14.01.2020 | Czytano: 4443

PHL: Dogrywka wyłoniła zwycięzcę

To był mecz o trzecie miejsce w tabeli. Podhale musiało wygrać za trzy punkty, by wyprzedzić jastrzębian. Walka była zacięta. 60 minut nie wystarczyło, by wyłonić zwycięzcę.

W pierwszej tercji najbardziej zapracowanym człowiekiem na tafli był Odrobny. Gospodarze od pierwszego gwizdka arbitra nacierali na jego bramkę i już w pierwszych 40 sekundach mieli dwie wyśmienite okazje, by otworzyć wynik spotkania. Chwilę później Kamieniew powędrował na ławkę kar i trwał ostrzał jego bramki. Dwukrotnie Jabornik nie trafił w krążek, a był idealnie wystawiony. Również podczas drugiej przewagi miejscowi mieli okazje, ale Odrobny nie dał się pokonać (Michałowski, Jarosz). Chwilę później zatrzymał Pasia w sytuacji jeden na jeden. Jego vis a vis Raszka miał mniej pracy, górale sporadycznie wyprowadzali kontry. Niemniej „Szarotki” miały okazje, by go pokonać - Pettersson i Jenczik, a końcówce tercji – Valentino (fenomenalna interwencja Raszki). W 16 minucie Wałęga przyprowadził dynamiczną akcję lewą flanką. Krążek jednak znalazł się na łopatce kija Górnego, który huknął spod niebieskiej nad poprzeczką. Krążek odbił się od bandy i trafił na łopatkę kija Pasia, który z ostrego kąta posłał go do bramki. Odrobny nie zdołał się przemieścić.

Błędy, błędy – tak można powiedzieć o drugiej odsłonie. Bramki padły po juniorskich kiksach. Częściej przy krążku byli jastrzębianie, częściej atakowali, ale Odrobny stawał na ich drodze do szczęścia. Podhale do bólu było skuteczne. Wykorzystało każdy błąd rywala. Najpierw we własnej tercji popełnił go Ł. Nalewajka. Stracił pod bandą krążek na rzecz Jenczika, a postawiony bez opieki Szvec przed Raszką zrobił swoje. Zaraz po wyrównującej bramce przyjezdni grali w przewadze i Seed trafił w słupek. Chwilę później Ł. Nalewajka chciał się zrehabilitować i przeprowadził prawym skrzydłem indywidualny atak zatrzymany dopiero przez Odrobnego. Błędu nie ustrzegli się także górale w tercji ataku. Urbanowicz uprzedził obrońcę, samotnie pognał na bramkę Odrobnego i nie dał mu szans na skuteczną interwencję. 4 minuty później Jabornik w tercji środkowej zabawił się z krążkiem pod bandą, wyłuskał mu go Szvec, dograł do Jenczika, a ten w samotnym najedzie na bramkę doprowadził do wyrównania. Prowadzenie gospodarzom mógł przywrócić Paś, gdyby w bramce nie stał „Wiedźmin”.

Zaraz po rozpoczęciu trzeciej tercji Dziubiński miał wyśmienitą okazję, lecz obił słupek. Chwilę później Jenczik ostemplował ten sam element bramki, a krążek przeszedł wzdłuż pola bramkowego i nie było nikogo, by go wepchnąć do bramki. Podhale przeważało, było blisko wyjścia na prowadzenie, ale… Straciło krążek w swojej tercji na rzecz Jarosza, ten jednak tego nie potrafił wykorzystać, Odrobny świetnie interweniował. Podobnie jak w przypadku szarży Wałęgi. Na 5 minut i 25 sekund Matusik brutalnie faulując Wsóła podał rękę góralom, ale ci tego nie wykorzystali. 60 minut nie wystarczyło, by wyłonić triumfatora. Konieczna była dogrywka, a w niej już w 22 sekundzie Wróbel trafił do nowotarskiej bramce. Krążek został strącony i po rykoszecie wylądował w bramce.

JKH GKS Jastrzębie - KH Podhale Nowy Targ 3:2 D (1:0, 1:2, 0:0; 1:0)
1:0 Paś – Górny – Wałęga (15:40)
1:1 Szvec – Jenczik (23:13)
2:1 Urbanowicz – Matusik (33:29)
2:2 Jenczik – Szvec (37:45)
3:2 Wróbel – Jass – Iossafov (60:22)
JKH: Raszka; Górny – Matusik, Auvinen – Jabornik, Michałowski – Gimiński, Radzieńciak – Jass; Wałęga – Paś – Urbanowicz, Kasperlik – Virtanen – Iossafov, Ł. Nalewajka – Jarosz – R. Nalewajka, Pelarczyk – Kulas – Wróbel. Trener Robert Kalaber.
Podhale: Odrobny; Kamieniew – Wsół, Mrugała – Seed, Chalupka, – Sulka; Jenczik – Willick – Dziubiński, Pettersson – Neupauer – Słowakiewicz, Naettinen – Valentino –Różański, Franek – Siuty –Szvec, Campbell. Trener Phillip Barski.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama