11.03.2010 | Czytano: 2774

Młodzi i szybsi (+zdjecia)

Hokeiści Old Boys Podhale Nowy Targ przy każdej okazji pamiętają o swoim byłym hokeiście Robercie Bieli. Rozgrywają mecze charytatywne, by pomóc mu w leczeniu. Robertowi choroba (stwardnienie rozsiane) przeszkodziła w kontynuowaniu kariery.

Tym razem „starsi panowie” z Podhala, byli wielokrotni mistrzowie Polski, uczestnicy mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich skrzyżowali kije z reprezentacją uczestników Igrzysk Polonijnych. Nowotarżanie przegrali z młodszymi i szybszymi rywalami 3:5, ale – podobnie jak ich młodsi koledzy z szarotką na piersi – mieli fatalnie nastawione celowniki. W tercji rywala rzadko decydowali się na strzał, tylko wymieniali „gumę” między sobą, aż rywal im odebrał, albo zablokował strzał.

 

- Trener Józef Batkiewicz z góry telefonuje, że mało strzelacie – przekazywał coach, Tomasz Ścisłowicz. Uwaga jednak nie dotarła do zawodników. Ponowił ją Jacek Szopiński, ale ci nadal swoje. Jeszcze jedno podanie, jeszcze jedno i... nadziewali się na kontrę. Kanadyjczycy, którzy najwięcej napsuli krwi góralom grali prosty hokej, typowo zaoceaniczny. Dwa, trzy podania i strzał na bramkę. Gabriel Samolej wyłapał dwie setki, ale przy strzale Kanadyjczyka Pawła Gorza (rodzina pochodzi z Ludźmierza) był bezradny. To była wyrównująca bramka na 1:1, bo prowadzenie objęli Podhalanie. „Naborowiec” Bartek Piotrowski dobił strzał W. Słowakiewicza. – Jakbym rzucił mu lifta, to nie trafiłby w krążek, a tak wpisał się na listę strzelców – tłumaczył się Wojciech Słowakiewicz dlaczego strzelał, a nie podawał.

W 10 minucie Paweł Zych trafił krążkiem Sławka Furcę. Ten z grymasem bólu zjechał do boksu i położył się na ławce. – „Pako” trafiłeś mnie w samo serce – krzyczał, gdy ten pojawił się na zmianie. – Masz duże serce, nic ci nie będzie - uspakajał go Wojciech Słowakiewicz.

- Musicie jazdę poprawić - radził Darkowi Sikorze, Tadeusz Bulas. – Trenerze, w tym wieku – dziwił się Darek.

- „Śliwa”! Nie zapłaciliście za światło? – pytali zawodnicy Podhala, gdy lampy przygasły. Marek Batkiewicz gdzieś się ulotnił. – Przygotowuje się, by zmienić Gabrysia – padła odpowiedź z boku.

- Powiedz Gabrysiowi, żeby takich błędów nie robił – prosił Roberta Szopińskiego, Andrzej Bomba. – Musi zmienić sprzęt na nowoczesny, bo ma wąskie parkany i krążki wpadają do bramki – bronili go koledzy.

Na gol Stefana Kostucha odpowiedział Łukasz Gil, bardzo aktywny na tafli. On również był aktorem kolejnego trafienia dla „Szarotek”, dobijając strzał Jacka Kubowicza.

- Na Kanadziorów idą młodzi, bo dla nas są za szybcy – mówił Darek Sikora. Na niewiele się to zdało, bo za moment Samolej po raz trzeci skapitulował i jego miejsce między słupkami zajął Marek Batkiewicz. Czyste konto utrzymywał przez 14 minut, ale wcześniej prosił kolegów o ręcznik. – Poddajemy się? – dziwił się Kazimierz Kostela.


Przekazanie datków i koszulki od Oldboys Podhale i Polonii w 2008 roku. Wtedy to Podhale było goszczone w USA.


W przerwach meczu trwała aukcja koszulki Mariusza Czerkawskiego z Toronto Maple Leafs oraz Kanady, USA i Polonii.

Kanadyjscy hokeiści do puszki wrzucili 500 dolarów, a USA -300.

Old Boys Podhale Nowy Targ – Polonia 3:5 (1:1, 1:2, 1:2)
Bramki: Ł. Gil 2, Piotrowski – Gorz, Kostuch, T. Tylka, Klecan, Galaś.


Old Boys Podhale:
Samolej ( Batkiewicz); R. Szopiński – L. Różański, Bielak – P. Gil, Piotrowski – Zych; Papuga – J. Szopiński – Sikora, Furca – W. Słowakiewicz – Ł. Gil, Kubowicz – Tomasik – Jaskierski, Dziubiński – Szlachtowski – Mizera. Coach Tomasz Ścisłowicz.
Polonia: Sitarski ( Wójcik, Konopacki); Rokicki – Martynowski, Leśnicki – Prus, Kiljanowski – Szinakarewicz; Gorz – Kostuch – Klecan, M. Tylka – T. Tylka – Pajerski, Kornew – Galaś – Trusow.

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski 

Komentarze







reklama