21.03.2023 | Czytano: 2238

MPJ. Zabójcze przewagi

Z udziałem ośmiu zespołów, podzielonych na dwie grupy, rozpoczęły się mistrzostwa Polski juniorów w Janowie i Bytomiu. Podopieczni Jacka Szopińskiego grają w grupie B.


 
Rywalami Podhala są: Unia Oświęcim, Cracovia oraz Naprzód Janów. Ten ostatni zespól był pierwszym rywalem „Szarotek”. Dwie najlepsze drużyny z dwóch grup awansują do strefy medalowej. Decydujące boje o medale rozegrane zostaną w sobotę i niedzielę w Janowie.
 
W pierwszej tercji goli nie widzieliśmy, ale było sporo płynnych akcji z obu stron. Akcje zmieniały się jak w kalejdoskopie.  Niestety ostatnie podania  nie docierały do adresata.  Podhale najlepszą szansę na objęcie prowadzenia miało w 10 min. Trzy podania w tercji rywala, zdezorientowana obrona i Długopolski otrzymał krążek przed bramką. Był sam, miał dużo czasu i miejsca, by wykończyć akcję celnym trafieniem. Tymczasem uderzył anemicznie z backhandu.  
 
W drugiej tercji groźniejsze sytuacje stwarzali miejscowi, lecz Zając pewnie interweniował. Najwięcej dobrych okazji miał Ciepielewski. Raz folklorowi „szarotek” w sukurs przyszedł słupek.  Podhale próbowało sforsować defensywę rywala indywidualnymi akcjami. Podhalanin zamiast podawać, to  próbował sam rozwiązać akcję, bądź za późno podawał i często jego partner  łapany został na spalonym.  To goście jednak objęli prowadzenie  podczas gry w przewadze. Uderzenie K. Malasińskiego spod niebieskiej linii, zmiana lotu krążka i ten wylądował w siatce. Łukasz Sokół, szkoleniowiec janowian, wziął czas i zbluzgał swoich graczy. Nie był to ładny widok.
 
W trzeciej tercji janowianie z determinacją rzucili się do odrabiania strat. Stwarzali sobie doskonałe sytuacje, ale Zając w bramce fenomenalnymi interwencjami zatrzymywał ich ataki.  Momentami zwijał się jak w ukropie. Podhale cierpliwie czekało na swoją okazję i doczekało. Arbiter sygnalizował karę na gracza z Janowa. „Szarotki” założyły zamek, a Długopolski wpisał się na listę strzelców. Za moment Rączka  jak tylko wtargnął do tercji rywala „wypalił” i krążek wylądował w okienku. Za moment powinno być 4:0 dla górali, ale Jarczyk nie wykorzystał „setki”. Ale co się dowlecze… Kolejna kara, wynikająca z frustracji gospodarzy i kolejny raz zostali skarceni.  Piękne zagranie na drugi słupek i K. Malasiński wpisał się na listę strzelców. % sekund przed końcem janowianie zdobyli honorowe trafienie
 
MMKS Podhale Nowy Targ – KS Katowice Naprzód Janów 4:1 (0:0, 1:0, 3:1)
1:0  Sarniak - K. Malasiński – Szlembarski (29:54 w przewadze)
2:0 Długopolski – Sarniak – Soroka (49:08 sygnalizowana kara)
3:0 Rączka – Soroka (50:31)
4:0 K. Malasiński – Długopolski – Szlembarski (53:43 w przewadze)
4:1  Jakub Hofman (59:55)
MMKS Podhale: Zając – Sarniak, Szlembarski, Długopolski, K. Malasiński, Jarczyk – Pudzisz, Nykaza, Grebeniuk, Sergiienko, Soroka – Bury, Bryniasrki, Luberda, Żółtek, Worwa – Rączka, Łojas. Trener Jacek Szopiński.
Naprzód: Ciućka  – Maciaś, Kania, Lebek, Ciepielewski, Musioł – Chodor, Hanzel, Jakub Hofman, Dawid, Jonasz Hofman – Kowoli, Szlomski, Saroka, Kozłowski, Laszkiewicz – Kruszyński, Wojciechowski, Moś, Gruca. Trener Łukasz Sokół.
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama