13.05.2010 | Czytano: 1168

Pogrzebu nie będzie

Wszystko wskazuje na to, że nie dojdzie do pochówka 19 – krotnego mistrza kraju w hokeju na lodzie, Podhala Nowy Targ. „Pacjentowi” przywrócono oddech, czuje się coraz lepiej i „lekarze” twierdzą, iż powróci do życia. Takie zapewnienia usłyszeliśmy z ust ważnych ludzi w mieście podczas środowego posiedzenia Rady Spotu.



Informowaliśmy już, iż MMKS chce przejąć miejsce w ekstraklasie po Wojas Podhale. Poszedł jeszcze dalej i pragnie zagrać w Pucharze Kontynentalnym. Takie deklaracje złożył prezes MMKS, Mirosław Mrugała.

Zgłosiliśmy akces uczestnictwa w Pucharze Kontynentalnym, bo takie ma prawo mistrz kraju – mówi Mirosław Mrugała. - Wybraliśmy już osobę, która będzie reprezentowała klub na losowaniu w Budapeszcie na początku czerwca. Jeszcze PZHL musi się wypowiedzieć, czy wraca do nas prawo uczestnictwa w lidze na sto procent. Rozmawialiśmy już z większością zawodników i wiedzą czego mogą od nas oczekiwać. Wiemy, że kuszeni są przez inne kluby ogromnymi kwotami, na których w obecnej sytuacji nie stać lokalnego biznesu. Do spotkania z ludźmi, którzy deklarują finansową pomoc „Szarotkom” dojdzie w piątek. Pomoc deklaruje również firma Wojasa, chociaż nie na takim poziomie jak to czyniła w poprzednich latach. Zobaczymy co z tych deklaracji zostanie wdrożone w życie. W sobotę przedstawimy zawodnikom nasze stanowisko. Czy spełnimy ich oczekiwania? Może przyjmą inne propozycje? Dzisiaj wpłynęło do klubu pismo Dariusza Gruszki o rocznym wypożyczeniu. Zobaczymy czy nam się to kalkuluje. Może lepiej byłoby go sprzedać. Być może zadowoli go nasza oferta i zatrzymamy go w Nowym Targu.

Miasto również deklaruje, że pomoże finansowo „Szarotkom”. – Nie będą to na pewno stypendia – mówi burmistrz, Marek Fryźlewicz. – Szukamy innych form pomocy. Takich, by były zgodne z prawem i elastyczne dla klubu. Będzie to kwota, która znacząco pomoże klubowi i będzie realna dla miasta.

- Czerpiemy z przykładów innych miast – dodaje wiceburmistrz Eugeniusz Zajączkowski. - Można przecież zamówić usługę promocyjną, jak czynią to w innych miastach.

Stefan Leśniowski

czytaj również "Ale to już było"

Komentarze









reklama