31.08.2014 | Czytano: 1802

V liga: Koniec serii Szaflar(+zdjęcia)

Szaflary po raz pierwszy w tym sezonie straciły punkty przegrywając na wyjeździe. Pozostałe nasze drużyny pewnie wygrały swoje spotkania.

Piłkarze LKS Szaflary i Jarmuty Szczawnica w minioną środę mieli rozegrać derbowy mecz w ramach rozgrywek nowosądeckiej okręgówki (V liga). Ze względu na fatalne w tym dniu warunki atmosferyczne spotkanie zostało odwołane. W niedzielne popołudnie pogoda była sprzyjająca i Szaflary oraz Jarmuta swoje spotkania rozegrały.

Szaflary grały na wyjeździe z Orłem Wojnarowa i przegrały 0:1. To pierwsza w tym sezonie strata punktów przez nasz zespół w V lidze. Szkoda bo zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki, ale zawiodła w zespole Szaflar skuteczność. Niestety nikt za wysoki procent posiadania piłki punktów nie przyznaje. Liczy się tylko to co wpadnie do siatki a w tym spotkaniu to gospodarze zdobyli gola z rzutu wolnego. Naszym piłkarzom mimo niezliczonej ilości sytuacji bramkowych umieścić piłki w bramce gospodarzy się nie udało i po raz pierwszy w tych rozgrywkach zeszli z boiska pokonani.

Orzeł Wojnarowa – LKS Szaflary 1:0 (0:0)
Szaflary: Nykaza – Marek (75 Szczerba), Strama, Rusnak, Hajnos (55 Joniak) – P. Kamiński, F. Kamiński, Jarząbek, Gogolak – Maciaś, Marduła.


Zupełnie inaczej dzieje się w zespole Jarmuty Szczawnica. Po dwu z rzędu porażkach w drużynie z miasta zdrojowego doszło do zmiany na stanowisku trenera. Andrzeja Darlewskiego zastąpił Jerzy Grabara, który wcześniej był trenerem IV ligowego KS Zakopane. Jarmuta pod wodzą nowego szkoleniowca odniosła dwa zwycięstwa w tym to ostatnie 4:1 z Hartem Tęgoborze. Pierwsza połowa spotkania w Szczawnicy przebiegała pod dyktando gospodarzy. W 11 minucie po dośrodkowaniu M. Pietrzaka z rzutu rożnego bramkarza gości strzałem z głowy pokonał Pawełczak. Z kolei w 42 min na listę strzelców wpisał się ładnym, strzałem w dalszy róg bramki Kurowski. W tzw. międzyczasie swoje szansę miał m.in. W. Wiercioch, ale jego uderzenia były minimalnie niecelne. Bliski szczęścia był również Czapp, ale i jego strzał również minął bramkę. Drugą połowę lepiej zaczęli przyjezdni, którzy już w 47 min zdobyli gola kontaktowego, po tym jak Dziedzic popisał się skuteczną dobitką strzału jednego ze swoich kolegów. Gospodarze szybko, bo już po upływie 3 minut, odpowiedzieli swoim trzecim gole. W. Wiercioch najprzytomniej zachował się w zamieszaniu pod bramką Kulpy i pokonał go strzałem z 5 metrów. W 58 min swojego drugiego gola w meczu mógł zdobyć Pawełczak, ale tym razem po jego strzale piłka zatrzymała się na słupku. Wynik meczu ustalił w 86 min, wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Borucki, który w swoim stylu, bezpośrednio z rzutu wolnego, mocnym strzałem nie dał szans bramkarzowi.

Trener Jarmuty Jerzy Grabara: Cieszy zwycięstwo, a przede wszystkim kolejne trzy punkty na koncie. Mogliśmy i powinniśmy to spotkanie wygrać w dużo wyższych rozmiarach, ale w kilku sytuacjach zabrakło nam dokładności w wykończenie akcji. Wygrana cieszy, ale niewykorzystywanie klarownych sytuacji bramkowych jest niepokojące bo w meczach gdzie ich będzie znacznie mniej to może zaważyć na wyniku. Jest nad czym pracować przyznał trener Jarmuty.

Jarmuta Szczawnica – Hart Tęgoborze 4:1 (2:0)
1:0 Pawełczak 11,
2:0 Kurowski 42,
2:1 Dziedzic 47,
3:1 W. Wiercioch 50,
4:1 Borucki 86.

Sędziowała: Ewa Szydło z Gorlic.
Widzów: 250.

Jarmuta: Bobak – K. Ciesielka, Babik, Diop, Jasiurkowski (88 Mastalski) – Kurowski, Mlak, Czapp (75 D. Wiercioch), Pietrzak ŻK – Pawełczak (80 Borucki), W. Wiercioch (88 Waligóra).
Hart: Kulpa – Janczoch, Szabla, Liszka ŻK, Nowak ŻK – Gródek (46 Czoch), Bodziony, Krawczyk (80 Porębski), Rosiek ŻK – Dziedzic, Dudek.


Piłkarze Huraganu Waksmund po serii niepowodzeń w meczu szóstej kolejki odnieśli efektowne zwycięstwo pokonując na swoim boisku Ogniwo Piwniczną 4:0.

Początek spotkania był taki typowy dla ligowego meczu. Gra toczyła się raczej w środkowej strefie boiska a obie drużyny nie angażowały w akcje ofensywne zbyt wielu zawodników. W 15 minucie gospodarze wykonywali wrzut z autu na wysokości pola karnego. Wrzuconą piłkę jeden z graczy Huraganu podbił głową i ta spadła przed bramkę. Znajdujący się w tych okolicach Bartłomiej Mroszczak sprytnie uprzedził obrońcę Ogniwa i lekko trącił futbolówkę nogą a ta ku zaskoczeniu chyba wszystkich poza B Mroszczakiem wpadła do siatki. Od 20 minuty przewagę uzyskali goście, ale przed szansą na wyrównanie wyniku stanęli dość niespodziewanie. Zagrana z rzutu rożnego piłka spadła pod nogi grającego trenera i kapitana Ogniwa Cetnarowskiego. Szkoleniowiec piwniczan chociaż spóźniony to jednak kopnął piłkę w kierunku bramki, ale bramkarz Huraganu wspólnie z kolegami zdołali zablokować ten i następny strzał i wyszli z tej opresji bez szwanku. Po paru minutach przyjezdni wykonywali kolejny rzut rożny. Tym razem piłka została zgrana na dalszy słupek i znowu do Cetnarowskiego, który futbolówkę uderzył głową w przeciwległy róg bramki, ale tym razem niecelnie. W końcówce pierwszej połowy do zagranej wysokiej piłki wyskoczyło kilku zawodników w tym bramkarz Ogniwa i on ta piłkę z rąk wypuściła, ale żaden z waksmundzian nie zdążył do futbolówki aby wpakować ją do opuszczonej bramki. Wydawało się, że na drugą połowę goście wyjdą z nastawieniem odrobienia straty, ale tak się nie stało. Gospodarze grali swoje i korzystając z okazji atakowali bramkę drużyny przyjezdnej. W 55 minucie do centry Tomasza Cyrwusa świetnie wyszedł Szymon Drożdż idealnie zgasił piłkę nogą w powietrzu i natychmiast uderzył. Futbolówka wylądowała w dalszym rogu bramki. Ten gol mógłby być ozdobą niejednego spotkania w znacznie wyższych ligach. Po tej bramce goście ruszyli większą liczba graczy do przodu, ale Huragan bronił się w sposób zorganizowany i po przechwytach piłki organizował groźne kontry. Jedna z nich w wykonaniu Sz. Drożdża i T. Cyrwusa zakończyła się celnym trafieniem tego drugiego. Od tego momentu piłkarze Huraganu co rusz wyprowadzali kontry i mieli przynajmniej pięć okazji do podwyższenia wyniku. Uczynił to dopiero w 80 minucie Sz. Drożdż, który po wygraniu pojedynku biegowego z obrońcą celnie trafił do siatki z około 7 metrów z lewej strony pola karnego. Wcześniej goście mieli też okazje na zdobycie honorowej bramki, ale zarówno strzał Oleksego z wolnego jaki główka Sajdaka z najbliższej odległości były niecelnie – piłka wychodziła ponad poprzeczkę.

Trener Huraganu Waksmund – Nie wiem czy ten wyniki oznacza przełamanie naszej złej passy, ale oczywiście zdobyte punkty cieszą. Myślę, że gdybyśmy we wcześniejszych meczach wykazali się taka skutecznością jak dzisiaj to oczywiście tych punktów na naszym koncie byłoby więcej a tak nadal jesteśmy na minusie. Zdobycie czterech goli w zasadzie nie daje podstaw do narzekania na skuteczność, ale w tym spotkaniu było tyle okazji, że bramek mogło być dwa razy tyle. I nie chodzi tu o ten mecz, ale o inne spotkania, gdy sytuacji jest mało, tam trzeba wykazać się większą skutecznością bo inaczej punkty będą nam uciekać. To tylko taka jedna łyżka dziegciu do beczki miodu, ale trzeba o tym przypominać. Co do zaangażowania zawodników, do ich postawy na boisku i realizacji założeń taktycznych żadnych zastrzeżeń wnosić nie mogę.

Huragan Waksmund – Ogniwo Piwniczna 4:0 (1:0)
Bramki: B. Mroszczak 15, S. Drożdż 55, 80, T. Cyrus 61.

Sędziował Jan Chlipała z Ochotnicy Dolnej.
Żółte kartki: Gogola, Zapata, Kruczek, Sajdak, Cetnarowi, Radzik.
Czerwona kartka: Radzik 80 za drugą żółtą.
Widzów 100.

Huragan: M. Cyrus – B. Handzel, K. Potoczak, Sz. Garncarz, B. Drożdż, A. Mozdyniewicz (65 P. Zagata), M. Handzel, Gogola, (64 W. Zagata,n 77 T. Mroszczak), B. Mroszczak (75 M. Potoczak), Sz. Drożdż, T. Cyrwus.
Ogniwo: Matiaszek – Kruczek, Sajdak, Malik, Cetnarowski, Lizoń (78 Maślanka), Dropek, Mikulski, Radzik, Izworski, Oleksy.

Tekst Ryb
Zdjęcia Waksmund: Krzysztof Garbacz
Zdjęcia Szczawnica: Wojtek Rzusto

Komentarze







Tabela - Klasa B gr. 1

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Skałka Rogoźnik/Stare Bystre 6 10
2. Unia Naprawa 5 13
3. KS Luboń Skomielna Biała 6 12
4. Szarotka Rokiciny Podhalańskie 5 10
5. Skawianin Skawa 6 8
6. KS Lawina Spytkowice 6 8
7. Delta Pieniążkowice 6 7
8. Janosik Sieniawa 5 4
9. Podgórki Krauszów 6 3
10. Krokus Pyzówka 5 0
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama