25.10.2020 | Czytano: 4833

PHL: Licznik nabija dni

To było już drugie wyjątkowe spotkanie dla trenerów obu zespołów. Po raz pierwszy miesiąc temu spotkali się w dwóch przeciwnych boksach.



 
Od 2017 roku do stycznia 2020 roku głównym trenerem GKS Tychy był Andriej Gusow, a jego asystentem Krzysztof Majkowski. Wspólnie zdobyli  dwa tytuły mistrzowskie, Puchar i Superpuchar Polski. Jako pierwsi w Lidze Mistrzów odnieśli w polską drużyną klubową zwycięstwa - z HC Bolzano 5:3 i Vienna Capital 4:2.
 
- Grać przeciwko Gusowowi, to był dreszczyk emocji – powiedział po meczu w Nowym Targu  – Krzysztof Majkowski.
 
Białoruski szkoleniowiec chciał wziąć rewanż i odczarować serię porażek „Szarotek” na tyskim lodzie w sezonie regularnym. Ostatni raz górale wygrali w piwnym mieście w sezonie zasadniczym 23 września 2016 roku, po dogrywce 3:2.  Minęło 1493 dni od tego wydarzenia i licznik nabija kolejne dni.  Seria nie została przerwana. Trzeba będzie poczekać do kolejnej potyczki.
 
Spotkanie rozpoczęło się pomyślnie dla górali, którzy szybko dostali okazję wykazania się podczas gry w liczebnej przewadze. Niestety jej nie wykorzystali, a najlepszą okazję w tym fragmencie gry miał Guzik.  Potem była druga gra w przewadze i również nie przyniosła zmiany rezultatu. Mimo, iż gospodarze grali dwukrotnie w osłabieniu, to mieli klarowniejsze sytuacji. Z drugiej strony okazję na otwarcie wyniku zmarnował Szvec.  Największe niebezpieczeństwo ze strony tyszan groziło gościom wtedy, gdy na trafili przebywało trio amerykańskie: Szczechura, Mroczkowski i Cichy. Jednak żaden z nich nie trafił do siatki. Zrobił to Dupuy i wydawałoby się w niegroźnej sytuacji. Wtargnął w tercję  lewą flanką, gdy znalazł się na wysokości koła bulikowego oddał strzał w krótki róg i krążek znalazł lukę między parkanami Odrobnego. Tercja  w strzałach 12:6 dla tyszan.
 
W 28 sekundzie drugiej odsłony, gdy na ławce kar odpoczywał Galant, gola zdobył Szvec. Trafił z najazdu w przeciwległy róg bramki. Długo górale nie cieszyli się z wyrównania. Chwilę później Pettersson w tercji ataku sfaulował, powędrował na ławkę kar, a Szczechura ponownie wyprowadził mistrzów na prowadzenie. Szansę na wyrównanie miał Bepierszcz, ale kapitaną interwencją popisał się Murray. Podobnie jak po akcji Słowakiewicza. A grając w przewadze Ankudinow nie wykorzystał sytuacji sam na sam.  Tauron Podhale obroniło się podczas podwójnego osłabienia (90 sekund), ale… Stare sportowe porzekadło „nie dasz, dostaniesz” sprawdziło się co do joty. Neupauer przegrał pojedynek oko w oko z Murray’em, a chwilę później Chaloupka z Bepierszczem dali się ograć przy bandzie za bramką Odrobnego. Krążek wyłuskał im Dupuy i idealnie nagrał do Rzeszutko, który strzałem pod poprzeczkę dał dwubramkowe prowadzenie gospodarzom. W strzałach tercja bardziej wyrównana, tylko 12:10 na korzyść gospodarzy, ale zdobyli dwie bramki.
 
Źle rozpoczęła się trzecia odsłona dla „Szarotek”. Marzec przeprowadził indywidualną akcję, ograł nowotarżan zbyt łatwo, wyjechał przed bramkę i…Odrobny go też nie zatrzymał. Po tym golu nowotarski golkiper zjechał do boksu, a jego miejsce między słupkami zajął Bizub.  I od razu czekał go wymagający egzamin. Musiał się nieźle zwijać, by odpierać ataki gospodarzy, którzy – gdy grali w przewadze – ostrzeliwali jego bramkę z każdej pozycji. Nie dał się jednak pokonać, a z drugiej strony, krążek po odbiciu od słupka tyskiej bramki trafił na kij Szveca, a ten posłał go do bramki.  Szvec mógł skompletować hat tricka w 52 minucie, ale tym razem Murray był górą. 90 sekund przed końcem Gusow ściągnął z  bramki Bizuba, ale bramki Tauron Podhale nie zdobyło.  
 
GKS Tychy   - Tauron Podhale Nowy Targ 4:2 (1:0, 2:1, 1:1)
1:0 Dupuy – Bizacki (18:18)
1:1 Szvec – Vachovec – Chaloupka (20:28 w przewadze)
2:1 Szczechura – Komorski – Seed (22:58 w przewadze)
3:1 Rzeszutko – Dupuy – Marzec (38:41)
4:1 Marzec – Murray (41:17)
4:2 Szvec – Bepierszcz - Vachovec (48:23)
Tychy: Murray; Havlik – Bizacki, Seed – Kotlorz, Ciura – Pociecha, Kogut – Gruźla; Gościński – Komorski – Jeziorski, Witecki – Galant – Marzec, Szczechura – Cichy – Mroczkowski, Krzyżek – Rzeszutko – Dupuy.  Trener Krzysztof Majkowski.
Podhale: Odrobny (41:17 Bizub); Birzins – Chalupka, Tomasik – Mrugała, Gajor  – Sulka, P. Wsół; Bepierszcz – Vachovec – Szvec, Łyszczarczyk – Neupauer –Pettersson, Guzik – B. Wsół – Ankudinow, Bochnak - Słowakiewicz – Worwa oraz F. Kapica. Trener Andriej Gusow.
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama