę” obrońcy i w sytuacji sam na sam pokonał „Radzika”.

Zagłębie Sosnowiec – TatrySki Podhale Nowy Targ 1:7 (0:3, 0:0, 1:4)
0:1 Koski – Zapała (6:12)
0:2 Michalski - Zapala – Siuty (17:26)
0:3 Wielkiewicz – Neupauer (18:41)
0:4 Mrugała – Liikanen – Różański ( 41:50)
0:5 Koski – Moksunen (43:17)
0:6 Tolvanen – Zapała – Dziubiński (50:46 w podwójnej przewadze)
1:6 Kana (56:02)
1:7 Guzik (59:28)
Zagłębie: Radziszewski; Horzelski – Charousek, Martinka – Gniewek, J. Jaskółski – Kaluza, Domogała – Duszak; Kana – Rutkowski – Kozłowski, Luka – Slaboń – Jaros, Sikora – Stojek – Bernacki, A. Jaskółski – Pędraś – Jarosz. Trener Marcin Kozłowski.
Podhale: Odrobny; Dutka – Mrugała, Jaśkiewicz – Moskunen, Wajda – Tolvanen, K. Kapica; Guzik – Zapala – Koski, Michalski – Neupauer – Wielkiewicz, Różański – Dziubiński – Liikanen, Siuty, Worwa. Trener Tomek Valtonen.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama