PP: Karetka na boisku(+zdjęcia)

Po 10 minutach zjawia się karetka, odwozi poszkodowanego do szpitala. Boisko opuszcza też Kowalczuk z urazem kolana. Wardęga również schodzi z placu gry, sędzia pokazał mu czerwoną kartkę. Przerwa w meczu trwała 12 minut. 

Do tego momentu mecz był ciekawy. Strona przeważającą byli goście. Nowotarżanie zaliczyli mnóstwo strat, niecelnych podań, przegrywali pojedynki biegowe. Nie radzili sobie z ubiegłorocznym objawieniem Lubania Tylmanowa, Filipem Piszczkiem. Był za szybki dla obrońców. Przy wszystkich golach maniowian maczał palce.

Po wypadku gra siadła, goście grali w dziesiątkę i ograniczali się do obrony wyniku i kontrataków. Ciekawie zrobiło się w doliczonym czasie gry (14 minut). Gospodarze atakowali, w ostatniej minucie zdobyli nawet kontaktowego gola.

- Cieszymy się ze zwycięstwa, bo po pierwsze jest to Puchar Polski, który od lat bardzo sobie cenię. Po drugie derby Podhala – mówi szkoleniowiec Lubania, Marek Górecki. – Szkoda, że się tak potoczyły. Przykra kontuzja, bo zapewne druga cześć meczu dostarczyłaby tylu samo sportowych emocji co pierwsza. Zagraliśmy kapitalne 45 minut. Wykonaliśmy kawał dobrej roboty. W drugiej połowie graliśmy w dziesiątkę i trzeba było dowieść korzystny wynik do końca. Uczyniliśmy to. Dziękuję drużynie.

- Zderzyły się dwie rzeczywistości – twierdzi trener Podhala, Marek Żołądź. – Lubań to czołówka czwartej ligi, my piątej. Ta różnica była widoczna. W pierwszej połowie goście byli bardziej zdecydowani w swoich poczynaniach i bardzo skuteczni. Praktycznie każda ich akcja kończyła się bramką. My mamy swoje cele. Myślę o meczach ligowych. Nie znaczy to, że nie chcieliśmy wygrać i nadal przeżyć przygodę z pucharem. Martwi kontuzja Arka i Bartka.

Momenty były
7 GOL! 0:1 – F. Piszczek zgrał głową piłkę na drugi słupek, gdzie pozostawiony bez opieki Kurnyta wpakował ją do siatki.
9 – K. Dudek, wypuszczony w bój przez Świerzbińskiego, trafia w bramkarza.
10 – główkę Kurnyty z trudem broni Kowalczuk.
11 GOL! 1:1 – odbita piłka od obrońców wróciła pod nogi Janasika za szesnastkę, a ten strzałem po ziemi posłał ją do bramki.
24 GOL! 1:2 – Piszczek przelobował bramkarza.
27 GOL! 1:3 – kolejny rajd Piszczka, który ciekł obrońcy po prawej stronie i z końcowej linii dograł piłkę na krótki słupek do nadbiegającego Wardęgi.
36 – strzał Kurnyty z ok. 35 metrów z wielkim trudem broni Kowalczuk. Nie łapie piłki, ale miał szczęście, że jeden z maniowian minimalnie spóźnił się z dobitką.
50 – opisane na wstępie zajście z karetką w roli głównej.
88- Piszczek przed szansą zdobycia gola. Nykaza daleko wybiegł z bramki i wyekspediował piłkę na aut.
90 – strzał Świerzbińskiego zza pola karnego minimalnie przeszedł obok słupka.
90+4 – Mlak posyła futbolówkę do bramki Lubania, sędzia podnosi chorągiewkę, spalony.
90+6 – Leoniak w sytuacji sam na sam… zawstydził sam siebie. Dwa razy nie trafił w piłkę i wywrócił się!
90+13 – strzał Świętka pada łupem bramkarza.
90+14 – Misiura w zamieszaniu podbramkowym trafia do siatki.

NKP Podhale Nowy Targ – Lubań Maniowy 2:3 (1:3)
0:1 Kurnyta (Piszczek) 7
1:1 Janasik 11
1:2 Piszczek (Kurnyta) 24
1:3 Wardęga (Piszczek) 27
2:3 Misiura 90+14

Sędziował Jan Pawlikowski (Stasikówka).
Żółte kartki: Krzystyniak, A. Dudek – Firek, Kurnyta, Pyskaty, Złocki.
Czerwona kartka: Wardęga (50 min.)

NKP Podhale: Kowalczuk (62 Nykaza) – Anioł, Gąsiorek, Bobek, Krzystyniak, Janasik, K. Dudek (75 Mlak), A. Dudek (62 Duda), Misiura, Świerzbiński, Augustyn (46 Świętek).
Lubań: Pyskaty - Górecki, Czubin, Firek (62 Gołdyn), Grzywnowicz, Darowski (79 Noworolnik), Kurnyta (86 Ostachowski), Złocki, Karkula, Wardęga, Piszczek (90+2 Leoniak).

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski

Pozostałe wyniki 4 rundy:
16 październik 2013r | Granit Czarna Góra - Poroniec Poronin 0 : 4 (0:2)
17 październik 2013r | Unia Naprawa - Babia Góra Lipnica Wielka 3 : 1 (2:1)