07.05.2020 | Czytano: 4372

Walka o przetrwanie

Koronawirus sprawił, iż ekstraklasa w nadchodzącym sezonie będzie walką o przetrwanie wielu klubów. Ba, nawet całej dyscypliny.


 
Ekstraklasa będzie liczyła dziesięć drużyn. Otóż drużyna z Janowa już wcześniej zapowiedziała, że nie wróci na ligowe salony. Z kolei PZHL U 23 też nie przystąpi do rozgrywek, bo…nie ma zawodników. Powodem jest zatrudnienie młodzieżowców w macierzystych klubach. Cięcia są wszędzie i nie wszystkich będzie stać na zatrudnienie armii obcokrajowców.  Za to   do elity dołączy zespół z Sanoka, który ostatni raz w ekstraklasie wystąpił w sezonie 2015/16, zajmując czwartą lokatę.   Takie są założenia na dzień dzisiejszy. Sytuacja w kraju rozwija się dynamicznie i może się wiele zmienić do rozpoczęcia sezonu. Tymczasem władze (ich kadencja została przedłużona o rok w związku z panującą sytuacją i decyzjami premiera) zapowiedziały, że sezon zasadniczy zostanie skrócony. Nie podano nawet przybliżonej daty czy miesiąca rozpoczęcia zmagań.
 
Kluby obowiązywać będą nowe zasady licencyjne. Budżet uprawniający do gry w ubiegłym sezonie wynosił 2 mln złotych. Wymagania zostały obniżone o 500 tysięcy złotych. Znawcy twierdzą, że taka kwota wystarczy na przetrwanie.  Wpisowe do rozgrywek obniżono z 64 do 50 tysięcy złotych i będzie rozłożone na trzy raty.  „Dzika karta” kosztował będzie 30 tysięcy złotych, a nie jak wcześniej 200 tysięcy.
 
Stefan Leśniowski  
 

Komentarze









reklama