Kilkanaście dni temu był w szoku. PKH Gdańsk, klub w którym był zatrudniony, wycofał się z rozgrywek. Stracił pracę, ale dzisiaj został zatrudniony przez STS Sanok. Z tym miastem ma miłe wspominania. Po raz pierwszy w historii, za jego kadencji, klub wywalczył mistrzostwo kraju. Zdobył z tym klubem Puchar Polski i…niespodziewanie powrócił do Nowego Targu. Trzeba przypomnieć, że w 2010 roku razem z Milanem Janczuszką doprowadził „Szarotki” do mistrzostwa kraju, ostatniego jakie było udziałem nowotarżan. Wrócił i musiał budować nowy zespół, złożony z młodych wychowanków. Mówiło się wtedy, że przesiadł się z Boeinga na szybowiec. Mógł przecież nadal pracować w bogatym klubie, którego stać było na zatrudnienie najlepszych krajowych grajków i niezłych stranieri. A jednak wybrał pracę na zgliszczach. Poradził sobie doprowadzając „Szarotki” dwukrotnie na najniższym stopień podium. Zagrał w w finale Pucharu Polski i w Superpucharze.
Pełnił też rolę asystenta dwóch selekcjonerów reprezentacji Polski - Igora Zacharkina i Tomka Valtonena.
Stefan Leśniowski