14.10.2021 | Czytano: 2248

PHL. Bramkarz bohaterem

Do sporej niespodzianki doszło w Katowicach. W Świętej Wojnie województwa śląskiego Marcel Kotuła zatrzymał lidera.



 
Lider – GKS Katowice – był faworytem potyczki z Zagłębiem. Tymczasem na drodze katowiczan do zdobycia gola stanął golkiper sosnowiczan Marcel Kotuła.  W 25 minucie sosnowiczanie objęli prowadzenie. Zagłębie wykorzystało przewagę, gdy na ławce kar siedział Rompkowski i Rzeszutko zaskoczył Murraya. Po straconej bramce GieKSa natarła z pasją. Bramkarz gości dwoił się i troił, nie dając krążkowi wpaść do siatki. W trzeciej  tercji gospodarze próbowali skruszyć sosnowiecki mur, ale nadziewali się na groźne kontrataki. Lider nie potrafił wykorzystać nawet liczebnych przewag. Na niespełna 2 minuty przed końcem gospodarze wycofali bramkarza i wtedy katowiczanie zgubili krążek w tercji ataku, a  Przygodzki skierował go do pustej bramki. Niespodzianka stała się faktem!
 
GKS Katowice - Zagłębie Sosnowiec 0:2 (0:0, 0:1, 0:1)
Bramki: Rzeszutko (25), Przygodzki (59)
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama