16.02.2020 | Czytano: 4495

PHL: Teraz czas na play off

Dobiegł końca sezon zasadniczy. „Szarotki” wywalczyły trzecią lokatę. W pierwszej rundzie play off (sobota i niedziela) podejmować będą katowicki GKS.



 
Pierwsza tercja ciekawa, szybka.  Akcje sunęły raz na jedną, raz na drugą stronę. Sporo pracy mieli bramkarze. Już w 1 minucie na ławkę kar powędrował Chalupka. Gospodarze oddali dwa groźne strzały obronione przez Odrobnego. Chwilę później po  wrzutce Havlika krążek znalazł się za plecami  Odrobnego, jednak minął przeciwległy słupek.  Za moment na ławkę kar powędrował Danieluk. Bliscy szczęścia  był Stadel  i Franek, ale Fuczik znakomicie interweniował. W przewadze goście źle rozegrali krążek na niebieskiej tercji ataku, przejął go  Marzec i samotnie pognał na bramkę Odrobnego. Kapitalną interwencją popisał się golkiper Podhala, który wygrał ten pojedynek i obronił jeszcze  dobitkę Vitka. W 12 minucie otwarto wynik spotkania.  Lehmann w swojej tercji próbował wybić krążek przez środek tercji. Takie zagrania zawsze kończą się tragicznie.  Trafił w łyżwę nowotarżanina, a  odbity krążek  znalazł się na łopatce kija Franka. Ten nie zastanawiał się długo i zerwał „pajęczynę” z bramki gdańszczan.  Błyskawicznie mogli odpowiedzieć gdańszczanie. Danieluk w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać Odrobnego. Gdy górale grali w osłabieniu kąśliwie uderzył Rac. Krążek wypadł Odrobnemu, lecz nikt nie zdążył z dobitką.  
 
Druga tercja pod dyktando gości. Gdańszczanie próbowali atakować, ale ich ataki szybko się załamywały w strefie środkowej. Tracili krążek i nowotarżanie wyprowadzali dwójkowe kontry. Szanse na podwyższenie rezultatu miał Campbell i Szvec, ale Fuczik nie dał się pokonać. Kapitalną sztuczka popisał się Dziubiński. Wjechał przed bramkę, ale nie zdołał umieścić krążka w bramce. Z upływem czasu coraz groźniej było pod bramką gospodarzy. W 34 minucie Tiesliukiewicz  miał krążek za bramką Fuczika i wyjechał z nim przed bramkę.  Zaatakowało go dwóch zawodników Podhala, krążek wyłuskał wszędobylski Dziubiński i posłał go do bramki.  2 minuty później Sulka dograł do Franka, a ten obrócił się z krążkiem i strzelił z klepki. Czarny kauczukowy przedmiot wpadł pod pachą Fuczika do siatki. Biało-niebiescy niewiele razy zatrudniali Odrobnego.

Trzecia tercja rozpoczęła się od doskonałej okazji Valentino, który z własnej tercji ujechał samotnie na bramkę Fuczika, ale nie zdołał go pokonać. W odpowiedzi Stasiewicz przegrał pojedynek oko w oko z nowotarską ostatnią instancją. W 49 minucie ponownie Tiesliukiewicz mógł być sprzymierzeńcem „Szarotek”. Stracił krążek na niebieskiej swojej tercji i miał sporo szczęścia, bo Pettersson nie skorzystał z prezentu. Gdy Dziubiński powędrował na ławkę kar, przebywał na niej zaledwie 20 sekund. Polodna przekierował krążek do siatki po dograniu Vitka. Spokojna tercja, żadna z drużyn  nie kwapiła się do szaleńczych ataków.
 
Gdańszczanie po raz piąty w tym sezonie przegrali z Podhalem i jest to jedyna drużyna, której nie udało im się pokonać. W pierwszej rundzie play off gdańszczanie zmierzą się z Unią Oświęcim.
 
Lotos Gdańsk - KH Podhale Nowy Targ 1:3  (0:1, 0:2, 1:0)
0:1 Franek – Bulin - Neupauer (11:05)
0:2 Dziubiński (33:14)
0:3 Franek – Sulka (35:50)
1:3 Polodna – Vitek – Steber (52:00 w przewadze)  
Lotos: Fuczik; Havlik – Bilczik, Krasowski – Tieslukiewicz, Lehmann – Pastryk, Szurowski – Pichnarczik; Vitek – Polodna – Steber, Gołowin – Rożkow – Jełakow, Marzec – Rac – Danieluk, Pesta – Stasiewicz  – Smal. Trener Marek Ziętara.
Podhale: Odrobny; Suominen – Seed, Puzic– Chalupka, Mrugała - Sulka; Pettersson – Dziubiński  – Naettinen,  Stadel  – Willick – Szvec, Franek - Bulin  – Neupauer, Słowakiewicz -   Valentino – Campbell, Siuty.   Trener Phillip Barski.
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze









reklama