24.08.2011 | Czytano: 2190

Pierwszy sprawdzian Podhala(+zdjęcia)

Dość długo czekaliśmy na pierwszy sparing hokeistów Podhala. To efekt zawirowań w klubie, niepewnej przyszłości. Gdy już zapaliło się zielone światełko w tunelu, to wszyscy mieli zajęte terminy.

- Grać z zespołami z dolnych lig nie byłoby sensu – twierdzi trener Podhala, Jacek Szopiński. – Zdaje sobie sprawę, że do tego czasu powinniśmy rozegrać pięć sparingów. Niestety to był pierwszy. Jutro przejdziemy sprawdzian w Detvie, z zespołem, który jest zapleczem ekstraligowego Zvolenia. Podobno groźniejszy od Prešova.

„Szarotki” w pierwszym sparingu wypadły nieźle. Były momenty dobrej gry, ale były w ich wykonaniu takie zagrania, po których jeżył się włos na głowie. Pierwsze 20 minut zakończyło się remisem 1:1. Słowacy objęli prowadzenie, ale cieszyli się nim zaledwie 16 sekund. Neupauer dobił krążek „wypluty” przez bramkarza po uderzeniu W. Bryniczki z niebieskiej linii. Nowotarżanie mieli jeszcze dwie sytuacje sam na sam, a raz rywale wybili krążek z linii bramkowej. W końcówce tercji dwoma świetnymi interwencjami popisał się Rajski.

- Za bardzo nasi napastnicy chcą wjechać z krążkiem do bramki – na gorąco komentował wydarzenia olimpijczyk, były hokeista Podhala, Bogdan Dziubiński. – Brakuje mi strzałów z dalszej odległości. Był jeden, dobitka i bramka. Tak powinno się grać. Przewagi za wolno rozgrywaliśmy i rywal miał czas na zablokowanie strzału. Było też kilka błędów w obronie.

- Dobra tercja w naszym wykonaniu – chwalił kolejny olimpijczyk, Andrzej Ujwary, który mieszka w Detroit i wpadł odwiedzić rodzinne strony. – Oglądałem mecze kadry w Popradzie i Podhale lepiej się prezentuje. Przynajmniej potrafili zawiązywać akcje, stworzyć sytuacje podbramkowe.

Drugą odsłonę górale przegrali, mimo iż objęli prowadzenie po strzale Budaja ( jedyny stranieri w zespole). Rywale szybko odpowiedzieli dwoma golami. – Przy ostatnim zabrakło koncentracji Rajskiemu. Gra Podhala mi się podoba, na to co trenowali. Widać zaangażowanie, grę ciałem – ocenił Bogdan Dziubiński.

W trzeciej tercji Podhale po składnej akcji Różańskiego z K. Bryniczka doprowadziło do wyrównania.

- Minusem tego sparingu jest brak wygranej – twierdzi Jacek Szopiński. – Potrafimy lepiej grać od Prešova. Byliśmy częściej w posiadaniu krążka, stwarzaliśmy sytuacje, ale były momenty przestojów i prostych błędów, które nie powinny się zdarzać.

W zespole zadebiutowali gracze z zewnątrz - Ćwikła i Budaj. Jak się zaprezentowali? – pytamy trenera Podhala. - Ćwikłę doskonale znam. W Szwecji nie zatracił swoich walorów, ale stać go na lepszą grę. Jego atak szybko poruszał się po lodzie, lecz w ostatniej zmianie zagrał nonszalancko i mogliśmy przegrać. Takich zagrań musimy się wystrzegać. Budaj miał lepsze i grosze momenty. Zdobył bramkę, ale mógł ich więcej. Zobaczymy jak w kolejnych meczach będzie się prezentował.

MMKS Podhale Nowy Targ – HC Prešov 07 3:3 (1:1, 1;2, 1:0)
Bramki: Neupaer 6, Budaj 28, K. Bryniczka 45 – Segla 6, Špila 30, Penxa 32.

Podhale: Rajski; Łabuz – K. Kapica, Dutka – W. Bryniczka, Sulka – Landowski, Cecuła – Plewa; Różański – K. Bryniczka – Tylka, Kmiecik – Neupauer – Ćwikła, Bomba – Jastrzębski – Budaj, Szumal – Puławski – Kos oraz Olchawski. Trener Jacek Szopiński.
Prešov 07: Kmet; Koma - Chovan, Molota – Špila, Penxa – Hopkovič; Haas – Caban – Cmorej, Stefanech – Hurtaj – Raček, Segla – Kubas – Direr oraz Mikluš, Kivader. Trener Peter Křemen.

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski

Komentarze







reklama