14.05.2022 | Czytano: 2775

MŚ ELITY. Szwedzi ściągnęli nogę z gazu. "Lordowie" postawili się, ale...Rekordzista.

AKTUALIZACJA 2 (mecze sesji wieczornej) Drugi dzień mistrzostw świata rozpoczął się dwoma spotkaniami przedpołudniowymi. Nie było w nich wielkich emocji.



 
Podczas gdy Szwedzi ściągnęli nogę z  gazu po dwóch pierwszych bramkach przeciwko Austrii, Duńczycy nie zwolnili tempa w równoległym meczu.  Kazachstan uniknął jednak haniebnej dwucyfrówki.
 
Kazachstanowi zabrakło punktu od awansu do ćwierćfinału w zeszłorocznym czempionacie globu, ale tegoroczny turniej rozpoczął się katastrofalnie. Przegrał z Duńczykami 0:8. Z kolei Dania pokazała, że ​​będzie czarnym koniem turnieju. Świetne występy zanotowała już podczas igrzysk olimpijskich  w Pekinie, gdzie w swoim historycznie pierwszym udziale zajęła siódme miejsce. W dodatku największa współczesna duńska gwiazda Nikolaj Ehlers mogła przylecieć do Tampere i  rozpoczęła turniej od trzech asyst.
 
Szwedzcy hokeiści szybko objęli  dwubramkowe prowadzenie nad Austrią. Dzięki temu Szwedzi mogli do końca meczu grać na pół gazu, nie musieli niczego gonić. Byli jednak zbyt rozluźnieni  w drugim okresie, kiedy Austriacy byli bliscy kilkukrotnego wyrównania, dwukrotnie krążek trafił w obramowanie bramki.  Szwedzi odnieśli zwycięstwo, zaksięgowali  trzy punkty i  to jest jedyna rzecz, która jest pozytywem w ich pierwszym występie.  

W sesji popołudniowej długo męczyli się Czesi z „Lordami”. Dopiero w 28  minucie udało im się „złamać” rywala. Potem Cervenka nie wykorzystał karnego (krążek odbił się od słupka, od nogi bramkarza i wyszedł w pole przy drugim słupku), ale zaraz po wznowieniu gry nasi południowi sąsiedzi powiększyli prowadzenie. Groźniejsze okazje Brytyjczyków likwidował debiutant w czeskiej bramce.  Po zawstydzającej pierwszej tercji Czesi przewyższali przeciwnika we wszystkich czynnościach gry.
 
W drugim popołudniowym meczu Szwajcarzy zdecydowanie byli lepsi od Włochów. Zadanie ułatwiła im szybko zdobyta bramka. Szwajcarzy mają  siedem wzmocnień z NHL. 38-letni Ambuhl został pierwszym graczem w historii, który wystąpił w 17 mistrzostwach świata najwyższej dywizji. Debiutował w 2004 roku opuścił tylko jedne mistrzostwa. Rekordzista uczcił gole w 20 minucie.

Mecze dnia rozegrane zostały w sesji wieczornej.  Gospodarze zmierzyli się z Łotyszami, a Niemcy ze Słowacją.
 
Pierwsza tercja meczu Słowacja -  Niemcy zakończyła się bezbramkowym rezultatem.  Był to jednak znakomity hokej. Obie drużyny stworzyły sporo sytuacji.  Widać, że to dopiero drugi dzień mistrzostw, ale obie drużyny mają świadomość, że ten mecz może dać wiele wskazówek co do rozkładu ćwierćfinału. Pierwszy gol będzie niezwykle ważny. Płachta strzelił ważnego pierwszego gola! Z prawego koła bulikowego zagrywał do partnera, ale to  Grman, nieszczęśliwie wepchnął krążek do  własnej świątyni. Lepiej prezentowali się Niemcy, którzy podwyższyli prowadzenie na 2:0. Jednak słowaccy hokeiści nie złożyli broni i w 32. minucie Pospisil z zakrystii zakończył golkipera.  Niemcy nie wykorzystali ponad minutowej podwójnej przewagi.   Słowacy  trzecia tercję rozpoczęli z 46 sekundową podwójną przewagą, ale nic nie zdziałali. Wynik nie uległ zmianie, mimo iż w końcówce nasi południowi sąsiedzi wycofali bramkarza.
 
 
Mistrzowie olimpijscy po 20 minutach przegrywali 0:1. Łotysze objęli prowadzenie w 9. minucie. Obie drużyny stworzyły szanse w dalszej części meczu, ale Nokia Arena nie widziała w pierwszej tercji więcej goli. Finowie w drugiej tercji znacznie zwiększyli swoją aktywność. W końcu doprowadzili do wyrównania. Ale mecz jest zdecydowanie otwarty. Łotwa również  zagrażała bramce rywala  i miała spore szanse na zdobycie punktów z faworytem. Gdy nie bezmyślny faul Dzierkalsa  trzy minut przed końcem tercji.  Chwilę później Granlund zdobył zwycięskiego gola.


Dania – Kazachstan 9:1 (3:0, 4:0, 2:1)
Bramki: Bjorkstrand (3), Scheel (5), Blichfeld (5, 30, 51), Storm (23), Jakobsen (27), Larsen (40) – Sawicki (59)
Dania: Dahm - Lassen, M. Lauridsen, O. Lauridsen, Jensen Aabo, Larsen, N. Jensen, Kristensen - Ehlers, Nielsen, Blichfeld - Storm, Scheel, Regin - Bjorkstrand, Bau Hansen, Meyer - Asperup, Jakobsen, Poulsen - Aagaard.
Kazachstan: Szutow (od 27 min.Rumjancew) - Svedberg, Blacker, Oreczow, Szalapow, Metalnikow, Beketajew - Szestakow, Saj. Danijar, Szewczenko - Mikhalis, Valk, Rachmanow - Starczenko, Sawicki, Sagadejew - Petuchow, Panukow, Gurkow - Asetow, Akolzin.

Szwecja – Austria 3:1 (2:1, 1:0, 0:0)
Bramki: Kellman (3), Friberg (17), Nordstrom (33) – Schneider (20)
Szwecja: Hellberg (Hogberg) - Larsson, Dahlin, Ekman-Larsson, Gustafsson, Tommernes, Lindholm - Wallmark, Bemstrom, Broe - Friberg, Kellman, Asplund - Bengtsson, Nordstrom, Klingberg.
Austria: Starkbaum (Kickert) - Hackl, Maier, Zundel, Heinrich, Wolf, Kirchschlager, Wimmer, Brunner - Ganahl, Haudum, Kasper - Schneider, Raffl, Nissner - Lebler, Feldner, Baumgartner - Wukowic, Achermann, Huber.

Czechy – Wielka Brytania 5:1 (0:0, 2:0, 3:1)
Bramki: Blumel (28, 49), Flek (33), Jiricek (42), Cernoch (47) – Lake (51)
Czechy: Dostal – Hronek, Simek, Scotka, Kundratek, Sklenicka, Jiricek, Jordan – Cervenka, Krejci, Blumel – Smejkal, Hertl, Vrana – Simon, Spacek, Stransky – Flek, Cernoch, H. Zohorna.
Wielka Brytania: Bowns – Richardson, Tetlow, Philipps, O’Connor, Ehrhardt, Clements, Batch – Mosey, Conway, Lake – Pertlini, Dowd, Neilson – Davies, Phillips, Waller – Lachowicz, Myers, Hook – Duggan.
 
Szwajcaria – Włochy 5:2 (2:0, 2:0, 1:2)
Bramki: Malgin (1), Thurkauf (18, 27), Ambuhl (20), Hischer (59) - Glira (49), Hannoun (59)
Szwajcaria: Berra– Kukan, Siegenthaler, Fora, Moser, Glauser, Geisser, Egli, Marti – Bertschy, Hischier, Meier – Simion, Malgin, Suter – Ambuhl, Corvi, Herzog – Thurkauf, Kuraszew, Scherwey
Włochy: Bernard – Di Perna, Spornberger, Pietroniro, Miglioranzi, Gios, Glira, Casetti – Petan, S. Kostner, Sanna – Insam, Mantenuto, Frank – Frigo, Hannoun, McNally – Traversa, D. Kostner, Deluca – Mantinger.

Łotwa – Finlandia 1:2 (1:0, 0:1, 0:1)
Bramki: Balcers (9) – Manninen (31), Granlund (58)
Łotwa: Merzlikins – Jaks, Zile, Bergmanis, Mamcics, Cukste, Sotnieks, Smons – Balcers, Abols, Kenins – Krastenbergs, Dzerins, Ri. Bukarts  – Marenis, Batna, Ro. Bukarts – Jelisejevs, Dzierkals, Smirnovs.
Finlandia: Sateri– Hietanen, Lehtonen, Ohtamaa, Seppala, Vatanen, Friman, Pokka – Hartikainen, Manninen, Granlund– Armia, Filppula, Pesonen – Sallinen, Lammikko, Rajala – Anttila, Bjorninen, Maenalanen.

Słowacja – Niemcy 1:2 (0:0, 1:2, 0:0)
Bramki: Pospisil (32) - Płachta (22), Pfoderl (27)
Słowacja: Rybar– Ceresnak, Rosandic, Nemec, Ivan, Grman, Janosik, Gachulinec – Lantosi, Kristof, Tatar – Regenda, Roman, Slafkovsky – Pospisil, Tamasi, Lunter – Takac, Minarik, Liska.
Niemcy: Grubauer– Seider, M. Muller, Holzer, J. Muller, Wissmann, Wagner, Bittner – Płachta, Stutzle, Ehliz – Pfoderl, Michaelis, Noebels – Fischbuch, Loibl, Schmolz – Ehl, Kastner, Soramies.

Stefan Leśniowski
Zdjęcie Andrea Cordin, IIHF.com

Komentarze







reklama