Rywal najwyżej sklasyfikowany w światowym rankingu wśród uczestników turnieju. Zespół, który jest ograny w światowej elicie. Toteż po 40 minutach mogliśmy być zadowoleni, bo Ondriej Raszka ani razu nie skapitulował, a miał zdecydowanie więcej pracy niż jego vis a vis. Francuzi lepiej się prezentowali, mieli 6- 7 doskonałych sytuacji, by umieścić krążek w bramce. Zrazili brakiem skuteczności. Ale to nie był nasz problem. Nasza drużyna narodowa częściej strzelała w drugiej tercji niż w pierwszej, ale w strzałach zdecydowanie przegrywaliśmy (21:12). Nasze akcje ofensywne nie miały wykończenia - brakowało ostatniego dokładnego podania.
Na początku trzeciej tercji dwukrotnie nasza reprezentacja grała z przewagą, ale bez efektu bramkowego. Podczas drugiego takiego okresu biało – czerwoni wypracowali sobie najlepszą sytuację w meczu. Szybkim krążkiem, trzema podaniami, rozmontowali defensywę rywala, ale Chmielewski nie zdołał podnieść krążka. Bramkarz zdołał się przemieścić i zatrzymał jego strzał. Niewykorzystana sytuacja się zemściła. W 54 min. Bryk wywrócił się i Bozon to wykorzystał, otwierając wynik spotkania. Przez ostatnie 21 sekund graliśmy w szóstkę przeciw trójce rywala, ,lecz wynik nie uległ zmianie.
Francja – Polska 1:0 (0:0, 0:0, 1:0 )
1:0 Bozon (53:59)
Polska: Raszka - Wanacki, Ciura, Krężołek, Pasiut, Jeziorski - Bryk, Górny, Mroczkowski, Paś, Chmielewski - Kostek, Kamieniew, R. Nalewajka, Wałęga, Urbanowicz - Michałowski, Horzelski, Marzec, Jarosz, Sawicki. Trener Robert Kalaber
Stefan Leśniowski