Jeden z kibiców na facebooku Stali napisał: „Gra dramat”. Nie ma sensu się oszukiwać. O meczu można powiedzieć, że była tak ekscytująca, co przyglądanie się człowiekowi pchającemu taczki. Oglądaliśmy mało sytuacji podbramkowych, więcej było kopaniny niż grania w piłkę. Do przerwy zero celnych strzałów i tylko kilka spięć między piłkarzami. Brakowało pewności siebie, intensywności i jakości.
W 52 minucie miejscowi wykonywali w odstępie kilkunastu sekund dwa rzuty rożne i po tym drugim ulokowali piłkę w bramce. A Podhale? Kompletowało żółte kartki i było sporo nieporozumień w rozgrywaniu akcji. A sytuacji klarownych, by doprowadzić do wyrównania – zero.
Momenty były
10 – w walce o piłkę w polu karnym „Stalówki” zderzyli się Duda z jednej strony i Rakowski z drugiej.
21 – pierwszy strzał na bramkę. Oddali go gospodarze z dystansu, a piłka wpadła do koszyczka golkipera Podhala.
23 – atak Antkowiaka na bramkarza gospodarzy i kartka dla piłkarza gości.
31 – Płatek uderzał zza szesnastki i został zablokowany.
37 – strzał Antkowiaka bardzo niecelny, piłka wysoko pofrunęła nad bramką.
45+1 – Płatek jeszcze raz przymierzył z dystansu, lecz bardzo niecelnie.
52 GOL! 1:0 – gospodarze dwa razy z rzędu wykonywali rzut rożny. Po pierwszym świetną okazję zmarnowano. Powtórka rogu. Rozegrano go na krótko, poszło dośrodkowanie na drugi słupek, a tam Pikuła najwyżej wyskoczył i głową skierował futbolówkę do siatki.
78 – bramkarz gospodarzy nie miał problemów z wyłapaniem piłki.
82 – wolny w wykonaniu Żurka. Piłka musnęła głowę nowotarżanina w polu karnym i minęła bramkę.
Stal Stalowa Wola - NKP Podhale Nowy Targ 1:0 (0:0)
1:0 Pikuła (Kowalski) 52 głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego
Stal: Smyłek – Wojtak (72 Myszogląd), Pikuła, Hudzik, Kowalski – Duda (78 Stępniowski), Filipczuk (88 Chorolskij), Soszyński – Kitliński (78 Ziarko), Olszewski - Szuszkiewicz (78 Kosei). Trener Łukasz Surma.
Podhale: Maciej Styrczula – Wajsak, Mazurek, Żołądź - Szczepański, Ligienza, Żurek, Cuber (64 Burnat) – Rakowski, Płatek (64 Drobnak), Antkowiak (59 Szynka). Trener Grzegorz Hajnos.
Stefan Leśniowski