Hokeiści Podhala są optymistami i wierzą, że włodarzom uda się zebrać odpowiednią kwotę, by przystąpić do rozgrywek sezonu 2021/22, który rusza już 10 września. Czasu pozostało bardzo mało, bo – jak wyjawia wiceprezes PZHL i szefowa PHL, Marta Zawadzka – działacze dostali czas do końca tego tygodnia.
Klub ma jeszcze zaległości z poprzedniego sezonu, a i teraz nie może zamknąć budżetu.
– 30 kwietnia kluby otrzymały informacje, jakie dokumenty są potrzebne do złożenia wniosku licencyjnego i na z koniec czerwca miały być one rozpatrywane – informuje szefowa PHL, Marta Zawadzka. - Podhale ma poważne problemy. Działacze mają czas na ich uzupełnienie do końca tygodnia, a pod jego koniec będzie ostateczna decyzja. Trudno czekać w nieskończoność, bo przecież chcielibyśmy już opublikować harmonogram rozgrywek.
Jeżeli Podhale się wycofa z rozgrywek, wówczas PHL będzie liczyła osiem zespołów. Podhale może dołączyć do gdańskiego Stoczniowca a, który już wcześniej podjął decyzję o rozwiązaniu ekstraligowego zespołu.
Stefan Leśniowski
Foto Szymon Pyzowski