Przedwczesne zakończenie sezonu z brakiem spadków i awansami przyznanymi na podstawie obecnie obowiązujących tabel. Prawdopodobnie takie wspólne stanowisko wypracują na dzisiejszym spotkaniu w stolicy bossowi ZPN-ów. Tysiące polskich klubów wyczekiwać będzie wieści ze stolicy. Trudno powiedzieć czy po spotkaniu zostanie wystosowany jakiś komunikat, czy też dopiero będą czekać na oficjalne stanowisko PZPN. W końcu zarząd centrali musi klepnąć podjętą decyzję, a posiedzenie planowane jest na wtorek 12 maja.
Trzecią ligę od lipca przejmuje PZPN i to on wskaże beniaminków tej ligi. Dotychczas za ten szczebel rozgrywkowych odpowiadał „teren”. W tym sezonie za grupę IV, w której występują piłkarze z Nowego Targu prowadzącym rozgrywki był Lubelski ZPN. Prezes Zbigniew Boniek przekonuje, że pod egidą centrali rozgrywki te powinny nabrać prestiżu. Niemniej licencje nadal przyznawać będą OZPN-y.
Trudno wyobrazić sobie, by dograć sezon na zasadzie innej niż pakietu medycznego wprowadzonego w ekstraklasie, I i II lidze. Zarazem trudno sobie wyobrazić wywiązanie się 72 klubów z tej ekwilibrystycznej logistyki, jak i kogoś, kto wzięły na siebie koszty przede wszystkim testów na koronawirusa. Dlatego na kontynuowanie tego sezonu w trzeciej lidze, a co za tym idzie w niższych ligach, perspektyw nie widać. Decyzja o zakończeniu rozgrywek może wywołać wielką burzę. Choćby w grupie czwartej. Już trwają przepychanki kto ma awansować. Na czele jest Hutnik i Motor, z dorobkiem 36 „oczek”. Hutnik wygrał bezpośrednie spotkanie, Motor ma lepszy bilans bramek. Awansować może tylko jedna drużyna, dlatego o prawniczych przepychankach będzie jeszcze głośno.
Pytanie: co dalej? Co z nowym sezonem? Wskazanie orientacyjnej daty startu nowego sezonu byłoby bardzo mile widziane. Wszyscy zdają sobie sprawę, że to jednak wróżenie z fusów. Niemniej kluby chcą mieć wyznaczony jakiś horyzont czasowy, do którego mogły się odnieść. Trudno wyobrazić sobie zapadnięcie w „pandemiczny sen”. z nieokreśloną datą powrotu do walki o punkty.
Stefan Leśniowski