16.07.2020 | Czytano: 6267

Ocalić od zapomnienia. Piruety piłkarzy i artystów na lodzie

Nowotarscy kibice hokeja nie jedno już widzieli, ale po raz pierwszy byli świadkami nietypowego turnieju z udziałem piłkarzy, artystów i hokeistów.

  

 
Hokejowe gwiazdy podejmowały piłkarskie gwiazdy, a że na gwiazdy się chodzi, toteż na trybunach zasiadło blisko 2,5 tysiąca widzów, spragnionych dobrej zabawy.  I nie zawiedli się. 
 
Wszyscy zastanawiali się jak piłkarze dowodzeni przez wielokrotnego reprezentanta kraju -  Piotra Świerczewskiego zaprezentują się na śliskim lodzie.  Już pierwsza czynność, ubranie się w sprzęt hokejowy sprawiała  futbolistom nie lada kłopot.  Z pomocą ruszyli  młodzi hokeiści MMKS Podhale.   – Do czego mam krążek łapać ? – pytał   Aleksander Kłak, oglądając dwie potężne rękawice.   –  Do tej dziurawej, druga służy do  odbijania. Nie przejmuj się, nie będą mocno strzelać – instruował i zarazem pocieszał go Marek Batkiewicz.
 
Mimo zapowiedzi na lodowisku nie pojawił się Emannuel Olisadebe. Piotr Świerczewski skwitował to krótko: „Oli- kolano znowu boli”. Dodając: - Czyniłem usilne starania, aby zjawił się w Nowym Targu. Początkowo zapewniał, że jeśli nie zagra, to będzie nas dopingował z trybun. Telefonowałem do niego w przeddzień imprezy, ale odrzekł, że jedzie do Aten.
 
Pojawił się za to pięściarz Maciej Zegan, ale nie dał się skusić na lodowe popisy. – Za późno przyjechałem na turniej, dlatego nie zdążyłem zagrać. Nie wiem czy zdołałbym się tak efektownie poruszać po lodzie jak niektórzy uczestnicy.  Pysznie  się jednak  bawię.
 
- Po ciemku nam każą grać? – zastanawiali się artyści, gdy wygaszono światła na hali, by przy świetle punktowych reflektorów  zaprezentować głównych aktorów widowiska, a tenor Marek Torzewski zaśpiewał „Polska do boju”.   Nie wszystkim udało się bez upadkowe wyjście na lód.  Wywrotek było co niemiara, co wzbudzało śmiech na widowni.  Żartowano, że nawet rolba tak dokładnie nie poleruje lodu.  Odnotowaliśmy  jedną kontuzję, ale  na szczęście niegroźną.  – Byłem przekonany, że nic mi się nie stanie, gdy krążek zamieniony został na piłkę. Przeliczyłem się i kijem oberwałem w szczękę. Szybko spuchła, mimo opatrzenia i przyłożenia lodu. Teraz wiem na co taki  ciężki ekwipunek bramkarzowi – spostrzegł  poszkodowany, Aleksander Kłak.  Świątyni jednak nie opuścił i nadal jej strzegł.
 
Taktyką piłkarzy zajął się Tomasz Hajto. – Łapiemy ich na pułapki ofsajdowe na „niebieskiej”  – krzyknął do kolegów.  – Trzymajmy się razem – uznali artyści. Chociaż w meczu z piłkarzami nie stosowali tej taktyki, to wyszli z potyczki zwycięsko.  Mieli jednak w swych szeregach „perełkę”, Damiana Kołodzieja, któremu jazda na łyżwach nie sprawiała kłopotów. Zdobył trzy  gole. – To nasz czarny koń – powiedział  Marcin Wójs. – Panowie! Oszukują! Składamy protest. Mają podstawionego zawodnika – żartował Tomasz Hajto.
 
W piłkarskiej ekipie szalał na lodzie Piotr Świerczewski. Koszulka NYI  Mariusza Czerkawskiego przyniosła mu szczęście. „Świr” dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Widać dwutygodniowe przygotowania na krynickim lodzie dały efekt.
 
- Tyle jeżdżę po lodzie i jeszcze ani razu nie uderzyłem krążka – żalił się Grzegorz Mielcarski.  – Więcej trzeba się naharować niż na boisku – puentował Tomasz Hajto.  – Wolałbym zagrać dwa mecze pod rząd  w piłkę niż jeden w hokeja – dorzucał Piotr Reiss.
 
Artyści, by uniknąć wysokiej porażki z oldbojami  najpierw odwrócili bramkę i przysunęli ją do bandy, a potem w ekspresowym tempie przeprowadzili transfer z przeciwnikiem, wstawiając do bramki Marka Batkiewicza.  Ten nie wykorzystał rzutu karnego. – „Gabryś”  wyjątkowo się spiął    - śmieje się  niefortunny strzelec.  – Kogo  jak kogo, ale profesjonalisty nie mogłem potraktować łagodnie – odparł Gabriel Samolej.   – Nie przypuszczałem, że hokej to tak trudna dyscyplina. Nie dość, że trzeba utrzymać się na łyżwach to jeszcze do tego popychać krążek zakrzywionym kijem    – zauważył Edward Masłowiec.
 
Gwiazdy nowotarskiego hokeja ulgowo potraktowały  zaproszonych gości. Pokazały kilka technicznych sztuczek, ładnych akcji, ale również pozwoliły gościom  cieszyć się ze zdobytych goli. Z piłkarzami pół meczu grano piłką. - Okazało się, że futbolistom,  ich  podstawowe narzędzie pracy,  bardziej przeszkadzało. Dla nas nie było znaczenia, bo jeśli ktoś dobrze jeździ na łyżwach, to z piłką też sobie poradzi.  Nie graliśmy z nimi na „maksa”, chcąc, by poczuli smak walki i zobaczyli, że w hokeja nie tak  łatwo grać – powiedział Leszek Tokarz.  
 
Tomasz Hajto narzekał na śliski lód i tępe łyżwy, a  coach piłkarzy Stefan Piecka chciał wziąć rywala fortelem. Na ostatnie 3 minuty meczu wpuścił na lód reprezentantkę  kraju w hokeju na lodzie  Karolinę Jurkiewicz, by ta swoim wdziękiem rozpraszała Gabriela Samoleja. „Gabryś”  okazał się profesjonalistą i nie dał się zwieść kobiecemu urokowi. Fortel się nie udał, oldboje pokonali piłkarzy 2:1 i zgodnie z oczekiwaniami zostali zwycięzcami turnieju.
 
Największą gwiazdą imprezy był Walenty Ziętara.  Nazywano go „kiwką”.   Podczas kariery, gdy dopadł „gumę”  szybko się jej nie pozbywał, potrafił zawsze wymyślić coś niekonwencjonalnego, oszukać rywala, zrobić zwód, puścić mu krążek obok łyżwy.  Sympatycy hokeja mogli się przekonać, że  po tylu latach nie zapomniał tych sztuczek. Kilka razy potwornie „zamieszał” w głowach rywalom. -  Tego  się nie zapomina  Ręce nadal mam sprawne, więc „kiwać” nadal potrafię. Gorzej z szybkością i zwrotnością.  Tego już brakuje.  Cieszę się, że mogłem wziąć udział w tak pysznej zabawie i jednocześnie promującej hokej. Na całym świecie takie imprezy cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Mam nadzieję, że w przyszłości takie turnieje będą kontynuowane i jeszcze bardziej urozmaicone – powiedziała żywa legenda polskiego hokeja.
 
Zawodnicy TS Old Boys Podhale – Marek Batkiewicz i Leszek Tokarz byli organizatorami imprezy, która miała uświetnić obchody 70—lecia Podhala. - Dziękuję gościom, że  zechcieli przyjąć nasze zaproszenie.  Impreza udowodniła, że w Nowym Targu  jest ogromne zapotrzebowanie w na tego typu imprezy, imprezy  z  prawdziwymi „gwiazdami”.  Świadczy o tym frekwencja, większa niż na meczach ligowych. Mamy się czym poszczycić, w końcu mamy mnóstwo olimpijczyków – powiedział Marek Batkiewicz.
 
Piłkarskie Gwiazdy – Artyści Polscy 5:6
Bramki: P. Świerczewski 2, Mordan 2, Iwan – Kołodziej 3, Wójs, Kopiec.
 
Old Boys Podhale Nowy Targ – Artyści Polscy 3:2
Bramki: Dziubiński, Iskrzycki, R. Batkiewicz – Jerzy Kamiński, Masłowiec.
 
Old Boys Podhale Nowy Targ – Piłkarskie Gwiazdy  2:1
Bramki: Dziubiński, Sikora – Gęsior.
 
Piłkarskie Gwiazdy: Aleksander Kłak -  Piotr Świerczewski, Piotr Reiss, Tomasz Hajto, Dariusz Wołoszczuk, Tomasz Iwan- Marek Świerczewski, Marek Zieńczuk, Grzegorz Mielcarski, Piotr Dziewicki, Paweł Skrzypek – Dariusz Gęsior, Mateusz Hajto, Dariusz Bujak, Mike Kleinert, Karolina Jurkiewicz – Marek Mordan, Wojciech Sularz. Coach Stefan Piecka.
Artyści Polscy: Cezary Płaszczykowski – Marcin Wójs, Jerzy Kopiec, Jerzy Kamiński, Paweł Drożdż, Jakub Kamiński - Marcin Pituła, Damian Kołodziej, Marcin Strap, Edward Masłowiec, Dariusz Zackiewicz – Marcin Harasimowicz. Coach: Stefan Piecka.
Old Boys PODHALE: Gabriel Samolej, Marek Batkiewicz – Andrzej Iskrzycki, Andrzej Słowakiewicz, Józef Batkiewicz, Mieczysław Jaskierski, Walenty Ziętara - Robert Szopiński, Tomasz Ścisłowicz, Bogdan Dziubiński, Leszek Tokarz, Dariusz Sikora- Raymond Lilia, Robert Batkiewicz, Stanisław Papuga, Jacek Kubowicz, Zbigniew Fryźlewicz – Andrzej Bomba. Coach: Tadeusz Kramarz.


Z cyklu „Ocalić od zapomnienia” ukazały  się teksty:
 
Supremacja nowotarżan
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16575/Ocalic-od-zapomnienia-Supremacja-nowotarzan-zdjecia
 
61 lat minęło
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16531/Ocalic-od-zapomnienia-61-lat-minelo-
 
„Dachowanie” Łabuza
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16505/Ocalic-od-zapomnienia-Dachowanie-Labuza
 
Po co przyjechaliście z tymi dziećmi
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16492/Ocalic-od-zapomnienia-Po-co-przyjechaliscie-z-tymi-dziecmi
 
Zabójcze dyszle
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16489/Ocalic-od-zapomnienia-Zabojcze-dyszle-zdjecia
 
Materiał na dobrych piłkarzy
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16465/Ocalic-od-zapomnienia-Material-na-dobrych-pilkarzy-zdjecia
 
Historyczny brąz
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16456/Ocalic-od-zapomnienia-Historyczny-braz-zdjecia
 
W „Spodku” stał się cud
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16456/Ocalic-od-zapomnienia-Historyczny-braz-zdjecia
 
Playmaker, czyli twórca gry
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16567/Mieczyslaw-Jaskierski-Playmaker-czyli-tworca-gry-zdjecia
 
Finał Pucharu Europy dla zuchwałych
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16441/Z-lamusa-Final-Pucharu-Europy-dla-zuchwalych-zdjecia
 
„Archanioł Gabriel” w zespole Gwiazd
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16443/Ocalic-od-zapomnienia-Archaniol-Gabriel-w-zespole-Gwiazd
 
Udany debiut
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16533/Udany-debiut
 
Kopciuszek królewiczem
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16571/Kopciuszek-krolewiczem-zdjecia
 
Orły Górskiego w Nowym Targu
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16518/Orly-Gorskiego-w-Nowym-Targu-zdjecia
 
Największy sukces w historii
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16423/Z-lamusa-Najwiekszy-sukces-w-historii
 
Czeski Uniwersytet
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16437/Z-lamusa-Wojas-Cup-Czeski-Uniwersytet-zdjecia
 
„Szarotki” u kardynała Dziwisza
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16515/Szarotki-u-kardynala-Stanislawa-Dziwisza-zdjecia
 
Bądź dobry dla każdego
https://www.sportowepodhale.pl/artykul/16586/Mieczyslaw-Bloniarz-Badz-dobry-dla-kazdego-zdjecia
 
Stefan Leśniowski

Komentarze









reklama