22.01.2022 | Czytano: 1049

PŚ. Czar prysł

Czar prysł – powiedzieli komentatorzy Eurosportu podczas biegu Anny Mąki na ostatniej zmianie biathlonowej sztafety w Anterselvie.



 
Polka wyruszyła na swojej zmianie na ósmej pozycji, ale z minimalną stratą. Na półmetku Polski zajmowały drugie miejsce!
 
Na pierwszej zmianie biegła Monika Hojnisz-Staręga. Polka na strzelnicy potrzebowała czterech dobrań (po dwa na strzelanie), dobrze pobiegła. Dzięki temu nasza reprezentacja zmieniała na dziewiątym miejscu ze stratą około pół minuty do Białorusinki - Dzinary Alimbiekawy.
 
Kamila Żuk spisała się rewelacyjnie na swojej zmianie. Wyprowadziła naszą sztafetę na drugą pozycję.  Kinga Zbylut rozpoczęła na drugiej pozycji, dosyć daleko za uciekającą Iriną Kazakiewicz z Rosji. Polka o utrzymanie pozycji walczyła z Włoszką, Francuzką, Szwajcarką i Czeszką. Taki stan utrzymywał się po pierwszym strzelaniu, ale po drugim już była ósma.  Strzelanie w stójce zawaliła. Musiała przebiec dodatkowe 150 metrów. Na ostatnią zmianę Anna Mąka wyruszyła na ósmej pozycji ze stratą niespełna 30 sekund do prowadzącej reprezentacji Norwegii. Niestety nasza zawodniczka  podczas pierwszej wizyty na strzelnicy, spudłowała aż trzy razy, przez co spadła na 11. miejsce i dobiegła do mety na 10 miejscu.
 
Najlepsze dziś były zawodniczki z Norwegii w składzie: Knotten, Eckhoff, Lien, Tandrevold. Druga była sztafeta Rosji, a trzecia Francji.
 
Stefan Leśniowski
Zdjęcie FB
 

Komentarze







reklama