26.01.2020 | Czytano: 1770

Ekstraklasa kobiet: Łabędzi śpiew (+zdjęcia)

Dla góralek ten sezon trzeba spisać na raty. Do tej pory odniosły tylko jedno zwycięstwo za trzy punkty i jedno za dwa „oczka”. Okupują przedostatnie miejsce w tabeli i są bez szans na awans do play off.


Jeszcze kibice dobrze nie rozsiedli się na miejscach, a gospodynie przegrywały już 0:2. Straciły gole w 13 i 43 sekundzie. Tak fatalny początek miał wpływ na kolejne minuty. Mistrzynie Polski, zespół naszpikowany reprezentantkami kraju, takiej okazji nie zmarnował. Spotkanie dla gdańszczanek ułożyło się znakomicie i nie zamierzały na tym poprzestać. Miały rywala na łopatkach, a ponieważ w tej dyscyplinie sportu nie obowiązuje kanon, że leżącego się nie bije, więc go „dobijały”. Po 20 minutach prowadziły 6:1, a zdobywały gole nawet grając w osłabieniu.



Kibice miejscowej drużyny zastanawiali się, że przerwa wpłynie mobilizująco na zespół Jacka Michalskiego. Czy dziewczęta się otrząsną i spróbują chociaż troszkę zaleźć za skórę faworytowi? Początek zapowiadał się obiecująco.  Sarna Pohrebny trafiła do „sieci” gdańszczanek i czekaliśmy na kolejne bramki. Szybko okazało się, że  był to  łabędzi śpiew. Przybyszki znad morza w kolejnych minutach  rozwiały nadzieje góralek  na coś pozytywnego.  



- Pierwsza tercja zdecydowała o naszej postawie – twierdzi Jacek Michalski. -  Źle weszliśmy w mecz. W pierwszej minucie dostaliśmy dwie bramki i później nasza bramka wyglądała jak sito. Właściwie co akcja, to padały bramki. A my kulejemy z motoryką i skutecznością. Dwie zdobyte bramki to zdecydowanie za mało jak na okazje jakie sobie wypracowaliśmy. Przynajmniej sześć, siedem goli  powinniśmy zdobyć. Niemoc strzelecka w jakiś sposób blokuje dziewczyny. W play off startują tylko cztery drużyny, czyli generalnie mamy po sezonie.

Górale Nowy Targ  –  Olimpia Osowa Gdańsk 2:13 (1:6, 1:3,  0:4)
0:1 Raczkowska (0:13)
0:2 Zagórska – Damps (0:43)
0:3 Zagórska – Grądzka (9:03)
0:4 Zagórska (9:38)
0:5 Grądzka (11:02 w osłabieniu)
1:5 Krzystyniak (14:34)
1:6 Raczkowska (18:06)
2:6 Sarna Pohrebny – Węgrzyn (21:35)
2:7 Grądzka (24:25)
2:8 Zagórska (31:06)
2:9 Ryszewska – Damps (32:40)
2:10 Damps – Łącka (46:45)
2:11 Zagórska – Damps (48:39)
2:12 Szpilman Malicka (49:28)
2:13 Targońska – Grądzka (57:08)
Górale: Jachymiak – Sarna Pohrebny, Siuta, Fuła, Dunaj, Krzystyniak, Kubowicz, Węgrzyn, Rokicka, Białoń. Trener Jacek Michalski.
Olimpia: Szarmach – Wieczorek, Samson, Raczkowska, Damps, Łącka, Grądzka, Zagórska, Ryszewska, Targońska, Szpilman Malicka. Trener Bogdan Zajdziński.

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Andrzej Pabian
 

Komentarze







reklama