26.10.2014 | Czytano: 1503

V liga: Cenny remis i dwie wygrane(+zdjęcia)

AKTUALIZACJA (zdjęcia): Piłkarze Jarmuty Kolex Szczawnica wygrywając w Podegrodziu odnieśli pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w swoim debiutanckim sezonie w V lidze. Również na wyjeździe LKS Szaflary. Cenny punkt z liderem wywalczył Huragan remisując bezbramkowo.

Gród Podegrodzie – Jarmuta Szczawnica 0:1 (0:0)
Bramka: Pawełczak 55.

Jarmuta: Bobak – Ciesielka, Babik, Diop, Jasiurkowski – Labidi (89 Kozielec), Hrydziuszko, Mlak, Mastalski (78 Kurowski) – Pawełczak, Borucki (46 Waligóra).

Wygrana podopiecznych trenera Jerzego Grabary ma nie tylko wymiar historyczny, ale też bardzo praktyczny bo odniesiona została nad rywalem z drugiej dolnej połówki tabeli w której znajdują się na razie dwa nasze podhalańskie kluby: Huragan Waksmund i właśnie Jarmuta. Takie zwycięstwa nie tylko budują atmosferę w drużynie i wokół klubu ale też windują zespół w górę tabeli. Pierwsza połowa wcale nie zapowiadała sukcesu drużyny z Miasta Zdrojowego. To gospodarze posiadali inicjatywę, ale nie stwarzali klarownych sytuacji. Może nawet bliżsi zdobycia gola była Jarmuta, ale z kolei Pawełczak po otrzymaniu podania od rywali zdecydował się na natychmiastowy strzał, który bramkarz obronił a mógł przyjąć piłkę i ograć golkipera gospodarzy. Po zmianie stron i po męskiej rozmowie w szatni piłkarze Jarmuty wyszli na drugą część meczu zdecydowanie bardziej zmobilizowani i zdeterminowani alby wygrać. I jedną z pierwszych okazji Jarmuta wykorzystała. Rzut wolny z okolic narożnika szesnastki wykonywał Babik. Zagrał na dalszy słupek a tam piłka trafiła do Pawełczaka który uderzyła natychmiast z woleja z około 6 metrów. Ten strzał bramkarz odbił ale futbolówka ponownie wróciła do Pawełczaka, który tym razem nie dał szans bramkarzowi na skuteczna interwencję. Po tym golu z drużyny Grodu jakby „zeszło powietrze” i goście panowali już na boisku niepodzielnie. Co chwilę Jarmuta tworzyła sytuacje bramkowe. Dwu okazji nie wykorzystał Waligóra, który w 46 minucie zastąpił Boruckiego. Tym razem nie było „wejścia smoka” jak przed tygodniem, gdy Waligóra już w swojej pierwszej akcji zdobył gola. W Podegrodziu zachował się nieco egoistycznie i sam nie wykorzystał szans a też nie dograł do lepiej ustawionych partnerów. Także Kurowski, który pojawił się na murawie pod koniec meczu miał dwie okazje ale przy jego strzałach świetnie interweniował bramkarz. Z kolei Labidi, Pawełczak i Mastalski źle rozwiązywali sytuacje z kontr, które organizowała Jarmuta. Mimo wszystko jednobramkowa wygra też przecież daje trzy punkty a te w rozgrywkach ligowych są najważniejsze.

- Oczywiście ten mecz mogliśmy wygrać wyżej, ale zawodziła skuteczność. Tym niemniej pierwsza wyjazdowa wygrana cieszy. Nie chcę oczywiście wysnuwać żalu do zawodników, bo przecież każdy się starał i chciał jak najlepiej. Może to doświadczenie będzie przydatne w dwu ostatnich spotkaniach rundy jesiennej w których przyjdzie nam się zmierzyć z zespołami czołówki. Jeżeli o coś mogę mieć pretensje to o to, że kolejny raz chodzimy w mecz z pewnym marazmem a tak być nie powinno- podsumował spotkanie trener Jarmuty Jerzy Grabara.

Więcej zdjęć pod artykułem...


KS Tymbark – Huragan Waksmund 0:0
Huragan: Rejczak – B. Mroszczak, B. Handzel, T. Cyrwus, K. Potoczak, J. Mroszczak (64 P. Zagata), W. Zagata (75 M. Potoczak), M. Handzel, J. Waksmundzki, Gogola, Sz. Drożdż (89 P. Mozdyniewicz).

Piłkarze Huraganu Waksmund jechali do lidera Tymbarku w zasadzie na stracenie, ale ileż to razy okazało się, że w piłce nożnej można wiele zdobyć grając ambitnie z poświęceniem.

Tego doświadczyli piłkarze Huraganu wywożąc z trudnego terenu bezbramkowy remis. W pierwszej połowie gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Waksmundzianie zdając sobie sprawę z klasy i siły rywala nastawili się na walkę właśnie w środku boiska, ale w 15 minucie nie ustrzegli się błędu. Właśnie po kwadransie gry zagrania ręką w swoim polu karnym dopuścił się Jakub Mroszczak i sędzia podyktował „jedenastkę” Z tego piłkarskiego pojedynku bramkarza ze strzelcem zwycięsko wyszedł golkiper Huraganu Rejczak. W rewanżu szansę na zdobycie gola miał Wojciech Zagata ale uderzając piłkę głową po zagraniu z rogu przeniósł futbolówkę ponad bramkę. W 32 minucie gospodarze wymanewrowali pomocnika i obrońcę Huraganu na lewej flance i do strzału doszedł jeden z ich graczy. Strzał z 7 metrów obronił Rejczak. Po zmianie stron gospodarze jeszcze bardziej przycisnęli, ale Rejczak wychodził z każdej opresji obronną ręką kapitalnie interweniując w groźnych sytuacjach. W 65 minucie wreszcie i goście mieli okazję na zdobycie gola, ale daleki lob Sz. Drożdża był jednak niecelny. W 87 minucie gospodarze mieli nieprawdopodobnie dogodną sytuację do zdobycia gola mając ustawioną piłkę na 5 metrze, ale strzelający zawodnik nie trafił w światło bramki. Sfrustrowani piłkarze Tymbarku atakując już desperacko dawali szansę gościom na wyprowadzanie kontr. Było tych kontr kilka, ale ponieważ ostatnie podania piłkarzy Huraganu były z reguły niecelnie goście też bramki nie zdobyli i mecz zakończył się bez goli.

- Był to dla nas szczęśliwy remis nie tak jak w poprzednich zremisowanych meczach, które powinniśmy wygrać. Muszę jednak zaznaczyć, że wywalczyliśmy ten punkt dzięki wielkiemu zaangażowaniu i niebywałej ambicji. To jest nagroda dla moich piłkarzy za taką postawę. Poza cechami wolicjonalnymi zrealizowaliśmy przedmeczowe założenia i tak doszło mimo wszystko do niespodzianki w Tymbarku. Nie daliśmy się ograć liderowi.- podsumował mecz trener Huraganu Bartłomiej Walczak.


ULKS Korzenna – LKS Szaflary 1:4 (0:0)
Bramki dla Szaflar: P. Kamiński 50, Baboń 55, F. Kamiński 75, 90.

Szaflary: Nykaza – Marek, Strama, Hajnos, Maciaś – Gogolak, Jarząbek, F. Kamiński, P. Kamiński – Baboń, Szczerba.

Piłkarze LKS Szaflary jechali do Korzennej wcale nie pewni sukcesu bowiem ULKS u siebie gra zwykle mocniejszym składem doświadczonymi zawodnikami i w poprzednich sezonach był niewygodnym rywalem dla naszej drużyny.

Obawy okazały się płonne bowiem szaflarzanie wygrali pewnie i wysoko 4:1 i zostali wiceliderem nowosądeckiej okręgówki. Wprawdzie do przerwy utrzymywał się wynik bezbramkowy, ale był to efekt zmasowanej obrony gospodarzy na swojej połowie. Po zmianie stron szaflarzanom udało się rozmontować tę szczelną defensywę i wkrótce po przerwie nasza drużyna zdobyła dwa gole. Najpierw Piotr Kamiński przymierzył z narożnika pola karnego i uderzona przez niego piłka wylądowała w górnym przeciwległym rogu bramki. Następnie po akcji braci Kamińskich: Floriana i Piotra ten drugi dograł w pole bramkowe gospodarzy a tam Dariusz Baboń tylko dostawił nogę i futbolówka wylądowała pod poprzeczką bramki Korzennej. W 70 minucie gospodarze wykonywali rzut wolny. Zagrana piłka trafiła na głowę jednego z miejscowych zawodników i gospodarze zdobyli kontaktową bramkę. Ich nadzieje na korzystny wynik szybko rozwiał Florian Kamiński, który w swoim stylu po przejęciu piłki w środku boiska mijał rywali niczym slalomista tyczki i w sytuacji sam na sam pokonał Artura Syjda byłego ekstraklasowego golkipera polskich klubów. Na zakończenie spotkania drużyna z Szaflar skopiowała akcję w której zdobyła drugą bramkę i Florian Kamiński ustalił wynik meczu. Asystę przy tej bramce zaliczył Gogolak.

- Mieliśmy przewagę w tym spotkaniu od jego początku do samego końca co potwierdziliśmy bramką w ostatniej minucie spotkania. W pierwszej połowie naszym zawodnikom trudno było przedrzeć się przez zmasowaną obronę gospodarzy i dlatego nie udawało się nam tej przewagi udokumentować golami. Po zmianie stron szybko zdobyliśmy dwa gole co właściwie ustawiło już cały mecz. Gospodarze poza trafieniem z rzutu wolnego, praktycznie nam nie zagrozili – ocenił mecz trener Szaflar, Stanisław Budzyk.

Tekst Ryb
Zdjęcia Wojtek (Rzusto)

Komentarze







Tabela - Klasa okręgowa

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Jordan Jordanów 7 18
2. Zawrat Bukowina Tatrzańska 7 16
3. AKS Ujanowice 8 16
4. Lubań Tylmanowa 7 13
5. Wiatr Ludźmierz 8 13
6. Orkan Raba Wyżna 8 13
7. Turbacz Mszana Dolna 8 13
8. Babia Góra Lipnica Wielka 8 12
9. Huragan Waksmund 7 11
10. LKS Jodłownik 7 9
11. Krokus Przyszowa 7 9
12. Płomień Limanowa 7 5
13. Gorce Kamienica 8 1
14. Słomka Siekierczyna 7 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama