14.02.2012 | Czytano: 2573

Pyrrusowe zwycięstwo (+zdjęcia)

Mistrz sezonu zasadniczego zjechał do stolicy Podhala w dalekim od standardów składzie. Zabrakło też trenera Marka Ziętary, który był hospitalizowany. – Mam ostre zapalenie oskrzeli i łykam antybiotyki. Dostałem wolne do środy. Nie pojawię się w Nowym Targu, bo nie chcę narażać zdrowia w zimnej hali – powiedział w telefonicznej rozmowie.

Zastąpił go Słowak, Marek Mily, stary znajomy z występów w Podhalu. Strzegł nowotarskiej świątyni w sezonie 1999/2000. Po 16 spotkaniach opuścił „Szarotki”, bo te zalegały mu z wypłatami. Podhale też osłabione (R. Mrugała, W. Bryniczka – chorzy), ale w tym przypadku to już standard. Przyzwyczailiśmy się, że ze składu górali z każdym meczem ktoś ubywa.

- Znowu musiałem eksperymentować – mówi Jacek Szopiński. – Do tego w pierwszej odsłonie kontuzji doznał Różański (uraz kolana), a Ziętara był przeziębiony.

– Mecz przyjaźni, o czapkę gruszek – powiedział były trener Podhala, Tadeusz Bulas. – Niezbyt dobrze się ogląda spektakle wyzute z emocji – dodawał kibic.

- Dobry sparing - potwierdził Marek Mily. – Pierwszą tercję potraktowaliśmy, jako rozgrzewkę, bo zimna jest wasza hala. Od drugiej walczyliśmy już o każdy krążek.

– Normalny mecz – twierdzi Jacek Szopiński.

Zespoły grały jakby nie chciały sobie zrobić krzywdy. Oczywiście – jak to w hokeju – było kilka gorących spięć pod bramką, ale stanowczo za mało jak na ligowy spektakl. Podhale przejawiało większą ochotę do gry i przyniosło to pyrrusowe zwycięstwo. Częściej atakowało, ale pod bramką Kachniarza brakowało spokoju, opanowania. 35 sekund przed końcem pierwszej tercji Kmiecik zza bramki podawał przed nią, krążek odbił się od łyżwy Ćwikły, a ponieważ nie zrobił ruchu, bramka została uznana. Za to przy drugiej, zdobytej przez Wielkiewicza, było ewidentne zagranie nogą.

Podhale szybko ten dar Krysia zniweczyło. W 36 minucie, w odstępie 24 sekund, straciło dwa gole, grając w... przewadze. Mermer, który wcześniej w sytuacji sam na sam był zahaczany przez Dutkę, zamienił karnego na bramkę. Trzeba przyznać, że wykonał ten stały fragment gry kapitalnie. Rozłożył Rajskiego na lodzie niczym żabę i wpakował „gumę” do pustej bramki. Za chwilę golkiper Podhala został zaskoczony strzałem spod bandy. Wcześniej Kolusz i Gruszka nie pokonali go będąc z nim oko w oko.

Najciekawsza były trzecia tercja. Gdy Podhale objęło prowadzenie, sanoczanie rzucili się do odrabiania start. Gorąco było pod bramką Rajskiego. Gospodarze zaś wyprowadzali kontry i po pięknym podaniu przez dwie trzecie lodowiska Neupauer w sytuacji sam na sam pokonał Kachniarza. Kropkę nad „i” postawił Michalski, trafiając do pustej bramki.

- Zagraliśmy bez obciążenia i dobrze zakończyliśmy sezon zasadniczy – mówi Jacek Szopiński. – Młodzież nie zawiodła. Mecz miał tempo, była walka, brakowało tylko spięć ciałem.

Rzecznik prasowy Podhala, Roman Przygodzki poinformował, iż zostało wysłane pismo do IIHF, a także nowego klubu Kanadyjczyka, że ten ma aktualny kontrakt z Podhalem, które jest w posiadaniu jego karty transferowej.

- Nie wiadomo tylko, czy będzie to respektowane. CHL, liga, w której obecnie występuje, nie podlega jurysdykcji IIHF – powiedział Jacek Szopiński.

MMKS Podhale Nowy Targ – Ciarko Sanok 5:2 (1:0, 1:2, 3:0)
1:0 Ćwikła (Kmiecik) 19:35,
2:0 Wielkiewicz (Bomba, Jastrzębski) 34:46,
2:1 Mermer 35:30 karny w osłabieniu,
2:2 Malasiński (Dziubiński) 35:54 w osłabieniu,
3:2 Puławski (Sulka, Jastrzębski) 48:17,
4:2 Neupauer ( Kmiecik) 57:35,
5:2 Michalski ( Neupauer, Dutka) 59:38 do pustej.

Sędziowali: Kryś (Katowice) – Klich i Wieruszewski (Sosnowiec).
Kary: 8 – 14 min.
Widzów 500.

MMKS Podhale: Rajski – K. Kapica, Dutka, Różański, Sulka, Ziętara – Szumal, Łabuz, Kmiecik, Neupauer, Ćwikła – Landowski, Gacek, Bomba, Jastrzębski, Michalski – Wcisło, Wielkiewicz, Puławski. Trener Jacek Szopiński.
Sanok: Kachniarz – Rąpała, Dronia, Gruszka, Dziubiński, Malasiński – Kubat, Guričan, Krzak, Vitek, Strzyżowski – Skrzypkowski, Maciejewski, Mermer, Milan, Kolusz – Bułanowski, Wilusz, Biały. Trener Marek Mily.

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski

Komentarze







reklama