PHL. Gdyby nie Bizub, to…

 
No cóż, pochwały są, ale zwycięstw brak. Liczyliśmy, że nowotarżanie po ostatnich dobrych występach, chociaż przegranych, za darmo punktów jastrzębianom nie oddadzą. A może wreszcie i do nich uśmiechnie się szczęście. Nie uśmiechnęło. Gdyby nie kapitalna postawa Bizuba w bramce, to górale wracaliby do domu z większym bagażem goli.
 
Pierwsze minuty były nawet obiecujące w wykonaniu „Szarotek”. Dwukrotnie Zorko i raz Wielkiewicz sprawdzili czujność węgierskiego golkipera strzegącego bramki JKH. Były momenty, że Podhale próbowało grać wysokim pressingiem, ale – zdecydowanie więcej - było grania w ich tercji. Wtedy mnożyły się błędy. Bramka Bizuba była  pod nieustannym ostrzałem. Pod naporem gospodarzy krążek wreszcie znalazł drogę do siatki. Freidenfelds uderzył spod niebieskiej linii, a będący na linii strzału Urbanowicz, tuż przed Bizubem, zmienił lot krążka. Chwilę później pierwszą swoją bramkę zdobył Szita, w momencie, gdy jego zespół grał w przewadze.
 
Przez 12 minut drugiej tercji gra toczyła się w tercji Podhala. Inna rzecz, że przyjezdni aż trzykrotnie grali w osłabieniu. Wtedy Bizub popisywał się refleksem. Mógł naprawdę wprawić w kompleksy zawodników z Jastrzębia.  Momentami wydawało się, że krążek nieuchronnie wpadnie do bramki, ale albo rak, albo parkan Bizuba zatrzymywał czarny kauczukowy przedmiot.  W 32 minucie zmarzniętego Balizsa bliski zaskoczenia był Svitana. To była pierwsza sytuacja gości w tej części meczu.  A potem to „Szarotki” dostały grę w przewadze, ale jastrzębianie nie pozwolili rozegrać zamka, bo gdy mieli krążek na kiju, to go wybijali z tercji. Kolejne minuty to koncert gry Bizuba w bramce. W  34 minucie w sukurs przyszedł mu słupek (Pelaczyk).  Podhale miało jeszcze tylko jedną szansę, Maunula mógł wpisać się na listę strzelców.
 
W trzeciej tercji nic w grze obu zespołów się nie zmieniło. To był pojedynek golkipera Podhala z zawodnymi JKH, którzy bez przerwy nacierali na jego bramkę. Nowotarżanie sporadycznie próbowali przenieść akcję pod bramkę Balizsa. Ten musiał interweniować po strzale Przygodzkiego,  Kudina i Neupauera. Skuteczność Podhala była wyśmienita, bo czwarta sytuacja zakończyła się golem. Manula dobił krążek odbity od bramkarza. Niespodziewanie mieliśmy ekscytującą końcówkę.  90 sekund przed końcem tercji Bizub zjechał do boksu. Manewr nie pod wiódł się, wyrównująca bramka nie padła.
 
W nowotarskim zespole zadebiutował białoruski Jegor Kudin.  Urodził się 25 maja 1995 r w Mińsku. Wzrost 188 cm  przy 92 kg wagi. Występował w lidze swojego kraju, a także w Kazachstanie oraz w USA i kanadzie. Młodzieżowy reprezentant Białorusi.
 
JKH GKS Jastrzębie - Tauron Podhale Nowy Targ  2:1 (2:0, 0:0, 0:1)
1:0 Urbanowicz - Freidenfelds - Rajamaeki (11:27)
2:0 Szita – Bryk - Rajamaki (15:36 w przewadze)
2:1 Maunula – Neupauer – Tomasik (58:18)
JKH: Balizs – Viinikainen, Kostek,  Urbanowicz, Freidenfelds, Rajamaeki – Jansons, Górny, Szvec, Mikyska, Kaleinikovas – Bryk, Szewczenko, Szita, Jarosz, Pelaczyk – R. Nalewajka, Kamieniew, Ł. Nalewajka, Płachetka. Trener Robert Kalaber.
Podhale: Bizub –  Tomasik, Kudin, Kamiński, Neupeuer, Wielkiewicz – Moksunen, Zorko, Fric,  Soroka, Słowakiewicz  – Volrab, Szlembarski, Przygodzki, Svitana, Maunula – Woronin, Aleksandrow.  Trener Aleksandr Belavskis.

W pozostałych meczach:  Tychy – Sosnowiec 6:1, Katowice – Oświęcim 2:3 D, Cracovia – Sanok 6:1.
 

1	Re-Plast Unia  Oświęcim	26	60	109-56	17	4	4	1
2	Comarch Cracovia (p)	26	55	99-61	15	4	5	2
3	GKS  Katowice (m, sp)	25	53	78-52	17	0	6	2
4	GKS Tychy	26	50	76-51	13	5	7	1
5	JKH GKS Jastrzębie	25	44	67-55	12	1	8	3
6	Marma Ciarko STS Sanok	26	32	59-78	8	3	13	2
7	Zagłębie Sosnowiec	25	22	45-82	6	1	15	2
8	KH Energa Toruń	24	16	62-107	4	1	16	2
9	Tauron Podhale Nowy Targ	25	10	45-104	2	0	19	4

 
Po nazwie drużyny: rozegrane mecze; zdobyte punkty; stosunek bramek; zwycięstwa za trzy punkty; zwycięstwa za dwa punkty po dogrywce lub karnych; porażki; porażki po dogrywce lub karnych premiowane punktem.

 Stefan Leśniowski