Wcale to nie znaczy, że mecz był nudny i brakowało akcji i podbramkowych spięć. Zwycięski gol padł w połowie meczu. Nowotarżanki broniły osłabienie. Gdy zawodniczka wróciła z ławki kar, janowianki zdobyły gola.
- Fajne, zacięte i emocjonujące spotkanie – mówi trener Zbigniew Podlipni. – Grałem na trzy piątki, żeby rozegrać dobry mecz. Taki był i nie mam nic do zarzucenia dziewczętom, oprócz tego, że nie strzelają bramek. Mieliśmy, jak w każdym meczu, sporo okazji, by posłać krążek do bramki. Jak się nie strzela, to trudno marzyć o wygranej. Trzy minuty przed końcem wycofałem bramkarkę, ale zabrakło szczęścia by umieścić krążek w siatce.
Kojotki Naprzód Janów - MMKS Podhale Nowy Targ 1:0 (0:0, 1:0, 0:0)
1:0 Bula – Secemska (30:07)
Kojotki: Schnabel – Zagożdżon, Pawlok, Wesołek, Szfarczyk, Figiel – Wencel, Bulas, Jankowska, Hachuła, Jaromin – Klonowska, Wańczuk, Kobelis, Bula, Secemska – Nawrat. Trener Paweł Kurek.
MMKS Podhale: Furtak (Jordan) – Grzybek, Czaja, Mroszczak, Szopińska, Leśniowska – Wielkiewicz, Nosal, Bukowska, Leśnicka, Podlipni - A. Gacek, Zamarlik, Węgrzyniak, Maciaszek, Szlachtowska - K. Gacek, Rokicka, Fryźlewicz, Maciaszek. Trenerzy: Zbigniew Podlipni i Gabriel Samolej.
Stefan Leśniowski